Soczi 2014: Kowalczyk ze złotym medalem. "Kokos szczęścia spadł z drzewa"

polskieradio.pl
Martin Ruszkiewicz 13.02.2014
Justyna Kowalczyk na trasie biegu na 10 km stylem klasycznym
Justyna Kowalczyk na trasie biegu na 10 km stylem klasycznym, foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

- Na Anioł Pański biją dzwony o 12., ale niech biją także z tego powodu, że Justyna Kowalczyk zdobyła złoty medal! - krzyczał z radości podczas relacji z biegu na 10 km techniką dowolną dziennikarz radiowej Jedynki - Tomasz Zimoch.

Relacja z biegu na 10 km techniką klasyczną >>> TUTAJ <<<

Dziennikarz radiowej Jedynki relację z biegu Justyny Kowalczyk rozpoczął od przypomnienia tego, że Polka startuje ze złamaną piątą kością śródstopia. - To tak jakby dziecku odebrać ulubioną zabawkę, a mężowi pilota od telewizora, to tak jakby mąż nie pozwolił żonie, która ma chandrę, iść do fryzjera - komentował Zimoch.

- Zginęła na chwilę, a teraz pnie się do góry. Jej czerwony kombinezon pięknie błyszczy na tle białej krainy. Będą działy się cuda na trasie - relacjonował Zimoch. - To tak jakby usiąść do stołu i grać w pokera, grać w słynnym filmie "Żądło", to jest poker nie tylko zawodniczek, ale całych sztabów - wykrzykiwał Zimoch.

Na półmetku biegu narciarskiego na 10 km techniką klasyczną komentator mówił: "Cierpienie i ból są kajdankami złączone z naszą zawodniczką. Jest już na stadionie, kończy pierwszą pętlę (...). Narty jak żelazka prasują maź śnieżną. Przewaga Polki rośnie!".

- Ten złoty medal wcale nie jest tak daleko jak Elbrus na Kaukazie, ten medal jest coraz bliżej, ten medal jest na wyciągnięcie ręki - kontynuował Zimoch. - Kokos szczęścia i radości niemal spadł z drzewa, ale... aby napić się tego złotego soku trzeba go jeszcze przeciąć - dodał dziennikarz.

Kolejne kilometry pokonywane przez Justynę Kowalczyk wzmagały emocje. - Już się wychyla, taka charakterystyczna, przygarbiona... Jest fantastyczny czas! Pozostały 2 kilometry nerwowej walki (..). Gdyby żył Leonardo da Vinci to nie Mona Lisa byłaby najbardziej tajemniczą kobietą - krzyczał Zimoch.

- Odpocznij teraz, wbijaj te kijki jak topory! Uważaj, zakręt w prawo - podpowiadał Zimoch, jakby ramię w ramię walczył z Justyną o medal. - Te kijki są jak przęsła wielkiego mostu, Justyna przyspiesza! - podgrzewał atmosferę komentator.

- A teraz podnieś ręce, bo jesteś mistrzynią olimpijską! - wykrzyczał z ulgą w głosie Zimoch. - Na Anioł Pański biją dzwony o 12., ale niech biją także z tego powodu, że Justyna Kowalczyk zdobyła złoty medal - zakończył relację dziennikarz Jedynki.

mr, PR1

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 5
  1. Gość (WUKA_LODZ)
    2014-02-13 23:53
    Co do dzisiejszego występu Justyny, jak wielu, byłem skazany na reację Zimocha i gdyby to ode mnie zależało, wyleciałby z radia na zbity pysk, bo z premedytacją kradł Jej show. Zamiast relacjonować -- tokował i wychodził na pierwszy plan, a świadczy o tym mnogość wypowiedzi o jego realacjonowaniu tego wydarzenia.
  2. Gość (Stanislaw BGOSC)
    2014-02-13 18:56
    Komentarz P ana Zimocha jest wspanialy !!! Te metafory sa godne Mistrza = serdecznie pozdrawiam.
  3. Gość (Rafał)
    2014-02-13 16:53
    Przyznam szczerze ,że Zimoch jest wariatem:)oczywiście pozytywnie zakręconym nie sposób się nudzić ,a jego komentarze ,porównania mi przypominają osobiście filmy Bareji;) Tak trzymać !!! Pozdrawiam
  4. Gość (Teresa)
    2014-02-13 14:26
    Panie Zimoch, jest Pan najwspanialszym komentatorem od wielu, wielu lat... Szanowny Panie Zimoch, Panu też należy się ZŁOTY MEDAL ZA NIEZWYKŁE, CUDOWNE, WZRUSZAJĄCE, PEŁNE EMOCJI KOMENTARZE... DZIĘKUJĘ, bardzo dziękuję za chwile wzruszeń razem z Panem i Sportowcami
  5. Gość (rudy)
    2014-02-13 14:10
    Kocham to...