Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: Polska - Francja. "Graliśmy z uśmiechem na ustach"

PAP
Paweł Słójkowski 15.09.2014
Karol Kłos i Mariusz Wlazły blokują atak w meczu Polska - Francja
Karol Kłos i Mariusz Wlazły blokują atak w meczu Polska - Francja, foto: PAP/Grzegorz Michałowski

- Miłą niespodziankę sprawili nam Argentyńczycy, dzięki którym graliśmy z uśmiechem na ustach - powiedział po wygranym meczu z Francją na siatkarskim mundialu środkowy reprezentacji Polski Karol Kłos.

17. dzień mistrzostw świata na żywo
- Cieszymy się, że jesteśmy w szóstce, bo naprawdę ciężko było się tam znaleźć. Wystarczy przypomnieć chociażby wczorajszy mecz z Iranem, który chyba zdecydował o tym awansie. Miłą niespodziankę sprawili nam też Argentyńczycy. Przed samym meczem dowiedzieliśmy się, że pokonali Amerykanów, zapewniając nam awans jeszcze przed meczem z Francją. Graliśmy więc dzisiaj z uśmiechem na ustach - przyznał Kłos.

I to w pełni się opłaciło. Zawodnik dodał, że jedynym niedosytem po pojedynku z Francuzami jest to, że nie udało się wygrać za trzy punkty.

MŚ siatkarzy: Polska - Francja. Wygrana Polaków, Francja też się cieszy [RELACJA]

Zdaniem środkowego Marcina Możdżonka spowodowane to było m.in. tym, że Polacy w niedzielę zagrali słabiej niż w sobotnim meczu z Iranem, również wygranym 3:2.

- To był dziwny mecz, zupełnie inny od tego z Iranem. W tym sobotnim było praktycznie wszystko - zwroty akcji, dobre ataki, dyskusje z sędziami, dyskusje pod siatką. Po tej dużej dawce emocji i dobrej siatkówki dzisiaj zdecydowanie obniżyliśmy loty. Najważniejsze jest jednak to, że awansowaliśmy i wygraną zakończyliśmy drugą rundę - podsumował Możdżonek.

Jego zdaniem na słabszą postawę Polaków miała wpływ informacja o zwycięstwie Argentyny nad USA.

- Zapanowała mała euforia w szatni, jak się dowiedzieliśmy o wyniku Amerykanów z Argentyną. I to nas trochę rozproszyło. Musimy unikać takich sytuacji na przyszłość - zauważył.

Atakujący Dawid Konarski zapewnił natomiast, że w kolejnych spotkaniach turnieju (z Brazylią i Rosją w Łodzi) Polacy do końca będą walczyli o jak najlepszy wynik.

- Dzisiaj cieszy nas wygrana z Francją, bo na pewno lepiej kończyć każdą rundę zwycięstwem niż porażką. Niestety, nie dało to nam pierwszego miejsca w grupie. Ważne jest jednak to, że jesteśmy w szóstce i gramy dalej. W turnieju zostało sześć najlepszych ekip i z każdym trzeba grać na 120 procent, żeby wygrać i awansować do półfinałów. I taki mamy cel. Do końca będziemy dawać z siebie wszystko - zakończył.

Źródło:Foto Olimpik/x-news

ps

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!