Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: Brazylia - gigant na drodze Polski do półfinału

PAP
Paweł Słójkowski 16.09.2014
Trener reprezentacji Brazylii Bernardo Rezende w meczu grupy F mistrzostw świata siatkarzy z Kanadą w Katowicach
Trener reprezentacji Brazylii Bernardo Rezende w meczu grupy F mistrzostw świata siatkarzy z Kanadą w Katowicach, foto: PAP/Andrzej Grygiel

Z kompletem zwycięstw, wielkimi ambicjami i pretensjami do organizatorów przyjechali do Łodzi Brazylijczycy - pierwsi rywale Polaków w 3. rundzie mistrzostw świata siatkarzy.

18. dzień mistrzostw świata na żywo

"Canarinhos", którzy po złoto tej imprezy sięgali trzy razy z rzędu, w Polsce prezentują się znakomicie. Nie przegrali ani jednego z dziewięciu spotkań. Wszystkie mecze rozegrali w Katowicach i mieli nadzieję, że zostaną tam do finału. Los jednak sprawił, że muszą zmienić lokalizację na Łódź i w drodze do półfinału zmierzyć się z biało-czerwonymi oraz mistrzami olimpijskimi Rosjanami.

Z tymi drugimi w mistrzostwach świata już raz wygrali - w niedzielę w 2. fazie rywalizacji. Ze "Sborną" poradzili sobie nad wyraz łatwo 3:1 i wygrali grupę F. Wcześniej okazywali się lepsi od Niemców, Tunezji, Finlandii, Korei Płd. i Kuby. W kolejnej rundzie zmierzyli się z Bułgarią, Chinami, Kanadą i właśnie Rosją.

Jakikolwiek inny medal niż złoty, będzie dla Brazylijczyków porażką i może skończyć się nawet zwolnieniem trenera Bernardo Rezende. Na linii federacja - szkoleniowiec zgrzyta już od jakiegoś czasu, ale na razie nie ma żadnych powodów ku temu, by pozbywać się utytułowanego selekcjonera.

Nikt nie może się pochwalić większymi sukcesami na arenie międzynarodowej. Kadrę prowadzi nieprzerwanie od 2001 roku. Przeżywał z nią trudniejsze momenty, ale i świecił triumfy. Trzy razy zdobywał złoto mistrzostw świata, w 2004 roku jego zespół był najlepszy w igrzyskach, seryjnie wygrywali także Ligę Światową.

Do Polski przyjechali po końcowe zwycięstwo, mimo że początek sezonu nie do końca był udany. Wiele krytyki spadło na zespół w trakcie tegorocznej Ligi Światowej. "Canarinhos" początek rozgrywek potraktowali bardzo łagodnie. Grali w kratkę, co wykorzystali także biało-czerwoni i wygrali z nimi dwa z czterech spotkań. Szkoleniowiec tłumaczył wówczas, że najważniejszą imprezą są mistrzostwa świata, a drużyna znajduje się w fazie budowy.

Wydaje się, ze w tej chwili nie ma na nią silnych. W Polsce imponuje stabilnością i umiejętnością wychodzenia z trudnych momentów.

Problemem może się okazać jedynie kontuzja Wallace'a, który w mundialu stał się pierwszym atakującym zespołu. Nie on jednak jeden musiał radzić sobie już z urazem. Wcześniej na bóle narzekał rozgrywający Bruno Rezende, a w pełni sił nie są Murilo i Sidao.

Biało-czerwoni doskonale wiedzą, że z Brazylijczykami gra się trudno. Zwycięstwa nad "Canarinhos" pozostają rzadkością. W grupie H znajduje się także Rosja, a tylko dwie najlepsze drużyny mogą awansować do półfinału.

W katowickiej grupie znaleźli się Irańczycy, Francuzi i Niemcy. Te zespoły, które zostaną sklasyfikowane na trzecich miejscach, 20 września rozegrają w Łodzi spotkanie o 5. miejsce w turnieju.

Mecz z obrońcami tytułu odbędzie się we wtorek o 20.25 w Atlas Arenie.

Zapraszamy do relacji na żywo ze starcia Polski z Brazylią. Starcie w Łodzi dla radiowej Jedynki będzie komentował Cezary Gurjew.


Kadra Brazylii na MŚ w Polsce:

Atakujący: Wallace De Souza (Sada Cruzeiro Volei), Leandro Vissotto (CBV), Renan Bugatti (BMG Sao Bernardo);

Przyjmujący: Murilo Endres (SESI), Ricardo Lucarelli (SESI), Felipe Fonteles (Fenerbahce Stambuł), Mauricio Borges (Minas Tenis Clube);

Środkowi: Eder Carbonera (Sada Cruzeiro Volei), Sidnei Dos Santos Jr. (SESI), Lucas Saatkamp (SESI);

Rozgrywający: Bruno Rezende (Pallavolo Modena), Raphael Vieira De Oliveira (Al-Rayyan Sports Club/Katar);

Libero: Felipe Silva (BMG Sao Bernardo), Mario Da Silva (Cimed).

ps

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!