Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: humory dopisują Polakom przed półfinałem

PAP
Paweł Słójkowski 19.09.2014
Mariusz Wlazły podczas meczu z Rosją
Mariusz Wlazły podczas meczu z Rosją, foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Uśmiechnięci i ostrożni w wypowiedziach byli polscy siatkarze po pierwszym treningu w katowickim Spodku. W sobotę zmierzą się z Niemcami w półfinale mistrzostw świata.

>>> MŚ siatkarzy: 21. DZIEŃ NA ŻYWO

Zajęcia nie były długie. Dużo rozciągania, parę odbić piłki. Trochę więcej czasu na boisku spędzili rezerwowi - Paweł Zagumny, Rafał Buszek, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak czy Andrzej Wrona.

"Wszystko jest w porządku. Graliśmy długie mecze w Łodzi, dlatego trening w Spodku był krótki. Jesteśmy bardzo podekscytowani i nie możemy się już doczekać tego, co nas czeka" - powiedział trener Stephane Antiga.

Francuz nie jest zaskoczony, że Niemcy dotarli aż do półfinału, choć pewnie by na nich nie postawił przed turniejem.

"Wiedziałem, że mają duży potencjał. Dla mnie nie jest to wielka niespodzianka, bo wiele drużyn pokazało, że jest gotowych do walki o medale. Nie obstawiałem wprawdzie takiego składu najlepszej czwórki turnieju, ale i nie wykluczałem go" - przyznał.

Antiga podkreślił, że Polacy są dalecy od tego, by osiąść na laurach. A każda drużyna, która znajduje się w półfinale ma tyle samo do zyskania, co i do stracenia.

"Wszyscy mamy jeszcze wiele do stracenia. Niemcy są dokładnie w takiej samej sytuacji jak my. Półfinał jest dla nich sukcesem, ale chcą więcej. Są niebezpieczni i znajdują się w świetnej formie. Może nie byli wymieniani w gronie faworytów, ale na pewno są trudnym przeciwnikiem" - ocenił.

Zresztą dokładnie takiego samego zdania są siatkarze.

"Mówi się, że Niemcy są niespodzianką turnieju, ale my przecież też nią jesteśmy. Marzyliśmy o tym, by dojechać do Katowic. Tak samo jak Francuzi i Niemcy. Z kolei Brazylia była od samego początku typowana do tego grona, więc na pewno nie może być zaskoczeniem, że się znalazła tutaj" - powiedział środkowy Wrona.

Podkreślił także, że misja Polaków w tych mistrzostwach jeszcze się nie skończyła. "My nadal jesteśmy głodni sukcesu i mamy jeszcze parę rzeczy do zrobienia" - dodał.

Jeden z weteranów biało-czerwonej kadry libero Ignaczak uważa, że jedną z kluczowych rzeczy, która pomogła w dojściu tak wysoko, jest atmosfera, jaka panuje w szatni.

"Towarzyszy ona nam od początku przygotowań, odkąd trenujemy pod wodzą Stephane'a. Jest w zespole dużo młodych, ambitnych chłopaków i myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, by osiągnąć sukces. Musimy jednak wiedzieć, że Niemcy na pewno się nie położą i nie oddadzą za darmo zwycięstwa. Oni też są kolektywem i mają kilku znakomitych graczy" - ocenił.

Półfinałowy mecz mistrzostw świata siatkarzy Polska - Niemcy odbędzie się w katowickim Spodku o 20.25. Niespełna cztery godziny wcześniej staną naprzeciwko siebie obrońcy tytułu Brazylijczycy z Francuzami.

ps

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!