Żółtaczka typu C. "Potencjalnie zakażonych może być 300 tys. osób"

- U takiej właśnie grupy wykrywamy przeciwciała, które powstają w wyniku prawidłowej odpowiedzi organizmu na kontakt z zakażeniem. Niekoniecznie wirus musi się potem namnażać, ponieważ w wielu przypadkach organizm potrafi zwalczyć to zakażenie. Dlatego szacujemy, że aktywnie zakażonych jest ok. 150 tys. osób - mówi prof. Robert Flisiak, hepatolog.

Zdjęcie ilustracyjne

Foto: Alexander Raths/Shutterstock

Wirus zapalenia wątroby typu C (HCV) jest bardzo niebiezpieczny. - Dla zakażonych wiąże się przede wszystkim z bardzo dużym ryzykiem rozwoju marskości wątroby, a w wielu przypadkach - zachorowaniem na raka wątroby. Ponad wszelką wątpliwość udowodniono, że wirus HCV jest onkogenny. Powoduje on raka pierwotnego wątroby, który jest jednym z najtrudniejszych do opanowania przez współczesną onkologię - tłumaczy w "Czterech porach roku" prof. Robert Flisiak.

W kolejce do leczenia czeka prawie 10 tysięcy Polaków, reszta nie wie, że jest chora. - W grupie ryzyka są przede wszyskim osoby, które były wielokrotnie hospitalizowane, które korzystały z gabinetów kosmetycznych lub salonów tatuaży. Nadal mamy pewien problem z gabinetami dentystycznymi, ale to już nie jest ta skala, co w wieku XX - podkreśla kierownik kliniki chorób zakaźnych i hepatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Choć, w przeciwieństwie do wirusa zapalenia wątroby typu B, na HCV nadal nie ma szczepionki, to możliwe jest skuteczne leczenie. Szczegóły w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Cztery Pory Roku

Prowadzi: Małgorzata Raducha

Gość: prof. Robert Flisiak (kierownik kliniki chorób zakaźnych i hepatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku)

Data emisji: 21.06.2017

Godzina emisji: 10.19

pg/ag