Nauka

"Gdy one uderzą w Ziemię, mogą spowodować katastrofę całego kontynentu"

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2017 12:38
Zagrozić Ziemi ma - jak wynika z obserwacji Polskiej Sieci Bolidowej - strumień kosmicznych ciał, który znajduje się w roju Taurydów. Najbliższe spotkanie z niebezpiecznym strumieniem - w 2019 roku.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: qimono/pixabay.com/cc

Taurydy to rój meteorów, który powstał ok. 30-40 tys. lat temu w wyniku katastrofy, do której doszło w wewnętrznym Układzie Słonecznym. Zniszczone zostało wówczas ciało o rozmiarach kilku lub nawet kilkunastu kilometrów.

Powstałe w ten sposób szczątki poruszają się po orbicie, która w dwóch miejscach przecina się z orbitą naszej planety, przez co Ziemia dwa razy do roku wpada w rój kosmicznych odłamków, nazywanych Taurydami.

Czytaj więcej:
nauka 1200 free
Nauka w portalu PolskieRadio.pl

Zwykle Taurydy nie są rojem atrakcyjnym do obserwacji. W ich przypadku możemy liczyć jedynie na 5-10 meteorów na godzinę. To niewiele w porównaniu do najbardziej znanego roju Perseidów, podczas którego w ciągu godziny można zobaczyć nawet 100-200 meteorów.

Spotkanie, do którego dochodzi w październiku i listopadzie każdego roku, owocuje dwoma rojami meteorów: Taurydami Północnymi i Południowymi. Spotkanie letnie, do którego dochodzi na przełomie czerwca i lipca, jest mało znane, bo aktywność związanego z nim roju meteorów (Beta Taurydy) jest możliwa do obserwacji tylko w dzień.

Taurydy nie są jednak tak niepozorne, jak mogłoby się wydawać. Z letnim rojem najprawdopodobniej związana jest jedna z największych katastrof kosmicznych ostatnich kilkuset lat, czyli słynna katastrofa tunguska.

Czeka nas powtórka z katastrofy tunguskiej?

Obserwacje polskich astronomów działających w ramach Polskiej Sieci Bolidowej (ang. Polish Fireball Network - PFN) pokazują, że w kompleksie Taurydów znajduje się wąski strumień kosmicznych ciał, z których największe, w przypadku ich zderzenia z Ziemią, mogą spowodować katastrofę w skali całego kontynentu.

- Strumień ten nie ma tendencji do rozbiegania się z czasem, lecz jest stabilnie utrzymywany przez rezonans z orbitą Jowisza. W 2019 roku dojdzie do kolejnego spotkania Ziemi ze strumieniem rezonansowym - powiedział dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika w Warszawie.

- Tym razem będzie to spotkanie dzienne, na przełomie czerwca i lipca - czyli dokładnie takie, podczas którego pojawiła się katastrofa tunguska. Jakby tego było mało, będzie to spotkanie jeszcze bliższe, niż podczas bardzo wysokich i obfitych w bolidy lat 2005 i 2015 - dodał.

Naukowcy z Polskiej Sieci Bolidowej zidentyfikowali aż 10 planetoid o rozmiarach od kilkudziesięciu do kilkuset metrów, które poruszają się po orbitach praktycznie takich samych, jak Taurydy.

- A skoro Taurydy uderzają w naszą atmosferę powodując zjawiska meteorów, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby doszło do spotkania z większym ciałem. Tym bardziej, że katastrofa tunguska, którą spowodował obiekt o rozmiarach ok. 50-100 m, pokazuje wyraźnie, iż takie rzeczy mogą się zdarzać - wytłumaczy dr Olech.

PAP Nauka w Polsce, kk

Zobacz więcej na temat: NAUKA astronomia
Czytaj także

Pierwszą supernową w roku 2017 odkryli miłośnicy astronomii z Polski

Ostatnia aktualizacja: 07.01.2017 19:32
1 stycznia Grzegorz Duszanowicz i Michał Żołnowski uruchomili swój automatyczny teleskop w prywatnym obserwatorium Ratinga we Włoszech. Teleskop wykonał serię zdjęć. Supernową udało się dostrzec na ostatnim z nich.
rozwiń zwiń