Kultura

Daniel Olbrychski: "Potop" w ogóle się nie zestarzał

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2014 10:00
- Ucięto 2 godziny, a film nadal jest opowiedziany jak trzeba. Zachwyciła mnie również reakcja publiczności. Potrafiła wychwycić śmieszne momenty, których 40 lat temu nie było - mówił w Jedynce Daniel Olbrychski po specjalnej projekcji filmu "Potop Redivivus".
Audio
  • Daniel Olbrychski o filmie "Potop Redivivus" i kontrowersjach, jakie 40 lat temu wywołała informacja, że to on zagra Kmicica (Muzyczna Jedynka)
Aktor Daniel Olbrychski (w środku) i reżyser Jerzy Hoffman (P) podczas gali otwierającej 39. Festiwal Filmowy w Teatrze Muzycznym w Gdyni
Aktor Daniel Olbrychski (w środku) i reżyser Jerzy Hoffman (P) podczas gali otwierającej 39. Festiwal Filmowy w Teatrze Muzycznym w GdyniFoto: PAP/Adam Warżawa

Odnowiona cyfrowo i skrócona o 2 godziny wersja słynnego "Potopu" została zaprezentowana na otwarcie 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni. W projekcji, obok reżysera Jerzego Hofmana, wziął udział m.in. Daniel Olbrychski, odtwórca roli Andrzeja Kmicica. Niegdyś ta decyzja obsadowa wywołała wiele kontrowersji, gdyż aktor zagrał Azję Tuhajbejowicza w pierwszej części filmowej "Trylogii" - "Panu Wołodyjowskim" (1969).

Kultura w radiowej Jedynce >>>

- W pewnym momencie protesty stały się tak powszechne i dokuczliwe, że chciałem nawet zrezygnować. Prasa napuściła na mnie właściwie całą Polskę - wspominał Daniel Olbrychski.

Tymczasem Jerzy Hoffman wybrał go do roli Kmicica jeszcze przed nakręceniem "Pana Wołodyjowskiego". - Gdy podzieliłem się z nim swoimi wątpliwościami, że ludzie będą mnie przecież kojarzyć już wtedy z Azją, odparł, że na potrzeby tej roli chlapnie mnie na czarno i nikt mnie nie pozna - wspominał gość Jedynki.

Mimo tej charakteryzacji opinia publiczna długo nie mogła się pogodzić, że Azję Tuhajbejowicza i Andrzeja Kmicica zagra ta sama osoba. Jednym z tych, którzy zachęcali Daniela Olbrychskiego do podjęcia wyzwania, był słynny amerykański aktor Kirk Douglas.

Kultura w Polskim Radiu w serwisie You Tube >>>

- Chciałem już zrezygnować i zagrać w filmie, którego producentem był Kirk. Gdy powiedziałem mu, że rodacy nie chcą mnie w "Potopie" odparł, że zawód aktora musi być w Polsce czymś bardzo ważnym, skoro z powodu filmu toczy się ogólnonarodowa debata. Dodał, że jeśli ja i reżyser uważamy, że powinienem w nim zagrać, to żebym to zrobił i rzucił publiczność na kolana. Trzy lata później spotkaliśmy się w Hollywood, bo "Potop" był nominowany do Oscara - opowiadał Daniel Olbrychski.

Dlaczego aktor nie skorzystał kiedyś z zaproszenia do Hollywood i w jakim nowym filmie będzie go można wkrótce zobaczyć, dowiesz się z nagrania audycji.

Rozmawiała Joanna Sławińska.

pg/mc

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Fredro sprawił, że Daniel Olbrychski został aktorem

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2013 14:09
"Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby", "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba", czy "Na złodzieju czapka gore" - to tylko niektóre cytaty z fredrowskich dzieł, które na stałe weszły do języka polskiego. A Daniel Olbrychski dzięki Fredrze zmienił życiowe plany.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sławne pary PRL, czyli tajemnice polskich celebrytów

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2014 10:00
Niewątpliwie do najbardziej znanej pary tamtego okresu należeli Nina Andrycz i Józef Cyrankiewicz. Sławomir Koper dużo miejsca poświęcił im już w książce "Kobiety władzy PRL”. Natomiast w "Sławnych parach PRL" przyjrzał się celebryckim związkom tamtego okresu, w tym m.in. Maryli Rodowicz i Daniela Olbrychskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Janusz Zaorski: polskie kino ma wysoką pozycję w świecie

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2014 17:00
- Przypomnę, że ubiegłoroczny laureat Złotych Lwów, film "Ida", wdarł się przebojem na wszystkie ważne ekrany świata. We Francji żaden polski film nie był tak chętnie oglądany od czasów "Brzeziny" Andrzeja Wajdy. W USA z czterech kopii dorobiono 200 kolejnych, a film zarobił tam 4 mln dolarów - mówił w Jedynce Janusz Zaorski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Hoffman: jestem reżyserem szerokiego obrazu

Ostatnia aktualizacja: 16.09.2014 16:00
Od 40 lat film "Potop" nie traci na popularności wśród widzów. Teraz ukazał się w skróconej i odnowionej wersji. - Na fakt sukcesu filmu mają wpływ talent autora książki, Henryka Sienkiewicza oraz wspaniałych aktorów - komentuje skromnie w Jedynce reżyser Jerzy Hoffman.
rozwiń zwiń