EURO 2016

Euro 2016: Jakub Wawrzyniak patrzy z optymizmem na mecz 1/4 finału z Portugalią

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2016 19:55
- Reprezentacja Polski nie ma górnej granicy - uważa jej piłkarz Jakub Wawrzyniak. - Nie wiadomo, gdzie jest kres możliwości naszej drużyny - dodał. W czwartek biało-czerwoni zagrają z Portugalią w Marsylii w ćwierćfinale Euro 2016.
Audio
  • Jakub Wawrzyniak - piłkarze wiedzą jak mają zagrać w czwartek. Koncentracja, konsekwencja i determinacja kluczem do zwycięstwa. (IAR)
  • Jakub Wawrzyniak - nieważne kto zagra, liczy się zwycięstwo. (IAR)
  • Jakub Wawrzyniak - zawodnicy nie uważają, że półfinał Euro 2016 to maksimum ich możliwości. (IAR)
Jakub Wawrzyniak podczas konferencji prasowej
Jakub Wawrzyniak podczas konferencji prasowejFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski

- Mamy swój plan na ten mecz. Doceniamy klasę rywala, zwłaszcza jeśli chodzi o formacje ofensywne. Tam dysponują wielkimi umiejętnościami, nie tylko Cristiano Ronaldo - podkreślił Wawrzyniak podczas konferencji prasowej w La Baule, bazie polskiej drużyny we Francji.

Poprzednie spotkanie Polski z Portugalią odbyło się 29 lutego 2012 roku i zakończyło remisem 0:0. Doświadczony obrońca wystąpił w tamtym meczu w Warszawie.

- To było dawno temu, nasza reprezentacja od tego czasu gra zdecydowanie lepiej i porównanie obecnej drużyny z tą z meczu w 2012 roku jest nie na miejscu. Wydaje mi się, że jesteśmy poziom wyżej i prezentujemy dużo lepszy futbol - stwierdził reprezentant kraju.

Nie brakuje natomiast krytycznych głosów na temat gry Portugalii na Euro 2016. W teoretycznie dość łatwej grupie zremisowała wszystkie mecze. W 1/8 finału pokonała Chorwację po dogrywce 1:0.

- Są różne opinie na temat Portugalii, ale ona jest na tym samym etapie turnieju co my. Hiszpanie czy Anglicy już zakończyli udział, a Polacy i Portugalczycy grają dalej. Dlatego musimy być naprawdę gotowi i skoncentrowani w każdym momencie meczu. To bardzo silny rywal. Podchodzimy z szacunkiem, ale koncentrujemy się na tym, na co mamy wpływ. Czyli na naszej grze, organizacji po stracie piłki i po przechwycie. W tych elementach, jeżeli zachowujemy koncentrację, jesteśmy bardzo mocni - powiedział obrońca, który 7 lipca skończy 33 lata.

Na co, jego zdaniem, stać jeszcze biało-czerwonych w przyszłości?

- Uważam, że reprezentacja Polski nie ma swojej górnej granicy. Nie wiadomo, kiedy jest ten stop, koniec naszych możliwości. Obserwując to wszystko z boku mam wrażenie, że im dalej w turnieju gramy, tym tę teoretyczną presję przekładamy na coraz lepsze występy. To nam służy, potrafimy grać z presją i sobie radzić. Każdy kolejny mecz jest coraz lepszy. Reprezentacja daje dużo radości kibicom, jesteśmy tego świadomi, docierają do nas sygnały z Polski. Postaramy się, aby ta euforia trwała możliwie najdłużej - zapewnił Wawrzyniak.

Źródło: TVP

Na pytanie, kto jest lepszym piłkarzem w światowym futbolu - Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi - odparł krótko: - Dla niektórych Ronaldo, dla niektórych Messi. A dla mnie... Robert Lewandowski.

W 1/8 finału biało-czerwoni wygrali ze Szwajcarią w rzutach karnych 5-4. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1.

Początek czwartkowego ćwierćfinału w Marsylii o godz. 21:00

pk

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2016: Polska - Portugalia. Nani i Ronaldo dopiero się rozkręcają. Pazdan nie pozwoli im rozwinąć skrzydeł?

28.06.2016 14:20
Pomocnik reprezentacji Portugalii Nani docenia klasę polskich obrońców, ale zapowiedział im wiele problemów w czwartkowym ćwierćfinale piłkarskich mistrzostw Europy w Marsylii. - Polscy obrońcy pokazują pewność siebie, ale my ich przełamiemy – zadeklarował Nani.
Ronaldo i Pepe podczas treningu przed meczem z Polską
Ronaldo i Pepe podczas treningu przed meczem z Polską Foto: EPA/MIGUEL A. LOPES

Ostatni raz oba zespoły spotkały się w lutym 2012 roku. W meczu towarzyskim na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie padł bezbramkowy remis. Pomocnik Fenerbahce Stambuł wystąpił również w 2006 roku, kiedy biało-czerwoni wygrali 2:1.

- Bardziej pamiętam to spotkanie sprzed czterech lat. Podobało mi się, bo to był ekscytujący mecz. W czwartek czeka nas jednak zupełnie inne spotkanie, ponieważ w obydwu drużynach piłkarze są bardziej dojrzali i doświadczeni. A poza tym to inny mecz, bo w konfrontacji towarzyskiej może brakować koncentracji i nikt nie angażuje się w stu procentach. Teraz na pewno będzie więcej walki, ale to normalne na takim turnieju – powiedział reprezentant Portugalii na wtorkowej konferencji prasowej w podparyskiej miejscowości Marcoussis.

Ostatnie treningi Portugalczycy kończyli seriami rzutów karnych. Biało-czerwoni awansowali do ćwierćfinału eliminując w rzutach karnych Szwajcarię. Z kolei Portugalczycy bramkę na wagę awansu w rywalizacji z Chorwacją strzelili w końcówce dogrywki.

- Oczywiście musimy być przygotowani na rzuty karne. Niektórzy mówią, że to kwestia szczęścia. Ale to przede wszystkim precyzja i pewność siebie. Rzuty karne to ostatnia rzecz, o jakiej myślimy. Jeżeli jednak do nich dojdzie, musimy być na nie gotowi – zadeklarował Nani.

Choć Robert Lewandowski nie strzelił na Euro 2016 jeszcze bramki, wciąż pozostaje niekwestionowanym liderem polskiej drużyny.

- Wiemy, że oprócz Lewandowskiego polski zespół ma innych świetnych zawodników. Nie możemy patrzeć na indywidualności, ale na drużynę jako całość. W polskim zespole jest wielu piłkarzy, którzy mogą przesądzić o losach spotkania. Jeśli będziemy kontrolować każdy kawałek boiska, to mamy większe szanse na korzystny wynik, niż kontrolując jednego zawodnika – tłumaczył.

Biało-czerwoni w grupie C odnieśli dwa zwycięstwa po 1:0 (z Irlandią Północną i Ukrainą), a w międzyczasie bezbramkowo zremisowali z Niemcami.

- Oglądałem spotkanie Polaków z Niemcami. To był świetny, ale również bardzo trudny mecz. Kiedy zobaczyłem, że polski zespół jest w stanie kontrolować fragmenty meczu grając z mistrzami świata, to zdałem sobie sprawę, że musimy być ostrożni i skoncentrowani. Nie każda drużyna jest w stanie zagrać na tym poziomie z Niemcami – podkreślił.


Do tej pory na Euro 2016 biało-czerwoni stracili tylko jedną bramkę.

- Polscy obrońcy pokazali, że są silni i bardzo skuteczni w obronie. Zaledwie jedna stracona bramka odzwierciedla ich klasę i pewność siebie. Jednak musimy to zmienić i ich przełamać. Stworzymy im wiele problemów i strzelimy bramki – zadeklarował.

Portugalczycy awansowali do 1/8 finału remisując trzy mecze. Z tego powodu czołowi gracze poddani byli krytyce.

- Ja, Cristiano Ronaldo czy Ricardo Quaresma powoli się rozkręcamy, a nasza forma rośnie od początku turnieju. Zdajemy sobie sprawę, że nie takiego początku Euro od nas oczekiwano, ale każdy mecz daje nam większą wiarę we własne możliwości i czujemy wsparcie kibiców. Teraz wszyscy są w najlepszej formie – podkreślił.

Portugalczycy w trakcie mistrzostw Europy mieszkają w oddalonej o około 30 km od Paryża miejscowości Marcoussis. Trenują natomiast w ośrodku reprezentacji narodowej rugby. Ich treningi oglądają setki żywiołowo reagujących kibiców. Każde efektowne zagranie jest głośno podziwiane i oklaskiwane.

Portugalscy dziennikarze o biało-czerwonych: macie świetny zespół


- Tu jest fantastycznie. Czujemy się jak u siebie. Dla nas to bardzo ważne, że mamy dla kogo walczyć. Gramy dla kibiców, którzy są z nami we Francji, dla tych, którzy wspierają nas w Portugalii, ale chyba najbardziej dla tych, którzy na nas czekają. Po meczach przyjeżdżamy o 4 rano, a oni cały czas tu są i na nas czekają. Takie wsparcie to fantastyczne uczucie, więc chcemy dać im finał – podkreślił.

29-letni pomocnik zadeklarował, że Polska jest tylko jedną z przeszkód na drodze do celu, jaki Portugalczycy zamierzają osiągnąć.

- Myślę, że jesteśmy w stanie zajść daleko i kontynuować marzenia o trofeum. Od początku naszym celem była walka o finał i wierzymy, że to osiągniemy. Ciężko pracujemy i jesteśmy jednym z faworytów całego turnieju. Mamy możliwości, żeby wygrać turniej. Musimy tylko utrzymać obecną formę – zakończył Nani.

Mecz Polska – Portugalia w ćwierćfinale mistrzostw Europy odbędzie się w czwartek w Marsylii o godz. 21. Na relacje z meczu zapraszamy do radiowej Jedynki i Trójki.

(ah)