Historia

Pogrom kielecki

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2011 10:30
4 lipca 1946 roku w Kielcach zginęło 42 Żydów, a drugie tyle zostało rannych.
Audio

Do krwawego zdarzenia doszło przy ulicy Planty 7 w Kielcach. Bezpośrednią przyczyną pogromu była plotka rozpowszechniona przez Walentego Błaszczyka, który twierdził, że mieszkający tam Żydzi porwali jego dziewięcioletniego syna w celu dokonania na nim rytualnego mordu. Podobnie zeznał później chłopiec.

Śmiertelna plotka

Informacja rozprzestrzeniła się po mieście. Na Plantach zgromadził się wielotysięczny tłum oraz żołnierze i milicjanci. Podczas oblężenia domu doszło do aktów przemocy, w wyniku których zginęło 42 Żydów.

Jak się później okazało, w czasie rzekomego porwania, syn Błaszczyka przebywał w domu. Sam Henryk Błaszczyk zeznał po kilkudziesięciu latach, że to ojciec współpracujący z Urzędem Bezpieczeństwa i pracownicy UB kazali mu kłamać, że został porwany przez Żydów.

Pokazowy proces

Pierwsze śledztwo w sprawie pogromu, przeprowadzone tuż po tragedii i kierowane przez Adama Humera z ówczesnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, odbyło się z pogwałceniem wszelkich zasad. Niektórzy badacze twierdzą, że skazane zostały przypadkowe osoby.

W pokazowym procesie przed Najwyższym Sądem Wojskowym stanęło 12 osób, które według niektórych badaczy nie miały nic wspólnego ze zbrodnią. Wśród oskarżonych nie było przedstawicieli władz ani UB. Wydano 9 wyroków śmierci, które wykonano 12 lipca 1946 roku. O egzekucji nie poinformowano rodzin ani obrońców oskarżonych. Jedną osobę skazano na karę dożywocia, a dwie - na wieloletnie więzienie.

Spontaniczna przemoc?

Pogrom kielecki pozostaje tematem badań historyków. Panuje opinia, że była to prowokacja, trudno jednak ustalić, kto był jej inicjatorem.

Wśród hipotez na temat przyczyn wydarzeń kieleckich są między innymi nienawiść Polaków do Żydów, konflikty majątkowe - Żydzi po wojnie chcieli odzyskać swoje majątki, które przeszły w ręce Polaków, prowokacja rządu londyńskiego lub podziemia, mająca na celu skompromitowanie władzy komunistycznej w oczach opinii światowej.

Do tej pory żadna z nich nie została potwierdzona. W 2006 roku Instytut Pamięci Narodowej za najbardziej prawdopodobną interpretację wydarzeń z 4 lipca 1946 roku uznał opinię, iż wydarzenia w Kielcach miały charakter spontaniczny i zaistniały wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności natury historycznej i współczesnej.