Skubas: mój prywatny sukces został osiągnięty

- W ciągu dwóch lat bardzo dużo się zmieniło w moim życiu. Na polu prywatnej satysfakcji z życia, z muzyki, z samego siebie chyba najwięcej. Zacząłem grać swoją muzykę z bardzo fajnymi muzykami, moimi kumplami - mówi Skubas.

Skubas

Foto: Anna Tomczyńska

Skubas opowiada, że miał okazję pokazać się różnych miejscach, w różnych konfiguracjach i sytuacjach. - I fajnie się przekonać o tym, że ciągle dochodzą ci ludzie, którzy chcą tej muzyki słuchać. Każdy artysta potrzebuje takiego klepania po plecach. Ja je otrzymałem. Abstrahując od zasięgu, popularności czy też grubości portfela mój prywatny sukces został osiągnięty. Oprócz tego urodził mi się syn, co też jest wielką zmianą w życiu na lepsze - mówi w audycji "Offensywa" .

Skubas i jego "Wilczełyko" - zobacz koncert w Trójce!>>>

Muzyk deklaruje, że wzorem dla niego jest Wojciech Waglewski. - Żyjemy trochę w innych czasach niż 30 lat temu, teraz są czasy talent show, wiecznej młodości i pędu do kariery. Dla mnie przykładem doskonałości w muzyce, w drodze twórczej, który nie patrzy na chwilowy splendor i zysk, jest Wojtek Waglewski. On zaczął tak naprawdę śpiewać swoje piosenki około 30. roku życia. Wcześniej parał się różnymi muzycznymi zajęciami. Teraz ma dwa razy więcej na karku i dalej to robi. Takie postaci są godne naśladowania. Jedno słowo: konsekwencja. Komu się uda spośród dzisiejszych twórców, czy ja będę wśród nich? To jest pytanie, na które nie musimy znaleźć dziś odpowiedzi, ale wydaje mi się zasadne - mówi gość Piotra Stelmacha .

Do słuchania "Offensywy" zapraszamy w każdy piątek między  22.00 a 24.00.

(mp, gs)