- Ten proces rozpoczął się pół wieku temu, ale przełomem okazał się oczywiście rozwój Internetu - podkreśliła rozmówczyni Anny Skulskiej. - Egzotyczne wpływy pojawiły sie w bardzo różnych gatunkach, także we współczesnej muzyce poważnej. Tutaj szczególnie atrakcyjna okazała się właśnie muzyka Dalekiego Wschodu: Chin, Korei czy Japonii. Nasi kompozytorzy odkryli tam poszukiwany przez siebie rodzaj brzmienia i przestrzeni. O wiele gorzej, po prostu kiczowato, wychodzą często spotkania z Bliskim Wschodem czy Indiami - wyjaśniła.
Występy Warsaw Gamelan Group (20 września) czy chińskiej Forbidden City Orchestra (21 września) znakomicie wpisują się w program tegorocznej Warszawskiej Jesieni, w którym na pierwszy plan wysuwają się poszukiwania ciekawych instrumentów: zarówno nowych, jaki i archaicznych, przynależących do świata muzyki dawnej albo wywodzących się z odległych kultur muzycznych.
Warszawska Jesień na antenie Dwójki>>>
- Chodzi o to, aby nowy instrument odświeżył muzykę kompozytora. Ale czy wyjścia poza oryginalny kontekst kulturowy i historyczny jest w ogóle możliwe? - pyta retorycznie dyrektor Warszawskiej Jesieni Tadeusz Wielecki. - Udaje się to na pewno bretońskiemu dudziarzowi Erwana Keravecowi. Ale już w muzyce wykonywanej przez południowoamerykańską Orquesta Experimental de Instrumentos Nativos, słychać wyraźnie archaiczne indiańskie korzenie - dodał.
- Paradoksalnie to kompozytorzy silnie związani z lokalną tradycją potrafią ją potraktować w sposób bardziej eksperymentalny niż twórcy z Europy czy Azji - zwrócił uwagę Dawid Martin, szef Warsaw Gamelan Group, wykonującej tradycyjną i współczesną muzykę indonezyjską. Więcej na temat tej oraz wielu innych kultur muzycznych w załączonym nagraniu z "Filharmonii Dwójki".
mm, ac