Da Vinci w Polsce, czyli czego królowa Bona nie przywiozła nad Wisłę

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2016 17:00
- To nie pierwszy mój wybryk. W latach 90. zbudowałem klawikord. Koledzy pukali się w głowy - mówił Sławomir Zubrzycki, który ożywił renesansową violę organistę.
Sławomir Zubrzycki zbudował własną wersję violi organista i koncertuje z nią w całej Europie
Sławomir Zubrzycki zbudował własną wersję violi organista i koncertuje z nią w całej Europie Foto: Grzegorz Śledź/PR2

- Wyobraźmy sobie, że Leonardo skonstruował swój instrument w okolicach Mediolanu na zamówienie rodziny Sforzów, dla której często pracował. A Bona przywiozła violę organistę do Polski - spekulował Sławomir Zubrzycki, wyjaśniając, dlaczego wykonuje na instrumencie Leonarda muzykę barokowego kompozytora Adama Jarzębskiego.

Ale da Vinci nigdy nie skonstruował swojej violi organisty. Pozostawił tylko plany, które po pięciuset latach zrealizował polski pianista. Pianista - nie przez przypadek, bowiem viola jest jednocześnie instrumentem smyczkowym i klawiszowym. - Czuję podskórnie, że chciał Pan być Jordim Savallem - zażartowała prowadząca audycję Agata Kwiecińska.

***

Tytuł audycji: Five o'clock

Prowadziła: Agata Kwiecińska

Gość: Sławomir Zubrzycki (pianista, konstruktor instrumentów)

Data emisji: 15.11.2014

Godzina emisji: 17.00

mm/bch

Czytaj także

Leonardo da Vinci. Artysta doskonały

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2023 05:40
- Leonardo da Vinci od małego dziecka miał ten dar, że umiał się uczyć sam. Obserwował otaczający go świat i jak nie umiał jeszcze pisać, to tylko rysował, a kiedy nauczył się pisać, to rysował i notował - mówiła historyk sztuki dr Bożena Fabiani.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mona Lisa. Jej uśmiech na zawsze pozostanie tajemnicą?

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2014 08:00
Najsłynniejszy portret świata owiany jest legendą. Nie wiadomo, kim była Mona Lisa, a jej tajemniczy uśmiech od pięciuset lat stanowi zagadkę, której nie mogą rozwiązać ani naukowcy, ani artyści. - To nie uśmiech jest najważniejszy w tym obrazie - mówi krytyk sztuki Monika Małkowska.
rozwiń zwiń