Roztoczańskie herody

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2011 16:11
We wtorkowych "Źródłach" Jakub Borysiak rozmawiał o tradycji kolędowania z Remigiuszem Mazurem-Hanajem
Audio
  • Stanisław Fijałkowski opowiada o tym, jak wyglądały herody

Dziś tradycja kolędowania się zmienia: z jednej strony wchodzi do miast, z drugiej - zanikają pewne formy. Dawniej nie tylko dzieci kolędowały (chodzenie po szczodrokach - aby otrzymać smaczne wypieki w zamian za śpiew), ale przede wszystkim starsi, którzy urzadzali przedstawienia kolędnicze, z herodami na czele.

Zwyczaj ma niejasne źródła: może jest rdzennie Słowiański (wiele jest wątków przedchrześcijańskich związanyc z cyklem rocznym), a może, jak chcą niektórzy badacze, rzymski.

Kolędnicy zawsze przybywali "z daleka". Często byli to kolędnicy z sasiedniej wsi, ale przede wszystkim chodziło o perfekcyjne przebranie - nikt nie powinien móc rozpoznać tożsamości aktora pod przebraniem. Ważne również było realistyczne oddanie sceny ścięcia Heroda - od tego zależała pomyślność w Nowym Roku.

Ilustracją dla rozmowy w studio była opowieść ludowego artysty Chrzanowa na Roztoczu, Stanisława Fijałkowskiego.

Aby posłuchać opowieści o roztoczańskich herodach, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.

Zobacz więcej na temat: boks dzieci Mazury
Czytaj także

Beskidzcy połaźnicy

Ostatnia aktualizacja: 27.12.2010 14:38
Od dnia św. Szczepana (czyli drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia) zaczyna się kolędowanie. O rozmaitych odmianach tego zwyczaju rozmawiały w magazynie "Źródła" Maria Baliszewska i Anna Szotkowska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Blinowskie Święta

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2010 16:06
Na Lubelszczyźnie istnieje wiele wyjątkowych zwyczajów świątecznych. W "Źródłach" opowiadały o nich członkinie zespołu "Blinowianki".
rozwiń zwiń