Strona główna > Artykuł

Hobby z kurnika: kochin to miła kupa piór, a bojowiec atakuje

Czwórka

Oni wiedzą, jak odróżnić koguty rasy szabo, które kury są miłe, które miewają humory, a które szczególnie lubią ciepło. Bohaterowie reportażu "Hobby z kurnika” widzieli też jajka w kolorach, które przeciętny człowiek ogląda tylko w Wielkanoc.

fot. Wikipedia.pl/CC/Fir0002

Reportaż "Hobby z kurnika" autorstwa Ewy Michałowskiej (Na cztery ręce/ Czwórka)

Kurzą pasją zarazić może się każdy, jak pewien geodeta, który ze swoimi zwierzętami zjeździł już niejedną wystawę. - Kogut rasy szabo ma bardzo krótkie nogi, za to duży grzebień. A ogon powinien wystać jeszcze ponad grzebień. Kury to przecież różnorodność kolorów, ale i charakterów. Bo każda kura ma inny. Jedna da się pogłaskać, inna nie, jedna będzie jadła z ręki, inna nie. I przywiązują się do człowieka, ale trzeba z nimi dużo przebywać, trzeba brać je na ręce – opowiada bohater reportażu. I z dumą dodaje, że ma też przedstawicieli razy kochin, które wyglądają jak "wielka kupa piór, są puszyste i bardzo miłe w dotyku". 

Wśród kurzych pasjonatów jest fachowo przygotowany technik rolnik, który odważył się na bojowce malajskie. - Są potężne, mają do 90 cm. Ta rasa nie jest polecana początkującym hodowcom, bo koguty są bardzo agresywne wobec siebie. W stosunku do człowieka wręcz przeciwnie. Dają się głaskać, podchodzą, popisują się – opowiada mężczyzna.

Hodowcy wyjątkowych kur zapisują się do związków i organizacji jeżdżą na zawody, rywalizują na wystawach i w konkursach. Dlaczego? - Bo kury są fascynujące. Mamy ptaki ważące po pół kilograma, ale i takie po 5 kilogramów. Mamy takie, które znoszą jaja białe, ale też turkusowe, czy brązowe. Mamy kury z Dalekiego Wschodu, chociaż przy ich hodowli trzeba pamiętać, że lubią one wyższą temperaturę – wylicza jedna z bohaterek reportażu.

Zielononóżki, maransy, gołoszyjki – poznaj tajemnice fascynujących mieszkańców kurników. Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Hobby z kurnika”, którego autorką jest  Ewa Michałowska. (ei)