Data publikacji:
2014-09-20
Strona główna > Artykuł
Kuchnia, która zbliża ludzi. Szczypta egzotyki w Polsce
Trójka
Awokado, pomidory, makaron sojowy, bakłażan... Kisz Misz pozwala poznać mniej znane smaki z Rwandy, Afganistanu i Kirgistanu. W ramach projektu spółdzielni socjalnej Terra, kobiety mające w Polsce status uchodźcy gotują dania ze swoich krajów.
fot. Glow Images/East News
- Kisz misz to rodzynka po czeczeńsku. Tak naprawdę ma ona również inne znaczenia, bo po afgańsku to bałagan, rozgardiasz, nasz misz masz - opowiada jedna z pomysłodawczyń projektu. Zadaniem Kisz miszu jest integracja, pomoc kobietom, które są w Polsce uchodźcami.
- Ten projekt ma postawić na nogi i sprawić, by emigranci przymusowi znaleźli w Polsce zatrudnienie. Zależy nam również na tym, by przyciągnąć do obcych kultur Polaków i otworzyć nas trochę bardziej na ludzi innych, przyjeżdżających do nas z innych krajów i innych kręgów kulturowych - mówi inicjatorka Kisz miszu. Ma się to stać możliwe dzięki kuchni i warsztatom kulinarnym.
Jedzenie wyprodukowane przez Kisz misz można zamawiać jako catering. Inicjatywa ma pomagać znaleźć pracę kobietom mającym status uchodźcy. Takim osobom bardzo trudno jest stanąć na nogi w obcym kraju.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj, kiedy chcesz >>
Skąd pochodzą kucharki gotujące w ramach projektu Kisz misz? Jak kuchnię egzotyczną odbierają Polacy? Posłuchaj całego reportażu "Kisz misz, czyli rodzynka" Olgi Mickiewicz.
"Reportaży" w Trójce można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.15.
(sm/fbi)