Boni: nie jestem radiologiem, nikogo nie prześwietlam

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Boni: nie jestem radiologiem, nikogo nie prześwietlam
Michał BoniFoto: fot. PRSA

Afera taśmowa nie spędza snu z powiek ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego. Zdaniem gościa "Salonu politycznego Trójki”, koalicja przetrwa kryzys, który wywołała.

Posłuchaj

Michał Boni w Salonie politycznym Trójki
+
Dodaj do playlisty
+

Michał Boni przyznaje, że martwi się ogólną sytuacją. - Dobrze byłoby gdyby państwo cieszyło się zaufaniem w realizacji swoich zadań. Gdyby nie było tego typu zdarzeń, które wywołują emocje i odciągają uwagę od spraw naprawdę kluczowych - powiedział gość "Salonu politycznego Trójki". Zapewnia jednak, że nie ma to wpływu na działalność jego resortu. Na pytanie o możliwości pojawienia się innych taśm odpowiada, że nie jest radiologiem. - Nikogo nie prześwietlam - powiedział.
Boni uważa, że koalicja przetrwa kryzys związany z taśmami PSL. Przypomina jednak, że był sekretarzem stanu w ministerstwie pracy w 1993 roku, gdy koalicja rządowa upadła jednym głosem i były wcześniejsze wybory. - Mam to doświadczenie - mówi Boni.
Zdaniem Boniego premier Donald Tusk nie wstrzymuje się z powołaniem nowego ministra rolnictwa. - Nie można powołać, gdy nie ma podpisu prezydenta - wyjaśnia. Przypomina o odpowiedzialności konstytucyjnej oraz tym, że poszukiwanie nowego ministra wiąże się z przeglądem kandydatów. - Minęło dopiero kilka dni. To nie jest sytuacja, która trwa miesiącami - uspokaja.
Jego zdaniem obowiązkiem premiera było powiedzieć, co się będzie działo, gdy nie ma ministra rolnictwa i jasne przypomnienie obowiązku konstytucyjnego szefa rządu, że sprawuje nadzór bezpośredni nad tym resortem. - To jest przyzwoite - podsumował Boni.

Rozmawiała Beata Michniewicz

Polecane