Mimo coraz lepszych wskaźników ekonomicznych, Portugalia wciąż jeszcze nie pokonała kryzysu. Kiedy w 2011 roku Lizbona rozpoczynała pod okiem Brukseli i Międzynarodowego Funduszu Walutowego walkę z kryzysem, jednym z głównych założeń programu antykryzysowego było obniżenie rekordowego deficytu, który był jednym z najwyższych w całej Unii Europejskiej. Portugalia musiała kilkakrotnie prosić międzynarodowych wierzycieli o złagodzenie wymagań i wydłużenie okresu, który dostała na obniżenie wskaźnika. Dziś, po długim okresie bolesnych cięć, reform i wyrzeczeń, władzom w Lizbonie udało się znacząco obniżyć deficyt. Sytuacja kraju jednak nie jest dobra, np. bezrobocie znów rośnie. To sprawia, że międzynarodowi partnerzy i instytucje nie do końca dowierzają w portugalskie „ozdrowienie”, a rating kraju pozostaje na poziomie „śmieciowym”.