Obrońcy idei otwartej dla imigrantów Unii Europejskiej mają coraz trudniejsze zadania. Sąd w Lille na północy Francji wydał pozytywną decyzję w sprawie likwidacji nielegalnego obozu dla uchodźców, tak zwanej "dżungli" pod Calais. Doszło tam znów do aktów przemocy i agresji. Francja, ważne państwo Unii Europejskiej, nie może sobie pozwolić na to, żeby 80-tysięczne miasto, do którego jeszcze niedawno przyjeżdżały tysiące turystów, było terroryzowane przez kilka tysięcy przybyszów. Imigranci mają być podzieleni na 50-osobowe grupy i kierowani do centrów przyjęć uchodźców na terenie Francji. Będą mieli 4 miesiące na ubieganie się o azyl, w przypadku odmowy zostaną deportowani. Część uchodźców zostanie wysłanych do Wielkiej Brytanii w ramach francusko - brytyjskiego porozumienia. Sytuacja we Francji jest przestrogą dla innych krajów Unii Europejskiej, które myślą o pomocy uchodźcom.