Pamiątki 1989. Poszperałem na półkach i znalazłem takie magiczne prawie radiowe pudełeczko. Powiązane jest z radiem, bowiem mój zawodowy los to radio. W 1989, ściągalność abonamentu była jeszcze gorsza niż dziś i zarabiałem 15$ miesięcznie + dwójka dzieci i Ona. Trzeba było jechać za chlebem. Trafiłem do Brighton gdzie udzielałem się przy "fish and chips". Tutaj też spędziłem pamiętną wyborczą niedzielę. Dalej patrz fotki. W pudełeczku zachował się bilet MPK z tegoż okresu, ale warszawski czy białostocki zabij nie pamiętam.
Autor: Jan Smyk
Odwiedź nasz profil na Facebooku poświęcony wyborom 4 czerwca 1989 roku >>>>