Polskie Radio

Rozmowa dnia: Piotr Zgorzelski

Ostatnia aktualizacja: 14.07.2014 12:30
Audio
  • Poseł PSL Piotr Zgorzelski o akcji CBA w biurze poselskim Jana Burego (Z kraju i ze świata/Jedynka)

Zuzanna Dąbrowska: Nasz gość w studio w Płocku, poseł Piotr Zgorzelski, Polskie Stronnictwo Ludowe. Dzień dobry.

Piotr Zgorzelski: Witam bardzo serdecznie, pozdrawiając ze słonecznego, najpiękniejszego grodu staropolskiego Płocka.

Potraktujemy to jako reklamę, ale reklamę dozwoloną, bo całego miasta, a nie prywatnej firmy. Panie pośle, czy to, co mówi opozycja, np. poseł Błaszczak, że PSL ma bardzo słabą pozycję w tej koalicji, musi się na wszystko godzić, to prawda? Bo mi się wydaje, że jeżeli PSL posłucha Waldemara Pawlaka, to w każdej chwili bardzo szybko może koalicję wysadzić w powietrze.

Polskie Stronnictwo Ludowe ma taką pozycję w koalicji i taką siłę, ile też ma mandatów. Zatem także i odpowiedzialność jest proporcjonalna. I myślę, że w granicach tej odpowiedzialności poruszamy się. Jeśli chodzi o sprawy związane w materiale poprzedzającym naszą rozmowę, to chcę powiedzieć, że ja osobiście w przypadku nie wierzę i tłumaczenia prokuratury, że nie kieruje się kalendarzem politycznym, do mnie osobiście nie trafiają. Zgadzam się z posłem...

Czyli wejście CBA do biura przewodniczącego klubu PSL, do jego pokoju poselskiego, do jego domu to nie był przypadek. Jeżeli nie przypadek, to w takim razie co? Próba szantażu?

Pani redaktor, zgadzam się tutaj z posłem Kierwińskim, który powiedział, że jest to związane z niezależnością prokuratury, a ja bym powiedział, że jest to cena, jaką płacimy za niezależność prokuratury i za to, że akta sprawy nie trafiają na biurko w siedzibie partii jednego z prezesów, obojętnie której partii rządzącej, i prokuratorzy nie uzyskują tam wytycznych, jak działać dalej, to z jednej strony, ale z drugiej strony nie może być tak też, że działania organów wymiaru sprawiedliwości i ścigania mogą być traktowane i odbierane przez opinię publiczną jako swoista, można powiedzieć, zemsta korporacyjna chociażby za wystąpienie ministra Biernackiego i jego zastępcy, także płocczanina, ministra Królikowskiego, którzy skrytykowali działania prokuratury wtedy, kiedy wkraczała ona do siedziby redakcji Wprost. Tutaj...

Ale czy pan chce powiedzieć, że Andrzej Seremet prowadzi własną politykę, która ma na celu eliminację wrogów, którymi są politycy z rządzącej koalicji?

Ja chcę powiedzieć tylko tyle, że przed nami w parlamencie konieczna jest poważna debata nad dokonaniem zmiany ustawy o prokuraturze, tak, aby to Sejm, nie rząd ustalał politykę karną państwa, i tak, aby to prokurator generalny posiadał większe uprawnienia i kompetencje, bo... i tak, żeby w jakiś sposób był powiązany z organami państwa nie tylko poprzez składanie swojego sprawozdania, które premier może przyjąć lub nie, i na tym jakby ich relacje się kończą. Pani redaktor i opinia publiczna doskonale wie o tym, że jeżeli prokurator generalny czy prokurator apelacyjny, czy nawet prokurator okręgowy zechciałby ingerować w sprawy prowadzone przez prokuratora, to jest to po prostu niemożliwe. Jest to po prostu niemożliwe. A może warto porozmawiać o przewlekłości działań prokuratury, o zbyt pochopnym przesuwaniu aktów oskarżenia do sądu, o podejmowaniu decyzji na podstawie niezweryfikowanych zeznań i dowodów. Ile osób miało złamane życie, siedząc w aresztach tzw. wydobywczych, odbywając nawet wyroki, a potem oczywiście mogą w postępowaniu cywilnym skarżyć prokuratora czy urzędnika, ale na tym się kończy, życie mają złamane. Czas to po prostu zmienić.

Panie pośle, czy to znaczy, że oddzielenie prokuratury było błędem, czy błędem było to, że to oddzielenie nie zostało dokończone i ustawa nie została skonstruowana przez polityków w sposób prawidłowy?

Ustawa została... znaczy intencja była oczywiście bardzo słuszna, bo niezależność prokuratury jest dobrem samym w sobie, jednakże musi być ona powiązana z Sejmem, żeby nie było tak, że niektórzy politycy mówią, że państwo działa fragmentarycznie. I to jest jeden właśnie fragment państwa...

Że nie funkcjonuje, że zacytuję klasyka.

...który się mam wrażenie urwał trochę organom państwowym, bo prokurator, jak powiedziałem, generalny powinien składać sprawozdanie być może premierowi, ale także powinien być mocniej powiązany z Sejmem, i to w Sejmie powinna być, tak jak powiedziałem na początku, ustalana polityka karna i prokurator generalny powinien mieć prawo może nie wołać prokuratora i pytać się, jak tam sprawy i dawać mu instrukcje, ale przynajmniej wiedzieć, w którą stronę sprawy idą. Dla mnie, jeszcze raz podkreślam, wejście, a właściwie taki bypass prawny, bo nie można było wejść do posła, do jego domu i do jego biura poselskiego wtedy, kiedy postawiono by mu oskarżenie, więc uznano go za podejrzanego, więc wymyślono taki bypass, że poseł jakby jest...

Że w sprawie.

...podejrzewany w sprawie, szukając dokumentów. Chcę podkreślić, że tych dokumentów nie znaleziono, których szukano i...

Mimo że...

I jeszcze chcę powiedzieć jedno, bo tutaj ostatnio bardzo dużo złych rzeczy mówi się o pośle Janie Burym i ja nie chcę go tutaj w tym momencie ani bronić, ani chwalić, ale myślę, że warto poczekać na jakiś konkretny dokument, a nie na doniesienia prasowe. I chcę powiedzieć jeszcze też jedno, że na posiedzeniu klubu poseł Jan Bury powiedział, że on będzie wiedział, jak się zachować, powiedział więcej – że w tym momencie jest do dyspozycji klubu i może także złożyć rezygnację z przewodniczenia klubowi, zatem...

Panie pośle, teraz...

...niech nie będzie takiego wrażenia, że tutaj, tak jak szef klubu PiS-u sugerował czy kolega z SLD, że my tutaj w jakiś sposób bronimy. Mnie osobiście wystąpienie premiera Pawlaka wcale nie... w moim przekonaniu nie było takie niepotrzebne, bo jeżeli mamy budować...

No tak, ale w tej chwili wypowiada się szef PSL-u Janusz Piechociński, który odpowiada na tę krytykę, może nawet nie do końca wypowiedzianą, Waldemara Pawlaka, wszystko to w kontekście posiedzenia Rady Naczelnej, które odbędzie się za dwa tygodnie. Czy pana zdaniem Janusz Piechociński powinien się poddać osądowi Rady Naczelnej?

Może jeszcze skończę, bo nie skończyliśmy tego wątku. Więc powiedziałem, że uważam, że wystąpienie premiera Pawlaka było potrzebne, bowiem budowanie wspólnoty, o której tak dużo mówi prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, dla mnie lepsze jest w oparciu o zasadę człowiek człowiekowi bratem niż człowiek człowiekowi wilkiem. I tutaj w obronie tej wspólnoty, nawet nie Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale wszystkich posłów, wystąpił premier Waldemar Pawlak, zresztą...

Ale dlaczego to on musiał występować, a nie zrobił tego przewodniczący partii? Prezes partii?

Prezes, w Polskim Stronnictwie Ludowym jest prezes.

Prezes partii.

Dlatego że uznał, że ona ma taki pomysł na rozwiązanie tej sytuacji, zszedł z Sulejówka, zresztą siedzi koło mnie, wygłosił oświadczenie z prośbą o pół godziny przerwy, i później przedstawił swoją wersję sprawy. Wracając...

Ale pan wie, że z Sulejówka się wraca w bardzo określonych momentach, kiedy ma się szansę na przejęcie władzy.

No więc po głosowaniach powiedział mi, że wraca. Ja się nie zmartwiłem, bo siedzimy blisko, mamy okazję rozmawiać i te sąsiedztwo jest dla mnie bardzo pożyteczne. Zapytała się pani, co z najbliższą Radą Naczelną. Otóż na poprzedniej Radzie Naczelnej prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, nawet powiem szczerze, trochę miałem sam osobiście wewnętrznie trochę do niego pretensję, tak naprawdę sam zgłosił się na ochotnika, bo nikt od niego ani nie oczekiwał, ani nie wymagał tego, aby stawiał swoją osobę do dyspozycji. To spowodowało, że do zbliżającej się Rady Naczelnej właściwie rozwinęło się takie hamletyzowanie osoby prezesa: będzie, nie będzie, zostanie, nie zostanie, na zupełnie niepotrzebne, zwłaszcza że Polskie Stronnictwo Ludowe czekają bardzo ważny, właściwie taki tryptyk wyborczy, bo na jesieni 14 roku mamy wybory samorządowe, wiosną...

Najważniejsze dla PSL podobno, jak mówią sami politycy.

Pani redaktor, nie dla PSL. Najważniejsze dla Polaków, bo tutaj jest Polska, tu się dzieją ważne sprawy, tu się budują drogi, tu się oddaje do użytku wszelkiego rodzaju obiekty użyteczności publicznej i tu ciężko pracują samorządowcy codziennie na rzecz dobra wspólnego. A ta na Wiejskiej...

Koalicja doczeka do tych wyborów? Panie pośle...

...to towarzystwo na Wiejskiej niech się uczy od samorządowców, od radnych, od wójtów, burmistrzów, starostów, marszałków, jak pracować dla Polski...

Czy koalicja dotrwa do wyborów samorządowych?

...jak nie siać, jak nie sączyć nienawiści do ucha swoich prezesów, którzy później to przelewają do opinii publicznej, tylko jak ciężko pracować dla swoich wspólnot. To są najważniejsze wybory dla Polski. A później mamy wiosną wybory prezydenckie, a później mamy jesienią wybory parlamentarne, więc...

No właśnie, czy jest pan pewien, że później, czy koalicja dotrwa do wyborów samorządowych? Czy nie powinno być tak, że razem z wyborami samorządowymi odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne?

Nie powinno być tak, ponieważ kalendarz wyborczy jest ustalony i póki co koalicja na poprzednim posiedzeniu Sejmu obroniła swój rząd przed... Przecież premier zgłosił wniosek o wotum zaufania, uzyskał to wotum zaufania, a później po prostu opozycja pokazała, jak jest nieudolna, ponieważ nawet nie potrafili wokół jednego wniosku wszyscy się zjednoczyć. Zatem myślę, że koalicja... nawet słowo przetrwa jest tutaj niewłaściwe, po prostu koalicja będzie dalej realizowała swój program.

I kwitła. Panie pośle, teraz pytanie z innej dziedziny, ale pytam pana jako szefa sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego, co z „janosikowym”? Jest pan w tej chwili w Płocku, to jest pana okręg wyborczy, chyba nieprzypadkowo...

Moje miasto rodzinne, tu się urodziłem i wychowałem.

No właśnie, i? też marszałek Struzik, główny...

Też płocczanin.

...główny polityk, który z tym „janosikowym” walczy. Wspólny front? Jest projekt nowy?

Trybunał Konstytucyjny jak orzekł, to już wszyscy wiemy. Dał określony czas do opracowania właściwego projektu i jako przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na ostatnim posiedzeniu Sejmu zaprosiłem przedstawicieli Ministerstwa Finansów po to, aby przedstawili projekt, o którym wiele się mówiło. Ja nawet powiem, że jako posłowie z Mazowsza próbowaliśmy dotrzeć do osób, które pracowały nad tym projektem, aby swoje doświadczenie, swój wkład merytoryczny włożyć do pracy nad tym projektem, ale było to po prostu trudne i niemożliwe. Jednocześnie też marszałek Struzik powołał zespół ekspertów, świetnych fachowców w dziedzinie prawa, ekonomii, wybitne autorytety, które także pracowały równolegle. Wiem, że...

Efekt?

Efekt jest taki, że na Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej został przedstawiony projekt Ministerstwa Finansów, którego prezentacja, a właściwie brak prezentacji, tylko jakieś takie, można powiedzieć, nieudolne próby zaprezentowania jego wywarły fatalny efekt.

Jest drugi projekt, panie pośle, bo musimy kończyć?

Jest drugi projekt marszałka Struzika i jego ekspertów, który spodobał się nam, posłom Polskiego Stronnictwa Ludowego i Ruchu Palikota. Przyjęliśmy go jako projekt poselski, jest w Sejmie i mam nadzieję, że nad tym projektem...

I trafi do Sejmu...

Pani redaktor, jeśli pani pozwoli, ostatnie zdanie...

Dziękuję, nie mamy...

Ostatnie zdanie. Ponieważ wczoraj miał wypadek samochodowy nasz klubowy kolega...

To prawda.

...kolega Zbyszek Sosnowski, chciałem, jeżeli, Zbyszku, słuchasz, bardzo cię serdecznie pozdrowić. To wspaniały, skromny, pracowity, życzliwy człowiek, który w naszym klubie parlamentarnym Polskiego Stronnictwa Ludowego potrafi budować atmosferę...

Bardzo dziękuję...

...życzliwości i przyjaźni...

Życzymy powrotu do zdrowia...

Wszystkiego dobrego, słonecznie pozdrawiam z najpiękniejszego miasta na świecie.

...panu posłowi. A naszym gościem był poseł Piotr Zgorzelski, Polskie Stronnictwo Ludowe.

(J.M.)