Kolejna tura negocjacji między Atenami a Brukselą zakończyła się fiaskiem. Nowy minister finansów Grecji Euklid Cakalotos na spotkaniu eurogrupy nie przedstawiał żadnych propozycji reform oszczędności, które są warunkiem udzielenia Grecji pomocy finansowej.
– Kompromisy, które zawierane są między Grecją a Europą są na bardzo niskim i kulawym poziomie. To już nie jest sprawa tylko gospodarcza i finansowa, ale polityczna. Kraje najbardziej radykalne, jak Niemcy, Holandia i Finlandia, które prowadzą zdrową gospodarkę, mają dosyć tego, żeby łożyć na kraje południa, a Grecję przede wszystkim. Zajmują w tej kwestii bardzo stanowcze stanowisko – stwierdził gość Polskiego Radia 24.
Możliwym scenariuszem „rozwiązania” kryzysu greckiego jest wyjście tego kraju ze strefy euro.
– Między Europą a Grecją toczy się gra w pokera, w której obie strony blefują. Grecy straszą konsekwencjami i mówią, że Europa ich szantażuje. Europejczycy mówią natomiast, że to jest szantaż Greków, którzy straszą tym, że jak zacznie się „rozwalanie” euro, to nie wiadomo, kiedy ono się skończy. Możliwe, że wyjście Grecji ze strefy euro uzdrowiłoby sytuację – utrzymywał publicysta.
Z Anatolem Arciuchem rozmawiała Ewa Worobiec.
Polskie Radio 24/dds