Rewolucyjny język "Pana Tadeusza"

Czwórka
Karina Duczyńska 08.09.2012
Rewolucyjny język Pana Tadeusza
foto: fot. Marlena Borawska

- Jeśli czyta się "Pana Tadeusza" na głos, ten 13-zgłoskowiec brzmi jak muzyka - opowiada Agata Hącia, językoznawca, w Czwórce. - To lepsze niż niejeden film.

- "Pan Tadeusz" to arcydzieło. Nie tylko pod względem poetyckim, ale przede wszystkim formalnie - tłumaczy w Czwórce Hącia. - I chodzi nie tylko o 13 zgłosek, ale również dobór słownictwa, czy nacechowanie emocjonalne. Bardzo dobrze widać również dużą kolokwializację, wprowadzenie elementów potocznych. Tym zabiegiem Mickiewicz, jako romantyk, stanął okoniem do tradycji klasycystycznej i dokonał wyłomu w sposobie budowania utworu poetyckiego. Wcześniej było to bowiem nie do pomyślenia.

Jednym z przykładów jest sformułowanie, zawarte w Inwokacji: "widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie". - Jeśli przyjrzymy się rękopisom "Pana Tadeusza", odkryjemy, że w jednej z pierwszych wersji był zapis: "widzę i chcę opiewać, bo tęsknię po tobie" - mówi gość "Kontrkultury". - Ale Mickiewicz zreflektował się, że byłoby to zbyt poetyckie i upotocznił ten fragment celowo. Dzięki takim zabiegom "Pana Tadeusza" czyta się wciąż dobrze i łatwo.

Zdaniem ekspertki, dla "Pana Tadeusza" charakterystyczne jest także to, że występuje tam mnóstwo regionalizmów kresowych. - Przez wiele lat trwał środowiskowy spór, czym są "dzięcielina" i "świerzop" - mówi Hącia. - Całkiem niedawno, bo około 50 lat temu dopiero dowiedziono, że dzięcielina, to po prostu kresowa nazwa koniczyny. Świerzop zaś to żółty, polny chwast.
Narodowe czytanie Pana Tadeusza w Czwórce

Dowiedz się więcej, słuchając całej rozmowy z językoznawcą Agatą Hącią w "Kontrkulturze".

Archiwalne nagrania