Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Izabella Mazurek 15.03.2020

"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" - powieść, w której nic nie jest przypadkiem

Pierwsza w historii polskiej literatury spisana prozą powieść  Ignacego Krasickiego "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" została wydana 15 marca 1776 roku.
Fragment okładki pierwszej polskiej powieści prozą, opublikowanej 15 marca 1776 rokuFragment okładki pierwszej polskiej powieści prozą, opublikowanej 15 marca 1776 rokuWikipedia/domena publiczna
Posłuchaj
  • O pierwszych krokach pisarskich młodego Ignacego Krasickiego mówi historyk Piotr Dmitrowicz, w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Mieć 19 lat". (PR, 2.12.2005)
  • Czy Ignacy Krasicki to tylko bajki i satyra? Mówi dr Andrzej Guzek w audycji Bogumiły Prządki pt. "Ignacy Krasicki - znany czy nie znany". (PR, 3.02.2005)
Czytaj także

Kanon literatury oświeceniowej

W czytelnictwie dobra powieść traktowana jest jak najlepszy przyjaciel – możemy do niej wracać w każdej chwili i zawsze na nas zaczeka. Możemy, zmuszeni różnymi obowiązkami, oderwać się od niej na czas jakiś, przerywając czytanie na dowolnej stronie, pozostawiając tam zakładkę... i wrócić do niej w każdym momencie, kiedy zapragniemy intymnego kontaktu opowieści twórczo wpływającej na naszą wyobraźnię.

"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" są właśnie taką powieścią – uważaną za pierwszą spisaną prozą w literaturze polskiej. Choć dzieło Ignacego Krasickiego zostało ukończone rok wcześniej, doczekało się swojego pierwszego wydania 15 marca 1776 roku – 244 lata temu.

Zarówno forma jak i treść znakomicie wpisywały się w europejskie kanony literatury oświeceniowej. Była w tej powieści ciekawa historia, obfitująca w wiele różnych zdarzeń – różnych ze względu na pojęcie wartości dobra i zła – pełna życiowej dydaktyki. Były też ciekawe formy literackie, począwszy od powiastki filozoficznej, przez powieść satyryczno-obyczajową, przygodową aż po utopijną, na kronikarskiej formie kończąc. Całość Krasicki spisał ciekawym językiem, bez zbędnych intelektualizmów – by wszystko mogło być zrozumiałe dla jak największej liczby czytelników.

Wzór dla późniejszych twórców

Ta pamiętnikarska forma dzieła tworzyła pewien rodzaj więzi z każdym, kto po tę powieść sięgnął. Nie ma tam jednak dokładnego określenia czasu historycznego, co umożliwia odczytywanie jej w każdej epoce, choćby i współcześnie – przynajmniej taki zamysł przyświecał Krasickiemu. O ile tło i rekwizyty są adekwatne do tamtejszej epoki, o tyle treść i konkluzja filozoficzna zdają się być ponadczasowe, a przynajmniej za takie chcą uchodzić.

Powieść ta jest jednak znacząca w polskiej literaturze nie tylko ze względu na treść, lecz też na rolę jaką odegrała. Stała się wzorem dla wielu późniejszych twórców XVIII wieku, a nawet z pierwszych dziesięcioleci wieku XIX.

"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" była też polemiczna wobec barokowego romansu – co da się zauważyć w treści szczególnie księgi pierwszej. Tam oczytanie w takich właśnie barokowych romansach prowadzi bohatera do niewłaściwych wyborów życiowych, a w konsekwencji upadku i konieczności ucieczki.

Księga druga jest swoistym katharsis bohatera, oczyszczeniem skrajnie utopijnym, ale nie niemożliwym. Krasicki nie przekroczył dobrego smaku w utopijnej dydaktyce, umieszczając akcję na "zmyślonej" wyspie "Nipu". Różne są próby tłumaczenia tej nazwy i doszukiwania się najtrafniejszych znaczeń lub geograficznych odpowiedników. Najczęściej jednak literaturoznawcy przypisują tej nazwie greckie pochodzenie: "ni-pou" czyli "nigdzie". Takie rozwiązanie zdaje się przenosić dzieło Krasickiego na wyższy poziom filozoficznych kontekstów.

U Krasickiego nic nie dzieje się przypadkiem

Powieść Ignacego Krasickiego jest ważna także z innych powodów. Jak widzi to Jan Kott: "W wymowie powieści motywy racjonalistycznej dydaktyki i satyry podporządkowane są krytyce dehumanizacyjnego charakteru współczesnej kultury, której przeciwstawia Krasicki ideę powrotu do źródeł, czyli autentycznych wartości moralnych". I dodaje, że jest to wyraźne nawiązanie do poglądów Jana Jakuba Rousseau. Poglądy te najlepiej obrazuje treść księgi trzeciej.

W przeciwieństwie do wielu form powieściowych tamtego okresu, choćby do wspomnianego wcześniej romansu barokowego, którego elementy były integralną częścią powieści łotrzykowskiej, u Krasickiego nic nie dzieje się przypadkiem. Owe tytułowe "przypadki" to nic innego jak zdarzenia, które prowadzą bohatera do właściwych konkluzji. Autor jednak nie moralizuje zbyt nachalnie, nie nazywa rzeczy wprost po imieniu – czytelnik uczy się niejako razem z bohaterem i stąd ma wynikać przeżycie odbiorcy. Rozwiązanie takie było niewątpliwą zaletą tego dzieła.

A czytelnikom pozostaje jedynie rozsądzić, czy wolą "mądrą" książkę autorstwa Krasickiego, czy na przykład barokowy w formie "Rękopis znaleziony w Saragossie" autorstwa Jana Potockiego. Niewątpliwe jest to, że jedna i druga powieść mogą stać się wspaniałymi przyjaciółmi czytelnika, bo od jednej i drugiej chwilami trudno się oderwać.

PP