Od poniedziałku 19., do piątku 23. września w audycji "W 4 oczy" zadawaliśmy pytania przygotowane przez językoznawcę Agatę Hącię, dotyczące obcych zapożyczeń w języku polskim.
Waszym zadaniem było przysłanie prawidłowych odpowiedzi pod numer 70044 (koszt smsa: 0,50 zł +VAT). Spośród osób, które przysłały prawidłowe odpowiedzi na wszystkie pytania, troje zaprosiliśmy do naszego studia. W poniedziałek 26 września zmierzą się z zadaniami przygotowanymi przez Agatę Hącię /dyktando, występ publiczny, czytanie nazw obcych, akcentowanie/.
Ta trójka to:
Beata z Warszawy
Tomasz z Torunia
Paweł z Iławy
Kibicowaliśmy im między 9., a 10., a zwycięzcą został TOMASZ Z TORUNIA, który otrzymał IPhone 4, pozostali uczestnicy upominki "Czwórki".
Rozwiązanie zagadek tygoniowych:
Zagadka nr 1 (na poniedziałek)
Wiele zapożyczeń to wyrazy dziś zupełnie nieznane albo rzadko używane, np. fiksatuar (nazwa mocnej pomady albo kleistego płynu do układania wąsów) albo pudermantel (nazwa płóciennego, obszernego płaszcza na lato, mającego chronić odzież przed kurzem). Zagadka jest taka: co oznacza przestarzałe już słowo fatermerder?
a) wysoki, sztywny męski kołnierzyk ze sterczącymi do góry rogami, zachodzący na brodę
b) mały kobiecy stroik z koronki przypinany do włosów
Odp.
Poprawna jest odpowiedź a.
Fatermerder to męski, sztywny i na pewno niewygodny kołnierzyk ze sterczącymi rogami, zachodzący na brodę. Jest to zapożyczenie z języka niemieckiego, a dosłownie znaczy: morderca ojca.
Z kolei stroik z koronki noszony we włosach, np. na czubku głowy, zwłaszcza przez dojrzałe kobiety, to fanszonik – i to jest zapożyczenie francuskie.
Zagadka nr 2 (na wtorek)
Wiele nazw polskich miejscowości ma korzenie w obcych językach. Do tego grona należy nazwa:
a) Suwałki
b) Muszyna
Odp.
Poprawna jest odpowiedź a.
Suwałki to nazwa pochodząca od litewskiego wyrazu oznaczającego włóczęgów; tak Litwini nazywali najdawniejszych mieszkańców tamtych ziem.
Muszyna to nazwa rdzennie polska; oznacza miejscowość należącą do niejakiego Muchy.
Zagadka nr 3 (na środę)
W naszym języku są słowa, które powstały przez przekalkowanie budowy obcych wyrazów. Tak np. z języka niemieckiego przekalkowaliśmy wyrazy światopogląd, rzeczoznawca; z rosyjskiego: rozwarstwienie, rozpracować .
Do tego typu zapożyczeń należy również przekalkowany z języka angielskiego wyraz:
a) biznesmen
b) nastolatek
Odp.
Poprawna jest odpowiedź b.
Chodzi o wyraz nastolatek, będący kalką angielskiego teenager. Przeniesienie tego słowa na grunt polszczyzny przypisuje się Władysławowi Kopalińskiemu – miał to zrobić przed półwieczem w jednym ze swych felietonów.
Wyraz biznesmen także jest zapożyczeniem angielskim, ale innego rodzaju. Nie przekalkowaliśmy budowy obcego wyrazu, tylko zapożyczyliśmy całe słowo. Gdybyśmy mieli kalkować angielskiego biznesmena, musielibyśmy utworzyć zbitkę interes-człowiek albo interesoczłowiek.
Warto dodać, że słowo biznesmen zapisujemy całkowicie po polsku, tak jak słyszymy.
Zagadka nr 4 (na czwartek)
Jedno z dawniejszych zapożyczeń z języka włoskiego to wyraz beluarda. Oznacza on:
a) kapelusz filcowy z szerokim, miękkim rondem
b) ruchomą wieżę oblężniczą, machinę wojenną
Odp.
Poprawna jest odpowiedź b.
Choć słowo beluarda wymawia się płynnie i choć może się ono kojarzyć z różnymi przyjemnymi rzeczami, to jednak jego znaczenie jest zgoła inne: określa śmiercionośną ruchomą wieżę oblężniczą, opisaną chociażby w Trylogii Sienkiewicza.
Z kolei filcowy kapelusz z szerokim, miękkim rondem nazywamy – także z włoskiego ‒ borsalino.
Zagadka nr 5 (na piątek)
Wyraz pawlacz zapożyczyliśmy z języka:
a) czeskiego
b) węgierskiego
Odp.
Poprawna jest odpowiedź a.
Pawlacz to zapożyczenie czeskie, podobnie jak np. robot, czyhać, biskup. Językowi czeskiemu zawdzięczamy również m.in. to, że mówimy hańba zamiast dawnego polskiego gańba, serce zamiast dawnego sierce oraz obywatel zamiast dawnego obywaciel.