Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. "Edycja, która skłania do refleksji"

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2024 15:50
W Łodzi odbywa się Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. To jubileuszowa, 30. edycja wydarzenia, które przez lata stało się jednym z ważniejszych festiwali teatralnych w Polsce. - Na przestrzeni lat nasz festiwal się zmieniał, mamy na koncie wiele pięknych momentów, ale także trudne chwile - mówi Ewa Pilawska, dyrektorka artystyczna wydarzenia. - Jednak dobry anioł teatru czuwa nad nami.
Trwa XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi
Trwa XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w ŁodziFoto: shutterstock/ aerogondo2
  • W Łodzi trwa XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.
  • Na jubileuszową edycję wydarzenia składa się dziesięć spektakli, wystawa i liczne spotkania z artystami.
  • O festiwalu, kondycji polskiego teatru i wojennych odniesieniach opowiada Ewa Pilawska, dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi i dyrektorka artystyczna wydarzenia.

9 marca w Łodzi rozpoczął się XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Na widzów czekają spektakle z dwóch teatrów narodowych, międzynarodowe koprodukcje i przedstawienia sygnowane nazwiskami, takimi jak Warlikowski, Perceval, Smolar, Klata. W programie także spotkania z wybitnymi twórcami teatralnymi z Polski i Europy oraz mistrzami sztuki aktorskiej.


XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych - pod jakim hasłem się odbywa?

Tegoroczna, jubileuszowa odsłona festiwalu odbywa się pod hasłem "Festiwale teatralne". - Każdego roku staram się zaproponować jakieś hasło, które wywoła dyskusję, które towarzyszy spotkaniom, które usiłujemy przybliżyć i zdefiniować. Moim zdaniem festiwale teatralne są niezbędne i potrzebne. Na przestrzeni lat bardzo zmienił się układ sił teatru polskiego. Kiedyś Warszawskie Spotkania Teatralne w Teatrze Dramatycznym były tym festiwalem, który stanowił okno na świat. Tam prezentowano największe zjawiska teatralne spoza Warszawy - tłumaczy gość Czwórki. - Teraz, po 30 latach, mogę powiedzieć, że ważną rolę dla środowiska i publiczności, bardzo ważną rolę lokalnie, ale też ogólnopolską, odgrywa Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.

Rozmówczyni Kasi Dydo podkreśla, że scena warszawska nieco repertuarowo upodobniła się do siebie. Fakt, że festiwale teatralne również odbywają się poza Warszawą, świadczy o tym, że polska scena teatralna przenosi się i jest tworzona z dala od stolicy. Jednak to, na co zwraca uwagę Ewa Pilawska, to "festiwaloza".



- Powołuje się przegląd trzech, czterech spektakli, wydaje się mnóstwo pieniędzy na promocję i oto "mamy festiwal". Ale czym on jest w środku? Ja oczywiście jestem całym sercem za różnorodnością zjawisk, za dyskusją. Niech będzie tych festiwali dużo, tylko czy powinna być używana nazwa "festiwal"? - zastawia się dyrektorka. Trochę nam się to zaciera. Bardziej określenie "przegląd" miałoby tu zastosowanie. Myślę, że festiwal jest czymś wyjątkowym, jest większym wymaganiem intelektualnym, większą lekcją dla publiczności, i wymaga publiczności bardziej przygotowanej.


Wojenne ślady w sztukach 

Dobór sztuk, które biorą udział w festiwalu, skłania do refleksji, jak zauważa Ewa Pilawska, obecny jest w niech temat wojny. - Właściwie pojawia się w każdym spektaklu. Nawet jeżeli mówimy o spektaklu Teatru Narodowego w Warszawie "Fredro. Rok jubileuszowy", to też przez pryzmat wojny, na której był Fredro. Która odcisnęła się ogromnym piętnem na całym jego życiorysie, na jego depresji, na jego bólu fizycznym, na tym, jak pisał komedie - opowiada gość Czwórki.

Wojna jest istotnie trudna i trudno od niej uciec. - To, co się dzieje w Ukrainie, to się dzieje blisko nas. To już nie chodzi o bliskość, ale o to, że w XXI wieku, kiedy jesteśmy w stanie stworzyć sztuczną inteligencję, poprawiać technologię, udoskonalać człowieka, nie jesteśmy w stanie zapanować nad wojną - podkreśla Ewa Pilawska. - To jest niewyobrażalne, że to się dzieje tu i teraz, że człowiek nic z tym światem nie zrobił. To jest nasza wina. Jesteśmy jakby wtopieni w ten doskonały, bezpieczny świat, ale nie robimy nic. Jesteśmy hipokrytami. Powinniśmy krzyczeć i przypominać. Dlatego bardzo chciałam, żeby spektakl Marty Górnickiej, jej "Matki. Pieśń na czas wojny", zainaugurował ten festiwal. Żeby ten przekaz artystyczny był jakąś niezgodą i powodem do kolejnej dyskusji.


Posłuchaj
26:16 CZWORKA_festiwal sztuk przyjemnych i nieprzyjemnych - 14.03. 2024.mp3 O XXX Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi mówi Ewa Pilawska, dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi i dyrektorka artystyczna wydarzenia (Stacja kultura/Czwórka)

 

Wiele miejsca w audycji poświęcono także tematowi kondycji teatru polskiego i ustawie o teatrze. XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych Teatru Powszechnego potrwa do 19 kwietnia. Po każdej pierwszej festiwalowej prezentacji odbywać się będzie spotkanie z twórcami spektakli. Publiczność tradycyjnie wybierze najlepszych aktorkę, aktora oraz spektakl festiwalu.


***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Ewa Pilawska (dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi i dyrektorka artystyczna Festiwalu)

Data emisji: 14.03.2023

Godzina emisji: 11.15

aw/wmkor