Pedagodzy chcą w przyszłym roku opóźnić termin sprawdzianu szóstoklasisty. Petycję w tej sprawie podpisało już 3,5 tys. nauczycieli. - Sprawdzian w tym samym terminie jest przeprowadzany od początku, czyli od 2002 roku - powiedział Marcin Smolik w Popołudniu z Jedynka". Podkreślił, że zawsze jest to pierwsza dekada kwietnia.
Szef CKE przypomniał, że w przyszłym roku pojawi się druga część sprawdzianu, której dotychczas nie było, czyli część z języka obcego. Z kolei w pierwszej części zamiast wyniku ogólnego, każdy uczeń otrzyma wynik w rozbiciu na język polski i matematykę.
Nauczyciele obawiają się, że nie zdążą przygotować szóstoklasistów do egzaminu w tej formie. Marcin Smolik uważa, że obawy są zrozumiałe, ale pedagodzy niepotrzebnie wprowadzają zamieszanie. Jak podkreślił, wyniki sprawdzianu nie mają wpływu na to, czy dziecko skończy szkołę podstawową i dostanie się do gimnazjum. - Sprawdzian ma tylko i wyłącznie funkcję diagnostyczną - wyjaśnił.
Dyrektor Komisji uważa, że aby taka diagnoza miała sens, jej wyniki muszą być znane odpowiednio wcześnie, a gdyby uczniowie pisali sprawdzian w czerwcu, jego wyniki nie będą im już do niczego potrzebne.
Marcin Smolik powiedział, że w związku z tym zmiana terminu sprawdzianu szóstoklasisty nie jest brana pod uwagę.
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.
"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
bk,tj