Polskie Radio

Pełnomocnik rządu ds. górnictwa jedzie na Śląsk. Ugasi protesty przeciw likwidacji kopalń?

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2015 21:04
Pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa jedzie na Śląsk. Wojciech Kowalczyk spotka się tam 10 stycznia z samorządowcami. Niewykluczone, że dojdzie też do spotkania ze związkowcami, którzy kierują protestem górników.
Audio
  • Brzeszcze: samorząd przeciwko likwidacji kopalni - IAR
  • Protesty w obronie kopalń wychodzą na ulice miast - IAR
  • Stanisław Kłysz, szef zakładowej "Solidarności" o podziemnym proteście górników (IAR)
Protestujący przeciwko planom likwidacji kopalni pracownicy gliwickiej KWK Sośnica-Makoszowy zablokowali jedno z rond w Zabrzu
Protestujący przeciwko planom likwidacji kopalni pracownicy gliwickiej KWK Sośnica-Makoszowy zablokowali jedno z rond w Zabrzu Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Mimo wcześniejszych zapowiedzi związkowców, którzy nie chcieli przyjechać do Warszawy, strona rządowa czekała na nich 9 stycznia w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".

Pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa, wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk zapewnił, że wciąż liczy na rozmowy z protestującymi górnikami. Podkreślił, że alternatywą dla rządowego planu restrukturyzacji kopalń jest upadłość Kompanii Węglowej.

Zgodnie z planem rządu, blisko 6 tysięcy pracowników dołowych z czterech wygaszanych kopalni miałaby znaleźć zatrudnienie w innych spółkach. Pozostałym ponad dwóm tysiącom górników ma zostać zaproponowany 4-letni urlop górniczy lub jednorazowa odprawa pieniężna o równowartości dwuletniego wynagrodzenia. Plan naprawczy dla Kompanii Węglowej oprócz zamknięcia czterech kopalń przewiduje przeniesienie 9 kopalń do spółki celowej utworzonej przez Węglokoks.

Górrnicy: zaostrzymy protest

Ponad 1300 górników protestuje obecnie w kopalniach, które zgodnie z rządowym planem restrukturyzacji Kompanii Węglowej mają zostać zamknięte.

Najwięcej, około 800 osób, protestuje w małopolskiej kopalni Brzeszcze. Po 150 osób w rudzkiej kopalni Pokój i bytomskiej Bobrek-Centrum. Podziemny protest w kopalni Sośnica-Makoszowy w Zabrzu prowadzi około 60 osób. Dodatkowo pracownicy przeróbki węgla i administracji protestują na powierzchni na terenach kopalń. W Bytomiu pracownicy protestują też na dachu jednego z budynków zakładu.

Od rana w kopalniach Kompanii Węglowej trwały masówki, podczas których związkowcy przedstawiali sytuację górnikom oraz informowali o zagrożeniach jakie - ich zdaniem - niesie za sobą dla wszystkich pracowników spółki wdrożenie rządowych pomysłów.

- Musimy walczyć do końca. Jak nie tak, to inne środki będą - mówi jeden z górników. - Zawalił rząd, a teraz chce się pozbyć górników - dodaje inny i zwraca uwagę, że "sprowadza się węgiel z Rosji, a polski idzie w odstawkę".

"Rząd z nami nie rozmawiał"

Związkowcy zarzucają rządowi przyjęcie planu restrukturyzacji bez konsultacji z pracownikami. Jarosław Grzesik z górniczej "Solidarności" powiedział, że do tej pory nikt z Warszawy do nich się nie zwrócił z ofertą dialogu. - Pani premier obiecała, że będzie inaczej niż do tej pory. Okazało się, że jest tak jak zwykle. Przyjęli plan, zamierzają go wdrażać, a na dziś zaprosili do Warszawy związki zawodowe, po to żeby ten program zaprezentować. Ten sam program, który dwa dni temu został zaprezentowany w telewizji - mówił Grzesik.

Wiceminister Kowalczyk nie zgadza się z zarzutami górników, którzy twierdzą, że rząd nie konsultował z nimi zmian w branży węglowej. Mówi, że dialog ze związkowcami trwa od połowy zeszłego roku.

Grzesik odkreśla, że wśród górników panuje ogromna niepewność. Górnicy nie wiedzą, na jakich warunkach będą dalej pracować, jakie będą mieli wynagrodzenia i jak będzie funkcjonował nowy podmiot - nowa Kompania.

Związkowiec podkreślił, że dziś górnicy walczą o przetrwanie regionu, nie tylko swoich miejsc pracy. - Bez tych tysięcy miejsc pracy w przemyśle, największym pracodawcą będą urzędy - ocenił Grzesik.

Związkowiec pisze do premier

Wysłanie przez rząd pełnomocnika na Śląsk nastąpiło w ślad za listem przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominika Kolorza, jaki wystosował on - w imieniu Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego - do premier Ewy Kopacz. Informował premier o narastającym proteście społecznym w kopalniach wskazanych przez rząd do likwidacji i o groźbie jego dalszej eskalacji. Zachęcał szefową rządu do podjęcia działań w tej sprawie i zgłosił gotowość natychmiastowego rozpoczęcia rozmów na Śląsku z upełnomocnioną delegacją rządową.

- Decyzja rządu o rozpoczęciu likwidacji kopalń i zwolnieniach wywołała ogromny i uzasadniony opór społeczny - powiedział Dominik Kolorz. - Protestujący od kilku dni pod ziemią ryzykują swoje zdrowie i życie. Jeśli rządzący nie chcą doprowadzić do tragedii, powinni wreszcie zacząć z protestującymi rozmawiać - oświadczył szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Protest wychodzi poza bramy kopalń

Kobiety pracujące w kopalniach "Pokój" w Rudzie Śląskiej i "Sośnica - Makoszowy" w Zabrzu wyszły na ulice. Zablokowały jedno z rond w mieście. Obawiają się o swój los. Eskalacja protestów ma nastąpić w poniedziałek.

W Rudzie Śląskiej zbierane są koce i śpiwory dla górników z kopalni "Pokój", którzy strajkują pod ziemią, podobnie jak ich koledzy z pozostałych zagrożonych likwidacją zakładów.

Również w małopolskich Brzeszczach do protestujących górników mają dołączyć mieszkańcy. Zapowiadają manifestację przed wejściem do zakładu, niewykluczona jest również blokada drogi wojewódzkiej. Likwidacja kopalni, która zatrudnia ponad 2 tysiące osób dla liczącego 10 tysięcy mieszkańców miasta oznacza ogromne kłopoty.

W poniedziałek protest ma się zaostrzyć i rozszerzyć. Jarosław Grzesik z górniczej "Solidarności" powiedział, że nie chodzi tu tylko o kopalnie, lecz cały region śląsko-dąbrowski. - Problemy mają także inne zakłady, takie, jak Bumar, stalownie - mówi.

Związkowcy nie ujawniają na razie, jaka będzie forma rozszerzonego protestu.

Mobilizacja samorządów

Prezydenci Rudy Śląskiej, Gliwic i Bytomia jednoczą siły w obliczu likwidacji w ich miastach trzech kopalń. To w perspektywie kilka tysięcy bezrobotnych.

Grażyna Dziedzic, Zygmunt Frankiewicz i Damian Bartyla mają się spotkać w najbliższych dniach i wystosować wspólny apel do posłów, dotyczący ratowania górnictwa. Na razie - jak powiedziała Polskiemu Radiu Katowice prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic - nie wiadomo, jak dokładnie ma wyglądać reforma i czy mówimy o likwidacji czy stopniowym wygaszaniu kopalń.

Burmistrz Brzeszcz Cecylia Ślusarczyk przyznaje, że atmosfera jest napięta nie tylko w gronie samych górników, ale i w całej lokalnej społeczności. Zamknięcie kopalni nazywa dramatem i przewiduje gospodarczą zapaść gminy. KWK Brzeszcze to największy zakład w mieście, zatrudnia ponad 2 tys. osób, a co roku kopalnia wpłaca do gminy 1,5 miliona złotych opłaty eksploatacyjnej. Rada gminy zwołała nadzwyczajną sesję, na której ma przyjąć rezolucję w sprawie obrony kopalni.

Reforma w ogniu krytyki

Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cazary Kaźmierczak powiedział na antenie Polskiego Radia 24, że naprawa sektora górniczego jest spóźniona. Zarówno ten, jak i wcześniejsze rządy - według przedstawiciela pracodawców - mają tendencję do odkładania trudnych decyzji w czasie. Ten problem dotyczy nie tylko górnictwa, ale także innych branży. Administracja, zdaniem Kaźmierczaka, zapomina o najważniejszej zasadzie zarządzania, która mówi o tym, żeby dokonywać zmian, kiedy nie są jeszcze konieczne.

Plany rządu krytykuje też opozycja, i to zarówno z lewej, jak i z prawej strony sceny politycznej. Dariusz Joński z SLD nazywa reformę "planem likwidacyjnym bez pomysłu, co dalej". Porównał ją do likwidacji polskich stoczni. Mariusz Błaszczak z PiS mówi, że złoża węgla kamiennego są naszym atutem, a koalicja rządząca zrobiła z atutu problem.

ju/fc/IAR/PAP

Zobacz więcej na temat: górnictwo protest
Czytaj także

W kopalniach wrze. Do rozmów górników z rządem daleko. Protest zaostrza się

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2015 19:40
W poniedziałek w regionie śląsko-dąbrowskim ma rozpocząć się akcja protestacyjno-strajkowa związana m.in. z rządowym planem dla Kompanii Węglowej. Związkowcy nie pojadą na piątkowe rozmowy z przedstawicielem rządu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

PiS o strajku górników. "Rząd niszczy miejsca pracy"

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2015 21:50
- Chcemy jasno powiedzieć PO i PSL: wszystko co wy pozamykacie, my otworzymy, bo postawimy na polską gospodarkę. Koniec! Nie ma zgody na to, by taka polityka gospodarcze była w Polsce prowadzona - oświadczyła wiceprezes PiS Beata Szydło.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Górnicy: chcemy programu naprawy Kompanii Węglowej, a nie likwidacji

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2015 21:41
12 stycznia ma się rozpocząć akcja protestacyjna i strajkowa, która jest konsekwencją planu restrukturyzacji Kompanii Węglowej, przyjętego przez rząd.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Reforma górnictwa: Ewa Kopacz stawia na szali polityczną karierę

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2015 07:23
Chcę sprawę górnictwa załatwić od początku do końca. Niezależnie od tego, jaką polityczną cenę zapłacę - powiedziała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" premier Ewa Kopacz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Górnicy: zaostrzymy protest, rząd nie chce z nami rozmawiać. Co czeka Kompanię Węglową?

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2015 17:15
Ponad 1300 górników protestuje w kopalniach, które zgodnie z rządowym planem restrukturyzacji Kompanii Węglowej mają zostać zamknięte. Pozostający pod ziemią zapowiadają zaostrzenie swoich działań.
rozwiń zwiń