Polskie Radio

Sygnały dnia, 10 sierpnia 2015 - zapis rozmowy z Januszem Palikotem

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2015 08:15
Audio
  • Janusz Palikot: niech co trzy miesiące odbywają się referenda (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: W Białymstoku poseł Janusz Palikot, współlider Twojego Ruchu. Dzień dobry, panie pośle, witamy.

Janusz Palikot: Dzień dobry, bonjour.

Bon jour? Dlaczego bonjour akurat?

No, bonjour, bo żeście rozmawiali panowie o piosence francuskiej. (...)

Mówię, panie pośle, ale to już wkrótce zdaje się, tak?, przestanie być aktualne. Znaczy nie z powodu wyborów parlamentarnych, oczywiście, jeśli koalicja Zjednoczona Lewica nie pojawi się w Sejmie, ale ma pan pewne plany.

Pojawi się, pojawi się, zobaczy pan, że się pojawi. Sondaże dają 7–8%, pojawiły się pierwsze 9–10-procentowe. Jest jeszcze sporo czasu, żeby przekonać wyborców, że jest alternatywa i że głos nie będzie zmarnowany. Jeżeli ktoś ma już dość Platformy Obywatelskiej i całego zamieszania w tej formacji i po 8 latach nie jest zadowolony z tego, co zrobiła dla wolności, dla równości ludzi, to będzie miał możliwość zagłosowania na Zjednoczoną Lewicę, tak że tradycyjni wyborcy i SLD, i Twojego Ruchu, i innych partii koalicyjnych też myślę, że będą coraz bardziej przekonani, że warto się zmobilizować i że po referendum, po 6 września, kiedy też upadną jednomandatowe okręgi wyborcze i Paweł Kukiz, to może być nawet właśnie wynik dwucyfrowy.

Ale wróćmy jeszcze do początku, że „panie pośle” będzie można się do pana zwracać zdaje się już niedługo.

Tak, bo ja składam mandat tak czy inaczej niezależnie od tego, czy Zjednoczona Lewica... jaki odniesie sukces, składam ten mandat i dzisiaj mamy dostać z Kancelarii Sejmu pismo w tej sprawie, jak to będzie proceduralnie wyglądało. Składam mandat, bo chciałbym, żeby mnie zastąpił na listach w roli posła pan Andrzej Dołecki, szef Wolnych Konopi, którego rodzice siedzą w więzieniu, naszym zdaniem niesłusznie zatrzymani za to, że przewozili jeden litr oleju konopnego w celach leczniczych dla chorych, którzy się leczą tym olejem w Polsce. No, policja uznała to wraz z prokuraturą za dużą ilość ten litr oleju i grozi im od 3 do 12 czy 15 nawet lat więzienia. I przebywają już któryś tydzień w areszcie. Tymczasem w tym samym okresie sąd i prokuratura wypuściły tak zwanego „Mocarza”, człowieka, który handluje dopalaczami, z powodu których umarło 20 osób w Polsce, a 200 ponad było zatrutych z ciężkimi objawami. Więc to jest tak kuriozalna sytuacja, że jakby w solidarności z tymi ludźmi, z tą sprawą ja postanowiłem oddać mandat i pozwolić, żeby Andrzej Dołecki bronił i walczył o swoich rodziców z pozycji posła.

A czy sądzi pan, że jeśli zostanie posłem, to pomoże coś w sprawie jego rodziców?

No tak (...)

Tylko i wyłącznie z tego powodu, że będzie posłem, że rodzice zostaną wypuszczeni z aresztu tymczasowego?

Tak. No, poseł ma jednak pewne możliwości, jeżeli chodzi o różnego rodzaju domaganie się informacji od stron zaangażowanych w tą sprawę, dostępu do osób zatrzymanych, poręczenia i tak dalej, i tak dalej. Może podjąć szereg działań, które moim zdaniem są jakby oczywiste, i przynajmniej mama Andrzeja Dołeckiego, która była osobą towarzyszącą i po prostu jechała w jednym samochodzie ze swoim mężem, z ojcem Andrzeja Dołeckiego, powinna być wypuszczona i trzymanie ich przez tyle tygodni jest po prostu zwykłą, niczym nieuzasadnioną szykaną, tym bardziej że w Polsce akurat areszty tymczasowe to jest prawdziwa zmora i rzeczywiście ludzie w Polsce siedzą najdłużej chyba w Europie w aresztach tymczasowych. Są jakieś rekordy nawet iluśletnie przebywania w aresztach tymczasowych, niezgodne z jakimikolwiek normami w państwach prawa. I trzeba też między innymi na to zwrócić uwagę poprzez ten protest i poprzez ten mandat, przekazanie tego mandatu Andrzejowi Dołeckiemu.

Wspomniał pan jeszcze tego handlarza, handlował dopalaczami „Mocarz”, o którym pan mówi, że wyszedł za kaucją, decyzja sądu była zaskarżona przez prokuraturę i sąd decyzję zmienił, zastosował areszt. Zjednoczona Lewica dziesięć jedynek i dwadzieścia dwójek, takie miejsca na listach wyborczych mają mieć politycy Twojego Ruchu. Pan to ogłasza publicznie, że tak ma być, ale czy sprawa jest już zamknięta i to się nie zmieni?

No tak, jeżeli chodzi o te dziesięć jedynek, to myśmy ustalili już, przekazaliśmy jedynki jakby do wiadomości i poza Szczecinem, w którym rzeczywiście trwa spór pomiędzy Zielonymi, SLD i Twoim Ruchem, na wszystkich pozostałych miejscach z wyjątkiem Szczecina sprawa jest rozstrzygnięta, no i ja dzisiaj się między innymi tutaj, w Białymstoku spotykam za chwilę z władzami wojewódzkimi, z Kamilem Żebrowskim i posłem Rybakowiczem z Twojego Ruchu w sprawie właśnie tych list, a po południu jestem w warmińsko–mazurskim okręgu i tam również będę się spotykał w tych sprawach. Wczoraj odbyłem 5–6 takich spotkań. Tak że w tej chwili trwa ustalanie pełnych list, ponieważ obie partie były przygotowane do startu samodzielnego, w związku z tym trzeba dokonać wyboru z tych tam... dwa razy większej liczby kandydatów, obniżyć to po prostu do właściwych rozmiarów. Będą pewnie jeszcze jakieś dzień, dwa w tej sprawie dyskusje, ale nie sądzę, żeby były tu jakiekolwiek większe problemy. Jeśli gdzieś będzie trzeba ustąpić z jakiejś dwójki czy z czegokolwiek innego, to jesteśmy nastawieni na dogadanie się w tej sprawie. Myślę, że na pewno do środy z wyjątkiem właśnie może Szczecina te wszystkie sprawy będą zamknięte.

Ale sprawy trzeba zamknąć, bo trzeba jakoś rejestrować komitet wyborczy, terminy gonią.

Tak, my chcemy... W tygodniu, czwartek, piątek chcemy zarejestrować komitet i rozpocząć zbieranie podpisów pod listami, ale wie pan, przy takim porozumieniu, jeszcze ze wsparciem OPZZ i całą masą jeszcze takich mniejszych organizacji, bo też Wanda Nowicka, która w tej chwili reprezentuje (...) myśmy zrezygnowali z jednej z naszych jedynek na rzecz właśnie Wandy Nowickiej w okręgu podwarszawskim, żeby ona reprezentowała też to środowisko, tam jeszcze będzie kilka takich przypadków w różnych miejscach w Polsce. Więc to będzie dosyć szerokie porozumienie różnych ludzi, nie tylko Sojuszu i Twojego Ruchu, różnych ludzi lewicy, demokracji, takiego centrum politycznego w Polsce. No i właśnie teraz dogadujemy te szczegóły.

Jak rozumiem, z jednej strony komitet wyborczy, no ale będzie chyba także większe zgromadzenie Zjednoczonej Lewicy, czy to będzie, nie wiem, kongres, konwencja, coś takiego będzie miało miejsce?

Tak, chcemy w drugiej połowie sierpnia, ale jeszcze w sierpniu przedstawić w Warszawie taką konwencję programową, która będzie się składała z 5 paneli dotyczących różnych podstawowych elementów naszego programu, i z ekspertami wszystkich stron, wszystkich koalicjantów, z ekspertami Zjednoczonej Lewicy przedstawić główne tezy programowe dotyczące tej kampanii właśnie październikowej tegorocznej. Takie minimum programowe zostało już przygotowane przez panią Barbarę Nowacką i Paulinę Piechnę–Więckiewicz w pierwszej fazie negocjacji sprzed miesiąca, no ale teraz z tego jakby minimum trzeba dograć po pierwsze szczegóły i wyłonić program wyborczy zgodny z programem całej koalicji, ale szczególnie akcentujący niektóre elementy. To właśnie chcemy zrobić jakby w ciągu najbliższych dwóch tygodni, no i po czym rozpoczniemy faktyczną kampanię, która ruszy, jak sądzę, z kopyta po referendum, po 6 września.

Swoją drogą to ciekawe, panie pośle, Zjednoczona Lewica, koalicja. Pan miesiąc temu, 11 lipca mówił w Radiu Gdańsk, może zacytuję, bo to istotne, że „mam negatywne doświadczenia w jednoczeniu lewicy”. Przywoływał pan przykład Europy Plus, a także wspólnych list przy okazji wyborów samorządowych.

Tak.

„Za każdym razem nie udawało się to z powodu tych samych ludzi – baronów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy blokowali te pomysły, mimo że duża liczba powiatowych działaczy tego chciała”. To znaczy, że w przypadku Zjednoczonej Lewicy tej, o której rozmawiamy, baronowie lewicy, SLD już nie stawiają oporu?

No, to wielki sukces, oczywiście, kilku osób, ale nie tylko właśnie Barbary Nowackiej i Pauliny Piechny–Więckiewicz, ale także Leszka Millera, bo on i poprzednio był zwolennikiem bliższej współpracy, ale został przegłosowany. Teraz jednak doprowadził do czegoś, czego się nie udało zrobić Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, no i w tej takiej odwiecznej rywalizacji między Millerem a Kwaśniewskim w ramach Sojuszu Lewicy Demokratycznej, kto jest w stanie skoncentrować różne siły lewicowe, a paradoksalnie, bo mało kto się akurat tego spodziewał, Miller teraz doprowadził do sukcesu. I choć nasze stosunki są trudne osobiste, nie ukrywam tego, to jednak przeszliśmy do porządku dziennego nad różnymi naszymi wzajemnymi animozjami i po prostu w obliczu zagrożenia prawicą pokonaliśmy to i Millerowi się udało po swojej stronie także bardzo wysoko, bo tam chyba 58 do 17 głosów, zatwierdzić właśnie te listy. Więc to jest duży sukces Leszka Millera i mimo wszystkich różnic między nami, to z szacunkiem się odnoszę do tego, co zrobił.

A ile kampania Zjednoczonej Lewicy będzie kosztowała i kto w jakiej wysokości złoży się na budżet?

Wstępny budżet jest w tej chwili 4 miliony złotych, ale jeszcze czekają nas w tym tygodniu, w drugiej połowie tego tygodnia dalsze rozmowy związane z właśnie sprawami finansowymi, tak że proszę nam dać jeszcze kilka dni na dogranie różnego rodzaju szczegółów.

No to jeszcze jedna kwestia, panie pośle, czyli wrześniowe referendum, o którym pan wspominał. Pytanie między innymi dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych. Pan ma pewną propozycję...

Tak.

...by troszkę rozszerzyć listę pytań. Podobnie pani Beata Szydło, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezesa Rady Ministrów, też ma trzy z kolei. Czasowo jest to nierealne, żeby to uwzględnić przecież. Zdaje się, że alternatywa polega tylko na tym, żeby zrobić drugie referendum ewentualnie trzecie, jeśli byłyby pytania traktowane osobno pani Beaty Szydło i pana.

Więc po pierwsze pan prezydent Andrzej Duda w czasie swojego wystąpienia w Sejmie po zaprzysiężeniu potwierdził publicznie i z tego się akurat bardzo cieszę, z tego fragmentu jego wystąpienia, że artykuł 25 Konstytucji gwarantujący, że ludzie wierzący i niewierzący mają takie same prawa w Polsce  i że on będzie tego artykułu przestrzegał i strzegł prawa z niego wynikającego, że ten artykuł właśnie gwarantuje tego typu świecki charakter państwa, w związku z tym, że pani Beata Szydło zaproponowała rozstrzygnięcie różnych ważnych kwestii – Lasów Państwowych, wieku szkolnego i tak dalej – to myśmy zaproponowali do dyskusji również właśnie potwierdzenie tego świeckiego charakteru państwa, czyli wycofanie lekcji religii ze szkół do kościołów oraz likwidację Funduszu Kościelnego, który niesłusznie w tej chwili funkcjonuje, bo te powody, dla których...

Znaczy doprecyzujmy: wycofania religii ze szkół, czy finansowania z budżetu państwa lekcji religii?

I jedno, i drugie. I zakazu finansowania z budżetu państwa, i wycofania ze szkół i przeniesienia ich do parafii, tam, gdzie właściwe jest miejsce dla lekcji religii. To nas kosztuje 1,5 miliarda złotych, pan prezydent Andrzej Duda mówi na przykład o pomocy dla dzieci, o szeregu innych rozwiązań, o większej kwocie wolnej od podatku, akurat z tym się bardzo zgadzam, bo to stary postulat Ruchu Palikota, no ale na to trzeba znaleźć pieniądze i jednym z istotnych elementów mogłoby być właśnie niefinansowanie lekcji religii. Kwota jest naprawdę niebagatelna.

Ale przede wszystkim poza sprawami finansowymi chodzi w tym wszystkim o charakter naszego państwa. I ponieważ pan prezydent Andrzej Duda bardzo głośno manifestował swoje przekonania religijne zaraz po zaprzysiężeniu, nawet trochę to, powiedzmy, zszokowało nas wszystkich, bo nigdy w czasie samej kampanii aż tak powiedzmy dewocjonalnie religijnie się nie zachowywał, no to tym bardziej uważam, sprawdzam, czy rzeczywiście jest prezydentem wszystkich Polaków, czy będzie tak samo bronił praw osób wierzących, jak i niewierzących, i poddaję właśnie te sprawy pod rozstrzygnięcie. Jeśli się okaże, że w tym referendum to jest już niemożliwe, ja to mogę zrozumieć, to jestem za tym, żeby organizować często, niech co trzy miesiące się odbywają w Polsce referenda sprawdzające opinie Polaków w różnych sprawach. Właśnie brak tych konsultacji, brak tej możliwości, żeby ludzie się wypowiedzieli w różnych kwestiach, jest powodem kuriozalnego powodzenia Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich, który namieszał mocno w polskiej polityce, no bo właśnie się domagał czegoś takiego, żeby ludzie mieli wpływ na to, co politycy robią. I niech się to stanie domeną pana prezydenta Andrzeja Dudy, z całego serca mu tego życzę. Niech co trzy miesiące ogłasza projekty różnych referendów, zobaczymy, czy to będzie mobilizowało ludzi, czy nie.

Poseł Janusz Palikot, współlider Twojego Ruchu, białostockie studio Sygnałów dnia.

Dziękuję.

Dziękujemy bardzo, panie pośle, za rozmowę.

Dziękuję.

JM