Soczi 2014: dwa "pudła" pozbawiły Hojnisz medalu. "To dla mnie nauka"

PAP
Martin Ruszkiewicz 11.02.2014
Monika Hojnisz podczas biathlonowego biegu na dochodzenie na 10 km w Soczi
Monika Hojnisz podczas biathlonowego biegu na dochodzenie na 10 km w Soczi, foto: PAP/Grzegorz Momot

Monika Hojnisz była o krok od medalu w biathlonowym biegu na dochodzenie na igrzyskach w Soczi. Przed ostatnim strzelaniem zajmowała siódme miejsce, ale wtedy popełniła dwa błędy. Triumfowała Białorusinka Daria Domraczewa.

Soczi 2014: polskie biathlonistki nie sprawiły niespodzianki w biegu pościgowym [RELACJA]

W niedzielnym sprincie Hojnisz zajęła 21. miejsce, mimo bezbłędnego strzelania. Serię tę kontynuowała podczas trzech "wizyt" na strzelnicy we wtorek (rywalizacja na trasie 10 km). Jednak na zakończenie dwukrotnie spudłowała i zamiast finiszować wśród najlepszych, uplasowała się na 19. pozycji.

- Wiedziałam, że medal jest na wyciągnięcie ręki. Może właśnie to spowodowało, że moja głowa i strzelanie nie były takie, jak bym chciała. Do tej pory brakowało mi takich startów, w których musiałabym opanowywać wielkie emocje. A gdzie się tego uczyć, jak nie w bezpośredniej walce - powiedziała 22-letnia, najmłodsza w polskiej ekipie biathlonistka.

Mimo, że w dorobku ma brązowy medal ubiegłorocznych mistrzostw świata w biegu ze startu wspólnego na 12,5 km, Hojnisz przyznała, że do Soczi przyjechała przede wszystkim po doświadczenie.

- To są moje pierwsze igrzyska, więc chcę się uczyć. Tego startu nie będę długo rozpamiętywać, potrafię skoncentrować się na kolejnych - dodała.

Nowakowska-Ziemniak: nie najlepiej się czułam

Za nią linię mety, już w dość gęstej mgle, która nadciągnęła wieczorem nad Krasną Polanę, minęła Weronika Nowakowska-Ziemniak, siódma w sprincie na 7,5 km.

- Liczyłam na lepszą dyspozycję i swoją, i nart. Generalnie nie najlepiej się czułam, na więcej mnie dziś nie było stać - oceniła swój występ.

Nowakowska-Ziemniak przyznała, że już podczas pierwszego okrążenia czuła, że z tego biegu nie będzie zadowolona.

- Ale nie mogę tracić zimnej krwi, bo to jeszcze nie połowa igrzysk. Zauważalne jest, że strzelamy wolniej od rywalek. Gdybyśmy jednak teraz próbowały przyspieszać, zakończyłoby się to katastrofą - dodała.

Pałka nie trafiła z formą

Krystyna Pałka, która w poprzednim sezonie w biegu na dochodzenie, nazywanym czasem pościgowym, wywalczyła srebro MŚ, w Soczi nie tylko nie włączyła się do walki o czołowe lokaty, to jeszcze spadła z 33. miejsca po sprincie. Uplasowała się "oczko" niżej.

- Nie biegam na swoim poziomie, bo nie trafiliśmy z formą - stwierdziła łamiącym się głosem.

Z kolei Magdalena Gwizdoń zajęła 38. miejsce.

Relacja na żywo z 4. dnia igrzysk

Po złoto sięgnęła Domraczewa, wyprzedzając Norweżkę Torę Berger i Słowenkę Teję Gregorin. Każda z nich biegała po jednej rundzie karnej. Słowaczka Anastasiya Kuzmina, mistrzyni olimpijska w sprincie, spadła na szóstą pozycję po dwóch pomyłkach na strzelnicy.

Nowakowska-Ziemniak po biegu pościgowym: To najcięższa trasa jaką widziałam. Rosjanie przedobrzyli

TVN24/x-news

mr, PAP

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 1
  1. Gość (jvk_2012)
    2014-02-11 20:08
    DZIĘKUJEMY OGROMNIE ZA WOLĘ WALKI I ZA REPREZENTOWANIE NASZEGO KRAJU. JUŻ ZAPOMNIANO, ŻE SAM WYSTĘP NA OLIMPIADZIE JEST WIELKIM ZASZCZYTEM I WYRÓŻNIENIEM, SPROWADZAJĄC WSZYSTKO TYLKO DO ZDOBYCIA MEDALU. GRATULACJE DLA WSZYSTKICH POLSKICH SPORTOWCÓW I WSZYSTKICH INNYCH "NIE MEDALOWYCH" Z INNYCH KRAJÓW. BEZ WAS NIE BYŁOBY TEGO WSPANIAŁEGO WIDOWISKA DLA NAS WSZYSTKICH!!!