Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: Polska - Niemcy 3:1. Biało-czerwoni w finale mistrzostw! [RELACJA]

polskieradio.pl
Bartosz Orłowski 21.09.2014
Niemiec Christian Fromm i Polak Mateusz Mika podczas meczu półfinałowego mistrzostw świata siatkarzy w Katowicach
Niemiec Christian Fromm i Polak Mateusz Mika podczas meczu półfinałowego mistrzostw świata siatkarzy w Katowicach, foto: PAP/Andrzej Grygiel

Biało-czerwoni po ośmiu latach znowu zagrają w finale mistrzostw świata. W decydującym meczu Polacy wygrali z Niemcami 3:1.

22. dzień mistrzostw świata na żywo

Niemcy to największa rewelacja mundialu w Polsce. To też najbardziej "polska" drużyna obok biało-czerwonych. Aż pięciu zawodników występuje na parkietach PlusLigi. Dodatkowo trener Vital Heynen na co dzień trenuje zespół Transferu Bydgoszcz, a największa "strzelba" rywali - Georg Grozer w latach 2010-2012 reprezentował barwy Resovii Rzeszów. O żadnym elemencie zaskoczenia nie mogło być więc mowy.

Ale akurat Grozer nie miał w sobotę swojego dnia. Co prawda pobił rekord mundialu w prędkości zagrywki (131 km/h), ale Polacy szybko znaleźli sposób na zatrzymanie go w ataku. Na czwartego seta nawet nie wyszedł na parkiet.

Pierwszego seta podopieczni Stephane'a Antigi zaczęli jednak tak, jakby paraliżowała ich stawka spotkania. Na dobrą sprawę nerwy uspokoili dopiero w połowie seta. Wtedy zagrywkę "uruchomił" Michał Winiarski, wyszliśmy na prowadzenie 20:18 i wykorzystaliśmy drugą piłkę setową, wygrywając na przewagi 26:24.

Druga partia miała bardzo dziwny przebieg. Wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, Polacy bawili się grą w siatkówkę. Klasą dla siebie był Mariusz Wlazły, kroku dotrzymywał mu dobrze dysponowany tego dnia Piotr Nowakowski. Ale od stanu 18:11 coś się zacięło. Niemcy zaczęli odrabiać straty po to by przy stanie 23:23 wyjść na prowadzenie. To rywale mieli aż trzy piłki setowe, ale znowu to my mogliśmy cieszyć się z wygranej do 26.

W trzeciej odsłonie szybko odskoczyliśmy na kilka punktów (10:5), a Niemcy znowu zaczęli swoją pogoń. Role odwróciły się po drugiej przerwie technicznej. Od tego momentu to my musieliśmy gonić rywali. Nie dogoniliśmy, skończyło się 23:25 i podaliśmy gościom pomocną dłoń.

Czwarty set to była już wojna nerwów. Niemcy chcieli doprowadzić do tie-breaka, my skończyć jak najszybciej. I to było widać w grze. Jej obraz zmieniał się jak w kalejdoskopie. Przy stanie 8:10 serię kapitalnych zagrywek zanotował Mariusz Wlazły i wyprowadził nas na prowadzenie 13:10. Presję udźwignął też najmłodszy w polskiej ekipie Mateusz Mika, który w końcówce kończył większość akcji. O tym, że zagramy w finale przesądził Wlazły, który znakomitym atakiem skończył seta i cały mecz.

W wielkim finale w niedzielę zmierzymy się z Brazylią. To powtórka finału mundialu sprzed ośmiu lat. Wtedy ekipa "Canarinhos" wygrała 3:0, ale to już jest zupełnie inna drużyna. Obie ekipy spotkały się już na tegorocznym mundialu. W trzeciej fazie grupowej Polacy wygrali 3:2.

Polska - Niemcy 3:1 (26:24, 28:26, 23:25, 25:21)

Polska: Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Karol Kłos, Mateusz Mika, Mariusz Wlazły - Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Paweł Zagumny, Michał Kubiak.
Niemcy:
Lukas Kampa, Christian Fromm, Denis Kaliberda, Marcus Boehme, Gyorgy Grozer, Max Guenthoer - Markus Steuerwald (libero) oraz Dirk Westphal, Tim Broshog, Jochen Schoeps, Sebastian Kuhner.

Bartosz Orłowski, polskieradio.pl

Czytaj relację>>>

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!