Kultura

Słońce jest żółte, trawa jest zielona

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2012 12:06
Trwają 32. Warszawskie Spotkania Teatralne. Obok wyboru najlepszych spektakli z całej Polski pokazywanych w nurcie głównym są także szansą na spotkanie z teatrem tańca i najlepszymi przedstawieniami dla dzieci!
Audio
Pokolorowanki
"Pokolorowanki"Foto: aut.Dariusz Senkowski /malewarszawskie.org

Małe Warszawskie Spotkania Teatralne mają już swoją tradycję. Selekcjonerki wybierają z wielu propozycji zrealizowanych w ostatnim roku na scenach niezależnych i instytucjonalnych te najciekawsze.

- Pomysł na małe Spotkania Teatralne jest integralny z pomysłem całego festiwalu. Kilka lat temu zdecydowaliśmy, że pokazując najlepsze spektakle polskiego teatru nie możemy pominąć najlepszych przedstawień dla dzieci - mówiła na antenie radiowej Trójki Alicja Morawska- Rubczak, kuratorka tej części programu.

- Często zresztą mamy do czynienia z reżyserami, których znamy z dorosłego teatru, w tym roku pokażemy np. "Zwierzątka małe zwierzenia", przedstawienie zrealizowane przez Pawła Passiniego na podstawie bajek Siergieja Kozłowa- dodaje.

Paweł Passini jest jednym z najbardziej docenianych i rozpoznawalnych reżyserów młodego pokolenia. W swoim przedstawieniu dla dzieci (jak narazie jedynym w karierze) za sprawą bajkowych bohaterów- jeżyka, niedźwiedzia, sowy czy wiewiórki pokazuje zmagania ze słabościami i próby porozumienia a wszystko to w ramach zwykłych i niezwykłych przygód, które przeżywają zwierzątka. W ramach warsztatów, które odbędą się dzień przed pierwszym przedstawieniem Passiniego, młodzi uczestnicy sami wykonają część wizualizacji, które w przedstawieniach zostaną wykorzystane.

- Tak naprawdę oglądamy dwa spektakle, ten, który ma miesce na scenie i ten, który rozgrywa się na widowni. Zawsze bacznie przyglądamy się reakcjom młodej publiczności - deklaruje Alicja Morawska - Rubczak.

Teatr Lalki i Aktora "Pinokio" z Łodzi przywiózł do Warszawy "Pokolorowanki", przedstawienie dla "najnajów" czyli najmłodszych widzów teatralnych. Obejrzałam je w towarzystwie Jurka (prawie 5 lat) i Poli (2,5 roku), choć tak naprawdę obejrzałam je sama - dzieci siedziały tuż przy miejscu akcji jak zaczarowane, zapomniały o mnie, o tacie, o tym co dookoła. Przywitał nas bardzo biały świat, w którym trójka aktorów wyczarowywała kolory i dźwięki, kształtowała przestrzeń. Najczystsza radość zabawy formą, gest, intonacja, abstrakcja skojarzeń i ...muzyka wygrywana na szkle! "Niebo jest niebieskie, słońce jest żółte, serce jest czerwone a trawa zielona" powtarzamy jak mantrę od wczoraj. Mało odkrywcze? Tylko z dorosłej perspektywy, "najnajowa" jest tu istotniejsza a ta opiera się właśnie na odkrywaniu i nazywaniu świata.

- W ostatnich latach coraz częściej pojawiają się artyści nieprzeciętnie utalentowani, którzy chcą rozmawiać z młodymi widzami na tematy trudne, istotne, a rzadko poruszane w sztuce dla dzieci. Szanują wrażliwość i inteligencję odbiorców, mają odwagę eksperymentowac z formą, dzięki czemu ich przedstawienia stanowią świadomą i starannie przygotowaną wypowiedź, która może stać się ważna nie tylko dla dziecka, ale także dla dorosłego - znowu odwałam się do słów Alicji Morawskiej - Rubczak. Kto może, kto chce - niech sprawdzi program małych Warszawskich Spotkań Teatralnych - bo warto. Także dlatego, że to gotowa mapa miejsc w Polsce,w których można znaleźć ciekawe przedstawienia dla dzieci, nie tylko podczas warszawskiego festiwalu.

Zapytałam prowokacyjnie Henrykę Krzywonos, ambasadorkę programu dziecięcego o to po co dzieciom teatr...Spojrzała na mnie srogo i opowiedziała historię o teatrze, który przez lata wspólnie z dziećmi przygotowywali w domu. Dzieci mają potrzebę "udawania" we krwi, najtrudniejsze tematy można oswoić, przepracować biorąc je w nawias fikcji. Warto a tym pamiętać bo to doświadczenie bezcenne dla rodziny, i w teatrze "prawdziwym" i w prawdziwym domu.

Agnieszka Szydłowska

Zapraszamy do posłuchania rozmowy z Alicją Morawską- Rubczak i Kają Stępkowską!

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni