Kultura

Przerażający raj na Ziemi: zostajesz lub uciekasz

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2013 16:28
Obecnie na Pitcairn, najmniejszej zamieszkanej wyspie na świecie, mieszka mniej niż 60 osób. Wielu z tych, którzy się tam urodzili, musiało opuścić swój dom. Najbardziej cierpiały dziewczynki.
Audio
  • O wyspie na końcu świata i o pewnej wołdze (Z najwyższej półki/Trójka)
Wyspa Pitcairn
Wyspa PitcairnFoto: Makemake/Wikimedia Commons

Maciej Wasielewski autor "Jutro przypłynie królowa" w rozmowie z Michałem Nogasiem opowiadał, że początkowo miała to być zupełnie inna książka. To miał być ciąg dalszy jego "wyspiarskich" opowieści (wraz z Marcinem Michalskim opisał Wyspy Owcze w świetnej książce "81:1"), jednak przerażająca rzeczywistość tej na pozór szczęśliwej społeczności przekreśliła jakiekolwiek plany na wesołą czy lekką opowieść.

"Jutro przypłynie królowa" z Trójkowym Znakiem Jakości

"Wszyscy – jakby umówieni – pielęgnowali ciszę". (…) "Ludzie milczeli, ale ziemia mówiła: kokarda na trawie, koraliki rozsypane na drodze". (…) "Nie wiem kiedy, ale uwierzyliśmy, że wolno nam wszystko". (…) "Jesteśmy skazani na siebie jak pasażerowie zepsutej windy"…

Pitcairn to skrawek lądu na Oceanie Spokojnym leżący piętnaście tysięcy kilometrów na południowy wschód od Londynu. W 1790 roku do brzegów wyspy przybił brytyjski okręt Bounty. Buntownicy zeszli na ląd. Ich potomkowie kierujący się swoimi prawami żyją tam do dziś. Gdy posłuchamy o klimacie czy krajobrazie wyspy wydaje się ona być rajem na Ziemi, w rzeczywistości okazuje się być jednak przerażającym miejscem, gdzie prawem silniejszego są masowe gwałty... ofiarom zostaje tylko lęk lub opuszczenie wyspy.

/

Posłuchaj rozmów o książkach "Z najwyższej półki" >>>

Pitcairn  to jedna z najbardziej odizolowanych od świata wysp na świecie. Najbliższy ląd jest oddalony o 800 km. Statki na wyspę przypływają tylko kilka razy w roku, a i tak nie wszyscy mogą zejść na ląd. - Tam żaden helikopter nie doleci, żaden samolot nie wyląduje, to bardzo wpływa na sposób myślenia mieszkańców wyspy - mówi Maciej Wasielewski.

Słuchaj więcej o wyspie na końcu świata

Angielski dziennikarz został deportowany, zanim zdążył zejść z pokładu. To samo spotkało francuskiego autora książek podróżniczych. Pewna reporterka usłyszała: "Powiesimy cię, jeśli o nas źle napiszesz". Korespondentka australijskiego "The Independent" była zastraszana. Na forum internetowym zamieszczono post: "Kathy Marks powinna być zastrzelona". Macieja Wasielewskiego deportowano z wyspy po niecałych dwóch tygodniach, gdy tylko zorientowano się, że jest dziennikarzem, a nie jak utrzymywał antropologiem badającym sagi morskie.

Posłuchaj całej audycji przygotowanej przez Michała Nogasia.

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Na tej wyspie skupiło się zło tego świata

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2013 11:00
- Rzadko aż tak bardzo się cieszę, że jakaś książka ukazuje się z Trójkowym Znakiem Jakości - mówi o "Jutro przypłynie królowa" Macieja Wasielewskiego Michał Nogaś.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Z najwyższej półki": o wyspie na końcu świata i o pewnej wołdze

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2013 11:33
W tym wydaniu naszego magazynu dla lubiących czytać rozmowa z Maciejem Wasielewskim o jego znakomitej i przejmującej książce "Jutro przypłynie królowa", a także spotkanie z Przemysławem Semczukiem, który przypomina najciekawsze historie kryminalne z czasów PRL-u.
rozwiń zwiń