EURO 2016

Euro 2016: wymęczone zwycięstwo po ciężkim meczu. Jak spisali się Polacy?

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2016 22:24
To był bardzo trudny mecz. Ukraińcy - tak jak zapowiadali - zagrali o honor z pełnym zaangażowaniem. Polakom udało się jednak zdobyć bramkę i dowieźć wynik do końca. Jak oceniamy każdego z naszych reprezentantów?
Audio
  • Marcin Nowak (PolskieRadio.pl) ocenia występ reprezentacji Polski w meczu z Ukrainą (PR24)
Biało-czerwoni awansują do 18 finału Euro 2016
Biało-czerwoni awansują do 1/8 finału Euro 2016Foto: EPA/TOLGA BOZOGLU

Historyczny sukces i awans z grupy po trzydziestu latach oczekiwania - wreszcie mamy powody do radości. Nasi zawodnicy nie stracili bramki w trzech pierwszych meczach, awansowali z drugiego miejsca zdobywając 7 punktów.

Ostatni grupowy mecz z Ukrainą wielu zapowiadało jako "spacerek" - przecież nasi sąsiedzi mieli być w rozsypce, podłamani, myślami już daleko od turnieju we Francji. Okazało się jednak, że zagrali w spotkaniu z Polską na sto procent swoich możliwości, dominując nad nami w wielu fragmentach meczu.

Jak poszczególnie spisali się nasi gracze?

Oceny reprezentantów Polski w meczu z Ukrainą:

Łukasz Fabiański - na początku interweniował niepewnie przy dośrodkowaniu, kiedy to nie złapał piłki - na szczęście bez konsekwencji. Później stanowił bardzo pewny punkt defensywy, dawał swoim kolegom spokój, wyłapywał groźne dośrodkowania. Dobrze skrócił kąt, gdy stanął oko w oko z Jarmołenką, fantastycznie obronił też mocny strzał przy słupku. Fabiański spisał się bez zarzutu, godnie zastąpił kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego. Wygląda na to, że ugruntował swoją pozycję bramkarza numer 1 na turnieju. Ocena: 8/10

Thiago Cionek - pozytywne zaskoczenie. Niedoceniany i niezbyt przez niektórych szanowany Polak z Brazylii miał dzisiaj dużo pracy na skrzydle. Wykorzystywał jednak swoje warunki fizyczne, dzielnie broniąc dostępu do bramki. Wiele wygranych pojedynków bark w brak, wiele wygranych pojedynków główkowych, kilka razy przytomnie wyprowadzał piłkę od tyłu. Kilkukrotnie nie zdążył za Konoplianką, ale Ukrainiec nie potrafił wykorzystać przewagi - albo niecelnie strzelał, albo koledzy z drużyny asekurowali Cionka. Jeśli chodzi o grę do przodu, nasz obrońca był w zasadzie niewidoczny, nie dawał swojej drużynie atutów w akcjach ofensywnych. Ocena: 6/10

Kamil Glik - po raz kolejny nie zawiódł. Dyrygował defensywą, wygrywał pojedynki, blokował strzały, choć kilka razy było pod naszą bramką gorąco. W jednej sytuacji zagrał źle głową, kiedy to do piłki dopadł Jarmołenko, znajdując się w sytuacji sam na sam z Fabiańskim. Mimo wszystko, kolejny mecz na zero z tyłu, a Kamil jednym z głównych architektów zwycięstwa. Ocena: 7/10

Michał Pazdan - kolejny bardzo pewny mecz. W pierwszej połowie w odstępie kilku sekund kapitalnie zablokował dwa strzały Ukraińców, ratując swój zespół przed utratą bramki. Skuteczny w pojedynkach, znów był nie do przejścia, dobrze ustawiony, przytomnie bronił dostępu do pola karnego Fabiańskiego. W kilku sytuacjach przy długich zagraniach rywali sprawiał wrażenie "elektrycznego", ale na szczęście nie poskutkowało to groźnymi sytuacjami. Nie zachwycił też przy wyprowadzeniu piłki, ale dużo w tym winy również po stronie kolegów w pomocy. Ocena: 7/10

Artur Jedrzęjczyk - trudny mecz dla Jędrzejczyka, przez 90 minut walczył z dobrze dysponowanym Jarmołenką. W kilku sytuacjach nie nadążał za ukraińskim skrzydłowym, nasi rywale po jego stronie stwarzali dużo zagrożenia. "Jędza" jednak jak zwykle był bardzo waleczny, górował w pojedynkach powietrznych, kilka razy przytomnie blokował strzały. Zawiódł, jeśli chodzi o grę do przodu, nie oskrzydlał ataków, a kiedy już zapuścił się na połowę Ukraińców, tamci bardzo niebezpiecznie kontrowali jego stroną. To Jędrzejczyka zabrakło pod własnym polem karnym, gdy oko w oko z Fabiańskim stanął Jarmołenko. Ocena: 5/10

Grzegorz Krychowiak - pomocnik Sevilli grał dzisiaj jakby w zwolnionym tempie. O ile do gry defensywnej nie za bardzo możemy się przyczepić, o tyle w ataku mógł dać naszej drużynie o wiele więcej jakości. Kilka razy piłka mu uciekła, kilka razy został zatrzymany. Nie panował nad środkiem pola tak, jak w dwóch pierwszych meczach. Niemniej, był najlepszy wśród naszych pomocników, dograł bardzo dobrą piłkę do Lewandowskiego w pierwszej połowie, kiedy to nasz kapitan niecelnie uderzał na bramkę Piatowa. Ocena 7/10 

Tomasz Jodłowiec - to nie był udany występ Jodłowca. Niedokładny, zagubiony, źle ustawiony. Kilka razy to właśnie po jego błędach mogła paść bramka dla Ukrainy. Jedyne udane akcje zaliczał jedynie, gdy cofał się głęboko i ustawiał przed własnym polem karnym oraz gdy walczył w powietrzu. Zawiódł kompletnie, jeśli chodzi o wspieranie napastników, trudno przypomnieć sobie jakieś dobre podanie do przodu. Ocena 5/10 

Piotr Zieliński - jeżeli kibice zastanawiali się jak to możliwe, że Nawałka trzyma na ławce jednego z najlepszych pomocników Serie A, po tym meczu mają odpowiedź. Zieliński był kompletnie niewidoczny. Kiedy znajdował się przy piłce, szybko był sprowadzany do parteru przez obrońców rywali. I o ile jeszcze słabą grę można wytłumaczyć do pewnego stopnia słabą grą całego zespołu, brakiem wsparcia kolegów - tak brak zaangażowania, człapanie w środku pola i grę "na alibi" już nie. Zieliński miał powalczyć o miejsce w pierwszym składzie, miał udowodnić, że nie bez powodu walczą o niego Liverpool i Napoli. Zamiast tego, truchtał w okolicach środka boiska, przyglądając się atakom Ukraińców. Zmieniony przez Nawałkę w przerwie. Ocena 3/10

Bartosz Kapustka – nieporadny w defensywie, nie wspierał należycie bocznych obrońców. Dosyć niedokładny z przodu, przegrywał pojedynki z Ukraińcami. Brakowało pewności siebie, odwagi, tego "błysku", którym zachwycił między innymi Gary'ego Linekera. Widać, że mistrzostwa Europy to na ten moment jeszcze za wysokie progi dla pomocnika Cracovii. Pokazał się w jednym momencie, kiedy po dobrym kontrataku miał przed sobą tylko bramkarza - strzelił jednak obok bramki. Oprócz tego, dostał niepotrzebną żółtą kartkę po kompletnie bezsensownym faulu, co tylko pokazuje jak bezradny w meczu z Ukrainą był Kapustka. Kartka wyklucza go z meczu ze Szwajcarią. Ocena 4/10

Arkadiusz Milik – snajper Ajaxu znów był najlepszym zawodnikiem w ofensywie Polaków. Niewiele zabrakło, a pokonałby bramkarza Ukraińców, ale Piatow dobrze obronił jego strzał lewą nogą. Chwilę później świetnie dośrodkował do Lewandowskiego, ale nasz kapitan w idealnej sytuacji strzelił nad bramką. Później trochę zgasł, zresztą jak cały zespół, ale był aktywny, starał się rozgrywać, wykazywał więcej zaangażowania niż koledzy ze środkowej formacji. Wreszcie, zaliczył fantastyczną asystę przy bramce Błaszczykowskiego. Milik pokazuje, że jest niezbędnym, kluczowym elementem tej drużyny. Ocena 7/10

Robert Lewandowski - to miał być mecz kapitana reprezentacji. Snajper Bayernu miał przełamać złą serię i rozpocząć strzelanie we francuskim turnieju. Zawiódł jednak, marnując kapitalne dogranie Milika, a później uderzał niecelnie z linii pola karnego. Niemiłosiernie sponiewierany przez Ukraińców, poobijany, często faulowany - kompletnie wyłączony z gry. 

Problem polega na tym, że to już trzeci mecz z rzędu, kiedy Lewandowski jest kompletnie bezradny w polu karnym rywali. Wystarczy tego klepania po plecach i głaskania Roberta - nadszedł chyba moment, kiedy powinniśmy zacząć oczekiwać znacznie więcej od jednego z najlepszych napastników świata. To był słaby mecz Lewandowskiego. Ocena 4/10

TVP

Rezerwowi:

Jakub Błaszczykowski - bohater i zdobywca jedynej bramki. Wszedł w drugiej połowie, zmieniając Piotrka Zielińskiego i po kilku chwilach fantastycznie odnalazł się w polu karnym, najpierw ogrywając obrońców fantastycznym zwodem, a potem uderzając nie do obrony lewą nogą. Kolejne mistrzostwa Europy i kolejny, bardzo ważny gol. Później jednak nie wyróżniał się zbytnio w ataku, ograniczając się raczej do asekuracji obrońców. Dał jednak jakość na prawej stronie, kiedy zagrywał piłkę, trafiała ona do adresata. Ocena 7/10

Kamil Grosicki oraz Filip Starzyński zagrali zbyt krótko, by ich ocenić.

A Wy jak oceniacie Polaków? Głosować można TU >>

Przemysław Kornak, Paweł Słójkowski, Marcin Nowak, PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2016: Nawałka zadowolony z konsekwencji w grze

21.06.2016 21:18
- Muszę pochwalić zawodników za zaangażowanie i za konsekwencje w grze. Kolejny mecz i zero straconych bramek, to może cieszyć - powiedział po meczu z Ukrainą selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka podczas meczu grupy C mistrzostw Europy z Ukrainą
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka podczas meczu grupy C mistrzostw Europy z UkrainąFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
00'25 Były reprezentant Polski Lesław Ćmikiewicz o meczu Polska - Ukraina na Euro 2016 (IAR)
00'56 Piotr Pogorzelski (PR Kijów) - o echach spotkania Ukraina - Polska w ukraińskich mediach (IAR)
więcej

Po meczu grupy C piłkarskich mistrzostw Europy Ukraina - Polska (0:1) na antenie Polsatu Sport 2:

Selekcjoner Adam Nawałka (selekcjoner reprezentacji Polski): Przed meczem wiedzieliśmy, że Ukraina to groźny i niewygodny rywal. Początek meczu należał do nas, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, a później oddaliśmy pole gry i rywale starali się poprowadzić spotkanie według własnych reguł. Mądrze się broniliśmy i przechodziliśmy do kontrataku. Zabrakło zbierania długich piłek i straciliśmy kontrolę nad centralną strefą boiska. Muszę pochwalić zawodników za zaangażowanie i za konsekwencję w grze. Kolejny mecz i zero straconych bramek, to może cieszyć. Myślę, że możemy z optymizmem podejść do następnego spotkania ze Szwajcarią.

Sytuacja na boisku wymagała, żeby zareagować. Zarówno zmiana ustawienia jak i wejście Kuby (Błaszczykowskiego) spowodowały, że nasza organizacja gry była dużo lepsza w ofensywie. To rozwiązanie się sprawdziło. Piotrek Zieliński jest ambitny, stara się, widocznie potrzebuje jeszcze trochę więcej czasu. Cały czas go wspieramy.

Kuba dał doskonałą zmianę. Jest to bardzo doświadczony zawodnik i ważna postać w drużynie. Dzisiaj wszedł w drugiej połowie, dobrze rozegraliśmy stały fragment gry i myślę, że w następnych spotkaniach nasza organizacja gry będzie jeszcze lepsza. Chociaż w tej chwili jesteśmy zadowoleni, ta chwila radości z pewnością należy się zawodnikom, a tym bardziej cieszy nas to, że sprawiliśmy tyle uśmiechu na twarzy i radości naszym kibicom.

Szwajcaria to bardzo trudny przeciwnik, z najwyższej półki. Mamy przygotowany materiał i będziemy starali się przekazać wiedzę zawodnikom i wyciągnąć przed spotkaniem właściwe wnioski.

TVP

Jakub Błaszczykowski (strzelec zwycięskiej bramki): Jesteśmy zadowoleni z tego, że wygraliśmy to spotkanie, ale z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że Ukraina postawiła nam naprawdę bardzo ciężkie warunki. To cechuje dobre drużyny - mimo że mają słabszy dzień, potrafią wygrywać mecze. Nie zagraliśmy może jakiegoś wielkiego spotkania, ale zdobyliśmy o jedną bramkę więcej i mamy trzy punkty. To bardzo ważne, bo to jeszcze bardziej podnosi nasze morale.

Trener powiedział mi przed meczem, że jeśli będzie potrzeba, to na pewno wejdę na boisko. Strzeliłem bramkę, ale to nie ma aż takiego znaczenia, bo cała drużyna zapracowała na to zwycięstwo. Teraz mamy cztery dni na to, żeby się zregenerować, Szwajcarzy mają o dwa dni więcej, ale jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy walczyli.

TVP

Michał Pazdan (obrońca Polski): Na początku spotkania udało mi się dwa razy zablokować sytuację Romana Zozulii, a potem dobitkę, więc dobrze wszedłem w mecz. Przez pierwsze 10 minut dobrze wyglądaliśmy jako drużyna, a potem trochę niestety zabrakło nam spokoju i rozegrania. Rywale bardzo dobrze grali piłką, fajnie się rozstawiali, przerzucali akcje z jednej strony na drugą i przez to stworzyli kilka sytuacji, mieli dużo dośrodkowań. Ale zawsze byliśmy w odpowiednim miejscu wcześniej i chwała chłopakom za to.

Oglądaliśmy wszyscy wspólnie na zgrupowaniu w La Baule ostatni mecz Szwajcarii - z Francją, a także poprzedni z Albanią. To na pewno dobry zespół, ma dobrego środkowego pomocnika Granita Xhakę, który "rozdaje" te piłki. To poukładana drużyna. Graliśmy z nią we Wrocławiu, było 2:2. Nie grałem w tym meczu, ale oglądałem. Był to przyzwoity sprawdzian. Będziemy się przygotowywać do tego spotkania już od teraz.

TVP

Mychajło Fomenko (trener Ukrainy): Nie mam żadnych zastrzeżeń do swoich piłkarzy, bo grali dzisiaj w piłkę. Mam nadzieję, że skorzystają z tego doświadczenia. Jeśli będą ciężko pracować na boisku, w końcu zaczną wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Kiedy pracuje się z zespołem narodowym i nie odnosi się pozytywnych wyników, trzeba się zastanowić. Dopiero później odpowiem na pytania o moją przyszłość.

TVP

Rusłan Rotan (obrońca Ukrainy, wybrany piłkarzem meczu): Wynik jest negatywny. Jest kilka powodów. Można by rozmawiać o atmosferze w drużynie, ale mogę powiedzieć tylko, że jest pozytywna. Piłkarze znaleźli wspólny język i dobrze się razem bawili. Musimy natomiast popracować nad naszym stanem psychologicznym. Być może brakuje nam odpowiedniej mentalności. Cieszę się z tytułu piłkarza meczu, dałem z siebie maksimum, ale najbardziej zależało mi na tym, żebyśmy wygrali. Zostaliśmy wyeliminowani już po drugim spotkaniu i chcieliśmy ratować twarz, ale nie udało nam się to


man