Senegal będzie pierwszym przeciwnikiem biało-czerwonych na mundialu. To rywal, o którym nie mówi się dużo, jednak patrząc na skład, którym dysponuje Aliou Cisse, można bez problemów zauważyć potencjał, który drzemie w tej drużynie.
Pierwszy mecz przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji reprezentacja Polski rozegra 19 czerwca w Moskwie na Otkrytije Arenie o godzinie 17.00 z Senegalem.
Ekipa ta zakwalifikowała się na turniej ze strefy CAF wygrywając grupę D, jednak nie obyło się bez kontrowersji. 12 listopada Lwy Terangi rozgrywały mecz z RPA, który zakończył się wynikiem 2:1 dla Południowoafrykańczyków.
Arbitrem głównym tego spotkania był Joseph Lamptey pochodzący z Ghany, który w ocenie FIFA wypaczył wynik meczu - dopatrzył się zagrania ręką senegalskiego obrońcy Kalidou Koulibaly'ego, który dostał piłką w nogę i niesłusznie podyktował rzut karny dla gospodarzy.
RPA po tamtym meczu zajmowała drugie miejsce, mając punkt więcej od Senegalu. Mecz został powtórzony w listopadzie i Senegal pokonał rywali 2:1, awansując na mundial w Rosji.
Senegal po raz pierwszy na mistrzostwa zakwalifikował się w 2002 roku, co już było wielkim sukcesem. Bez wątpienia była to jedna z największych sensacji mistrzostw, zakończyli udział na ćwierćfinale przegrywając dopiero po „złotym golu” z późniejszym medalistą - Turcją. Po drodze sensacyjnie ograli broniących tytułu Francuzów. Prezentowali się bardzo dobrze kondycyjnie, a ich gra mogła się podobać kibicom.
2002 rok Lwy Terangi mogą zaliczyć do udanych - po porażce 2:3 z Kamerunem zajęły też drugie miejsce w Pucharze Narodów Afryki.
Posadę selekcjonera Aliou Cisse objął w marcu 2015 roku, wcześniej zbierając doświadczenie przy reprezentacji U23. Był jednym z tych piłkarzy, którzy stanowili trzon zespołu na mundialu w Korei Południowej i Japonii, gdzie Senegal dotarł do ćwierćfinału.
W 2017 roku pod jego wodzą Senegal po raz drugi w historii kraju awansował na mistrzostwa świata.
Dotychczas Polska reprezentacja nie grała z Senegalem, jednak myśl szkoleniowa z kraju nad Wisłą nie jest obca w Afryce. Henryk Kasperczak obejmował stery Lwów Terangi w 2006 roku, wprowadzając ich do Pucharu Narodów Afryki 2008 w Ghanie.
Z afrykańskimi drużynami biało-czerwoni na mundialu mierzyli się do tej pory trzy razy. W 1978 roku pokonali Tunezję 1:0, cztery lata później bezbramkowo zremisowali z Kamerunem, a w 1986 roku w Meksyku uzyskali taki sam rezultat w starciu z Marokiem.