Historia

Jerzy Mindziukiewicz "Jur" nie żyje. Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich mówił: "Walka o wolność i niepodległość to rzeczy podstawowe"

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2024 10:00
Nie żyje Jerzy Mindziukiewicz "Jur", wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. W czasie Powstania Warszawskiego służył w Zgrupowaniu "Chrobry II". Miał 96 lat.  - Byłem w batalionie "Miotła" w plutonie "Niedźwiedzi". Miałem mnóstwo kolegów, którzy ze mną byli i niestety bardzo dużo ich zginęło w Powstaniu Warszawskim – mówił Jerzy Mindziukiewicz na antenie Polskiego Radia w 2018 roku.
Jerzy Mindziukiewicz ps. Jur, Warszawa, 25.07.2023
Jerzy Mindziukiewicz ps. "Jur", Warszawa, 25.07.2023Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jerzy Mindziukiewicz ps. "Jur" urodził się 11 lipca 1927 roku w Warszawie. Przed wojną uczęszczał do szkoły powszechnej nr 26 przy ul. Miedzianej 8, którą ukończył już w czasie okupacji niemieckiej (w budynku przy ul. Tarczyńskiej 8).

Po latach mówił, że w szkole wychowanie było bardzo patriotyczne. W wywiadzie dla Muzeum Powstania Warszawskiego podkreślał, że "w zasadzie nie było takiej klasy, takiego roku, gdzie nie byłoby jakiejś zbiórki na karabin maszynowy, czołg czy na jakiś okręt wybudowany w Gdyni". Chodzono wówczas także do kina na film "Młody las" w reżyserii Józefa Lejtesa z 1934 roku, który mówił o konspiracji młodzieży w czasie zaborów.

Jerzy Mindziukiewicz kontynuował edukację w warszawskiej szkole kupieckiej Józefa Gąseckiego, która mieściła się przy ulicy Królewskiej 23. W rzeczywistości – jak mówił – było to ukryte gimnazjum, w którym przerabiano obowiązujący dla tego typu szkoły program.


Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

Początki konspiracji

Z konspiracją Jerzy Mindziukiewicz związał się już w czasie, kiedy chodził do wspomnianego gimnazjum. Poprzez koleżankę Alicję Kucharek trafił do organizacji Bolesława Piaseckiego, która nosiła nazwę Konfederacja Narodu. Jerzy Mindziukiewicz mówił, że była to "dosyć ścisła konspiracja", w związku z czym znał wtedy tylko jednego kolegę, Mirosława Plewczyńskiego "Orszę".

"Jur" podkreślał w rozmowie z Muzeum Powstania Warszawskiego, że "zależało mu wtedy bardzo na tym, żeby być aktywnym". Wspominał, że napatrzył się wystarczająco dużo na okrucieństwo niemieckie, kiedy chodził do szkoły na ulicę Królewską. To już był czas getta. "W każdym razie wtedy zobaczyłem okropną nędzę Żydów i to niewątpliwie też było jakimś impulsem, żeby coś robić, żeby się przeciwstawiać Niemcom", mówił.

W Konfederacji Narodu zaczął od roznoszenia ulotek pod wskazane adresy. Równocześnie na zbiórkach odbywał szkolenia, przede wszystkim z bronioznawstwa.


Posłuchaj
03:27 „Byłem w batalionie Miotła w plutonie Niedźwiedzi”. Henryk Szrubarz, Obchody 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego – uroczystości na Pl. Krasiń "Byłem w batalionie Miotła w plutonie Niedźwiedzi". Jerzy Mindziukiewicz w audycji Henryka Szrubarza z cyklu Polska i Świat (PR, 31.07.2018)

 

Połączenie z AK

Po scaleniu Konfederacji Narodu z Armią Krajową Jerzy Mindziukiewicz został członkiem plutonu "Drużyn Bojowych Niedźwiedzi".

- Byłem w batalionie "Miotła" w plutonie "Niedźwiedzi". Miałem mnóstwo kolegów, którzy ze mną byli i niestety bardzo dużo ich zginęło – mówił Jerzy Mindziukiewicz na antenie Polskiego Radia w 2018 roku.

Zapamiętał, że sam moment ślubowania, gdy wstępował w szeregi AK, był bardzo uroczysty. Zaprzysiężenie miało miejsce na ulicy Wąski Dunaj, stał tam zaimprowizowany ołtarz i odbyła się msza święta odprawiona przez ojca "Pawła" Józefa Warszawskiego.

Wybuch Powstania

Jerzy Mindziukiewicz mówił, że od tej pory miał szkolenia w zakresie tak zwanej walki terenowej. Uczestniczył też w kilku akcjach, m.in. rozbrajania Niemców.
Zauważał również, że choć przynależność do konspiracji niepodległościowej wiązała się z permanentnym zagrożeniem, to udzielała mu się powszechna radość, która panowała wśród warszawiaków. "Ludzie zaczęli wywieszać flagi biało-czerwone, wszyscy ofiarowali się do budowy barykad, żeby pomóc powstańcom" – wspominał "Jur" na antenie TVP Info.

W czasie Powstania Warszawskiego brał on udział w walkach o Centralny Dworzec Pocztowy u zbiegu ul. Żelaznej i al. Jerozolimskich w szeregach 3 kompanii I batalionu "Lecha Żelaznego" - zgrupowania "Chrobry II", w stopniu strzelca.

4 sierpnia 1944 roku Jerzy Mindziukiewicz od rana był na Dworcu Pocztowym, gdzie doszło do ataku czołgów niemieckich na barykadę. Wraz z kolegami nosił butelki z benzyną, a podczas ostrzału został ranny w nogę. W związku z tym do końca sierpnia musiał zostać w szpitalu Dzieciątka Jezus – później trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, w którym Niemcy gromadzili wypędzaną z domów cywilną ludność Warszawy.

Dzięki pomocy innych ludzi udało mu się uniknąć wywózki do Niemiec. Ostatecznie wrócił do Warszawy, gdzie po jej wyzwoleniu odnalazł ojca. "Jur" wspominał, że doświadczył wówczas wielkiej solidarności, ludzie chętnie dzielili się chlebem i opiekowali się innymi.

Koniec wojny

Jerzy Mindziukiewicz zauważał we wspomnianym wywiadzie na antenie TVP Info, że powstanie było kalkulowane na 4-5 dni. Liczono na to, że do Warszawy wejdzie armia sowiecka, a powstańcy pomogą jej, opanowując przyczółki nad Wisłą. Dodawał jednak, że w momencie, kiedy powstanie się przedłużało, zdawano już sobie sprawę, że są coraz mniejsze szanse na pozytywne zakończenie tego zrywu.

"Jur" mówił jednocześnie, że nigdy nie żałował, że powstanie wybuchło, mimo ogromnej ceny, jaką przyszło zapłacić. "Wolność jest jednak rzeczą najważniejszą w życiu człowieka. Walka o wolność i niepodległość to są rzeczy zupełnie podstawowe", zaznaczał w TVP Info.

Po wyzwoleniu zaczęło się "normalne życie". Było jednak bardzo ciężko, bo brakowało jedzenia i dość szybko, gdy nastąpiła nowa, sowiecka okupacja ziem polskich, funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa zaczęli masowo aresztować żołnierzy podziemia niepodległościowego. On i jego koledzy z AK "byli traktowani jako druga kategoria ludzi", "wrogowie ludu", z którymi walczyła komunistyczna władza.

Mindziukiewicz wspominał m.in. w rozmowie z Muzeum Powstania Warszawskiego, że gdy pracował jako kierownik zaopatrzenia w Zjednoczeniu Leśnej Produkcji Niedrzewnej "Las", niejednokrotnie pojawiali się u ówczesnej sekretarz partii funkcjonariusze SB, którzy pytali go, co robi i z kim się kontaktuje.

***

Czytaj także:

***

Od 2020 roku Jerzy Mindziukiewicz był skarbnikiem i wiceprezesem Prezydium Zarządu Związku Powstańców Warszawskich. Co roku uczestniczył w uroczystościach upamiętniających wybuch Powstania Warszawskiego, podczas których podkreślał, że sprawia mu radość fakt, że pamięć o Powstaniu wciąż jest kultywowana przez następne pokolenia Polaków.

"Cieszę się, że pamięta się o poległych, którzy poszli do walki bez żadnego własnego interesu, poza chęcią oswobodzenia ojczyzny. Oni oddali swoje bardzo młode życia dla jej dobra" – zaznaczał "Jur" podczas konferencji prasowej w 2021 roku, zapowiadającej obchody 77. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.


pcz/bm

Przy pisaniu tekstu korzystałem z następujących materiałów:
U. Adamowicz, Jerzy Mindziukiewicz "Jur", www.1944.pl (14.06. 2012).
"Uczestnik Powstania Warszawskiego: Wolność jest wartością najważniejszą", TVP Info (01.08.2020).
"Weterani Powstania Warszawskiego: cieszymy się, że pamięć o Powstaniu wciąż istnieje", www.dzieje.pl (27.07.2021).


Czytaj także

Powstańcy podpisali apel o godne uczczenie 79. rocznicy Powstania Warszawskiego

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2023 05:45
"1 sierpnia o godz. 17.00 zawyją syreny. Zatrzymajcie się w samochodach, przystańcie na chwilę na chodnikach i na ścieżkach rowerowych, bądźmy razem w tym niezwykłym momencie", napisali powstańcy w apelu z okazji 79. rocznicy Powstania Warszawskiego.
rozwiń zwiń