Raport Białoruś

Białoruś: niezależny portal Karta 97 został zablokowany. "Wypełniono rozkaz Kremla"

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2014 22:56
Białorusini już od czterech dni nie mogą czytać na terenie swojego kraju wiadomości z jednego z nielicznych niezależnych i obiektywnych źródeł, opozycyjnej Karty 97. Redakcja ma nadzieję na odpowiednią reakcję międzynarodowej opinii publicznej. Wiąże blokadę z tym, że wiele uwagi poświęcano sytuacji na Ukrainie, co zapewne zdenerwowało Kreml.
Białoruś: niezależny portal Karta 97 został zablokowany. Wypełniono rozkaz Kremla
Foto: charter97.org

Jak informuje redakcja Karty 97 (charter97.org),  za blokadę odpowiada państwowy monopolista w zakresie dostępu do Internetu, koncern Biełtelekom.

Problemy zaczęły się około godziny 18, 14 sierpnia. Czytelnicy z Białorusi pisali do redakcji Karty 97, że nie mogą czytać wiadomości na jej stronie internetowej. Blokada objęła klientów sieci byfly, Atlant Telekom, Kosmos TV, Velcom, MTS, Life, Belinonet i wielu innych mniejszych dostawców Internetu.

Dziennikarze Karty 97 ustalili, że blokadę założono na poziomie państwowej sieci przekazywania danych Biełpak (pododdziału w strukturze Biełtelekomu). Przez nią do Internetu podlączeni są pozostali dostawcy. Na załączonym zrzucie ekranu widać, że przy próbie wejścia na Białorusi na stronę charter97.org przekazywanie danych kończy się na adresie asbr1.net.belpak.by (93.85.80.66). Jak zauważa redakcja Karty 97, stronę blokowano zapewne po jej adresie IP. Spróbowano więc go zmienić, ale nowy adres mógł działać tylko około 10 minut.

Dziennikarze Karty 97 pytali przedstawicieli Biełtelekomu o powody blokady. Nie uzyskali jednak odpowiedzi.

Portal był wcześniej wiele razy blokowany, jest w czarnym spisie stron, do których nie ma dostępu w urzędach, szkołach, bibliotekach publicznych.

Kartę 97 blokowała też Rosja

Kilka dni przedtem, na początku sierpnia, rosyjski główny, ”magistralny” operator łączności Rostelekom wpisał charter97.org na swoją czarną listę, w związku z czym dostęp przepadł dla wszystkich użytkowników dostawców internetowych, także białoruskich, którzy są włączeni w globalną sieć przez Rostelekom.  Roskomnadzor w spisie treści zakazanych umieścił kilka artykułów, ale Rostelekom poszedł dalej, blokując całą stronę. Redakcja Karty 97 pisze, że wówczas udało się odblokować portal w ciągu kilku godzin.

Obecnie dostęp do Karty 97 został ograniczony bezpośrednio przez państwowego dostawcę Internetu na Białorusi. Dziennikarze zaznaczają, że białoruskie prawo nie przewiduje blokady strony dla wszystkich użytkowników Internetu i jest ona poważnym naruszeniem nawet tych dyktatorskich przepisów, które obowiązują w kraju Łukaszenki.

”Rozkaz z Moskwy”

Redaktor naczelna Karty 97 Natalia Radzina komentuje, że blokada portalu demonstruje podporządkowanie władz Białorusi rozkazom z Kremla. W jej ocenie jest ona związana z tym, w jaki sposób portal opisuje sytuację w Rosji, na Ukrainie i na Białorusi. Radzina przypomniała, że Kreml blokuje wszystkie media w Rosji, które opisują w obiektywny sposób wojnę Rosji przeciw Ukrainie, a Karta 97 stała się ważnym w regionie portalem, który Ukrainie poświęcał bardzo wiele miejsca. Natalia Radzina dodała, że portal starał się być alternatywnym źródłem informacji dla Białorusinów, dlatego że białoruskie media państwowe przekazują obraz propagandowy, nie mówiąc już o dostępnych powszechnie na Białorusi państwowych mediach rosyjskich.

Natalia Radzina przypomina, że wcześniej Kartę 97 blokowano w gorącym politycznie czasie, podczas kampanii przedwyborczych lub większych protestów opozycji. Teraz teoretycznie dla władz taka blokada jest niezręczna – bo reżim Aleksandra Łukaszenki znowu zaczął pokazywać Zachodowi rzekomą chęć do ”dialogu” i liberalizacji” (tak jak to już bywało w okresie przed wyborami).  W dodatku na Białorusi nie ma prawa regulującego blokadę stron internetowych.

Dziennikarka zapewnia, że redakcja Karty będzie pracować dalej, bo przeszła już niejedno - były areszty, konfiskaty, więzienie, pobicia, tajemnicze "samobójstwo" popełnił jeden z czołowych dziennikarzy (redakcja jest przekonana, że został on zabity, jego śmierć nie została dobrze zbadana).

Redaktor naczelna przypomina, że Karta 97 ma 3,5 miliona unikalnych użytkowników miesięcznie, w tym około miliona jest z terenu Białorusi. Atak na Kartę 97 traktuje jak zamach na każdego z użytkowników Internetu. Ma nadzieję, że to działanie spotka się z odpowiednią oceną międzynarodowej opinii publicznej – i z odpowiedzią, np. z sankcjami wobec Biełtelekomu czy wobec reżimu białoruskiego.

Na stronie portalu i na jego profilach  na stronach społecznościowych opisano kilka sposobów, jak obejść blokadę strony.

Charter97.org/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"Doszło do haniebnych aresztowań, taki hokej nam niepotrzebny"

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2014 21:00
Na dużą liczbę aresztowań przed otwartymi w piątek mistrzostwami świata w hokeju na lodzie w Mińsku zwraca uwagę niezależny białoruski tygodnik "Nasza Niwa".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: telewizję Biełsat czekają kolejne procesy. Sąd Najwyższy anulował swój wyrok

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2014 13:21
Kolegium Sądu Najwyższego Białorusi unieważniło we wtorek 24 czerwca korzystny dla telewizji Biełsat wyrok w sprawie o rzekomo bezprawne używanie znaku towarowego Biełsat TV, którą wytoczył jej przez szef firmy BIEŁSATplus Andrej Bielakou.
rozwiń zwiń