Raport Białoruś

Prezydent Ukrainy: granica z Białorusią pozostanie granicą pokoju

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2017 16:24
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który w środę spotkał się w Czarnobylu z szefem białoruskiego państwa Aleksandrem Łukaszenką, wyraził przekonanie, że granica między obu krajami zawsze będzie "granicą pokoju" i nikomu nie uda się wciągnąć Mińska w wojnę z Kijowem.
Audio
  • Spotkanie Poroszenki i Łukaszenki. Relacja Pawła Buszki z Kijowa (IAR)
Petro Poroszenko i Aleksander Łukaszenka w Czarnobylu
Petro Poroszenko i Aleksander Łukaszenka w CzarnobyluFoto: PAP/EPA/ANDREW KRAVCHENKO

Łukaszenka i Poroszenko wzięli udział w uroczystościach poświęconych 31. rocznicy wybuchu czwartego reaktora czarnobylskiej elektrowni atomowej.

- Otrzymałem od (Łukaszenki) stanowcze zapewnienie, że nikt nigdy nie zdoła wciągnąć Białorusi w wojnę przeciwko Ukrainie. Nie dopuści do tego miłujący pokój naród Białorusi i doświadczony, dostojny prezydent Alaksandr Ryhorawicz Łukaszenka”– oświadczył Poroszenko.
Przypomniał, że przeciw Ukrainie toczy się obecnie niewypowiedziana wojna, a jej ceną jest śmierć tysięcy ludzi oraz setki tysięcy przymusowych przesiedleńców ze strefy konfliktu w Donbasie oraz z zaanektowanego przez Rosję Krymu.
„Jestem przekonany, że razem poradzimy sobie z tym demonem. Niezwykle ważne jest dla nas to, że granica ukraińsko-białoruska była, jest i na zawsze pozostanie granicą przyjaźni, dobrego sąsiedztwa, naszego prawdziwego partnerstwa i – podkreślam – granicą pokoju. I nikt nigdy nie skłóci Ukrainy z Białorusią” – podkreślił Poroszenko.

Łukaszenka zapewnił ze swej strony, że w relacjach białorusko-ukraińskich najważniejszy jest pokój. Oświadczył, że „niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy nie”, Białorusini i Ukraińcy są sobie bliscy jak rodzina.

- Piotrze Aleksiejewiczu, chcę teraz powiedzieć to panu publicznie: niech pan nawet nie mówi, że Białorusini mogą postąpić inaczej, niż postępują teraz. Jesteśmy sobie bliscy, możemy do was przyjść albo przyjechać na traktorze, pomóc wam obrabiać ziemię, jeśli trzeba, co zresztą na pograniczu robimy. Wy pomagacie nam, nasi rolnicy pomagają wam. Będziemy działali tylko na rzecz pokoju. Nie mamy żadnego innego celu – oświadczył Łukaszenka, zwracając się do Poroszenki w języku rosyjskim.

- Musimy jak najszybciej powstrzymać te bratobójcze walki, wyjaśnianie relacji z użyciem broni, spoglądanie na siebie z obawą. Mamy cudowną, złotą ziemię, na której zawsze w dostatku żyli nasi ludzie. I ja jestem przekonany, że tak będzie dalej – powiedział białoruski przywódca.

Podczas wizyty w czarnobylskiej elektrowni atomowej Poroszenko i Łukaszenka zwiedzili terytorium siłowni oraz nowy sarkofag, który w ubiegłym roku pokrył stare zabezpieczenie zniszczonego przez wybuch reaktora.

- Bezpieczna osłona nakryła już stary sarkofag. Proces nasuwania arki nad czwartym reaktorem zakończył się w listopadzie ubiegłego roku. W listopadzie bieżącego roku planujemy oddać ten obiekt do eksploatacji – mówił Poroszenko.
Łukaszenka apelował natomiast o nasilenie – jak podkreślił – i tak już bardzo aktywnej współpracy na rzecz dalszej likwidacji następstw katastrofy w Czarnobylu.

Po złożeniu hołdu ratownikom, którzy zginęli przy usuwaniu skutków czarnobylskiej tragedii dwaj prezydenci udali się na rozmowy dwustronne, które mają odbyć się na terytorium Białorusi.

Najbardziej skażona Białoruś

Do katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło 26 kwietnia 1986 roku. Wybuch czwartego reaktora siłowni doprowadził do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu - do Grecji i Włoch. W strefie wokół Czarnobyla wciąż obowiązuje zakaz osiedlania się ludzi.

Nowy sarkofag, łukowo sklepiona osłona reaktora nr 4, liczy 257 metrów szerokości, 162 metry długości i 108 metrów wysokości. Konstrukcja waży 36 tys. ton. Przewiduje się, że będzie pełnić swą funkcję przez co najmniej 100 lat.
Osłona pozwoli na ewentualną rozbiórkę kryjącego obecnie szczątki reaktora betonowego sarkofagu oraz na bezpieczne obchodzenie się z materiałem radioaktywnym w jej wnętrzu.

Według niektórych badań, w wyniku katastrofy czarnobylskiej około 600 tys. ludzi na całym świecie narażonych zostało na podwyższoną dawkę promieniowania, równoważną dwóm zdjęciom rentgenowskim. Liczbę zgonów z powodu nowotworów, jakie rozwinęły się u osób silnie napromieniowanych, oszacowano na około 4 tys.

Jak się oficjalnie szacuje, w szczątkach reaktora nr 4 nadal znajduje się około 95 proc. ze 180 ton paliwa, którym był załadowany w momencie wybuchu.

Według ocen specjalistów, to właśnie na Białoruś spadło najwięcej pyłów radioaktywnych po awarii radzieckiej siłowni jądrowej położonej na terytorium obecnej Ukrainy.

PAP/IAR/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Czarnobyl: 25 lat po katastrofie w elektrowni atomowej. Zobacz zdjęcia

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2011 06:50
Radziecka propaganda starała się ukryć skalę katastrofy, do której doszło 25 lat temu w elektrowni jądrowej na Ukrainie.
rozwiń zwiń