Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich najwięcej turystów przybywa z krajów Zatoki Perskiej, ale także z Indii, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Jest wśród nich także coraz liczniejsza grupa Polaków.
"W 2015 roku do Dubaju i sąsiednich emiratów przyjechało 70 tysięcy polskich turystów. Rok wcześniej było ich zaledwie dwa tysiące" - podkreśla polski konsul Andrzej Łysiak. Powodem takiego wzrostu jest wprowadzenie ruchu bezwizowego, ale również obawa przed wyjazdami do Egiptu czy Tunezji.
"Robimy wszystko, żeby turyści z Polski chcieli do nas przyjeżdżać" - podkreśla Mubarak Rashed Al Nuaimi z Organizacji Turystycznej w Abu Zabi.
Goście szukają nie tylko pięciogwiazdkowych hoteli, luksusów i parków wodnych, ale także autentycznych wartości, jakie można znaleźć na przykład na pustyni.
Turystyka jest istotnym źródłem dochodu Dubaju, który wbrew powszechnemu przekonaniu nie utrzymuje się z wydobycia ropy naftowej. Zjednoczone Emiraty Arabskie są największym ośrodkiem turystycznym na Bliskim Wschodzie. Liczba odwiedzających wzrosła w ubiegłym roku o 7 procent.
Dubaj/Anna Dudzińska
IAR