Sylwester w chicagowskim stylu

W latach 20. ubiegłego wieku Chicago było nie tylko stolicą amerykańskich gangsterów czasów prohibicji, ale też bezdyskusyjnie najważniejszym ośrodkiem nowego, ekscytującego gatunku muzycznego – jazzu. Jego chicagowską odmianą powitamy w Dwójce rok 2014!

Louis Armstrong

Foto: World-Telegram staff photographer/CC

Choć jazz powstał w Nowym Orleanie, a najpełniej rozkwitł w Nowym Jorku, to właśnie w Chicago powstały nagrania Louisa Armstronga, Jelly Roll Mortona i Benny’ego Goodmana, które rozsławiły jazz na całym świecie.
Przemysłowe Chicago było bowiem ziemią obiecaną dla milionów uciekających z ogarniętego segregacją Południa Afroamerykanów, a miasto przynajmniej przez dekadę gościło wszystkich najważniejszych muzyków nowego stylu.  Exodus czarnych mieszkańców Mississippi czy Luizjany do Chicago trwał i w następnych pokoleniach, a jego następstwem był kolejny wielki wkład tego miasta do historii muzyki – powstanie nowoczesnego, elektrycznego bluesa z Muddym Watersem i Howlin' Wolfem na czele.

Chicago pozostało jedynym miastem tak skutecznie opierającym się trwającej właściwie do dziś dominacji Nowego Jorku w kulturze amerykańskiej. Choć jeszcze najwspanialszych artystów lat 50. (Sun Ra!) Wielkie Jabłko podkradło Wietrznemu Miastu, to już rewolucja lat 60 (m.in. Art Ensemble of Chicago) zbudowała w Chicago mocną scenę na całe lata. Tchnieniem świeżości była fala chicagowskiego postrocka (Tortoise) i nowej sceny awangardowej (Ken Vandermark) początku lat 90. 
W sylwestrową noc genialne dokonania chicagowskich awangardzistów odłożymy jednak w bezpieczne miejsce, a sięgniemy po rytmiczne, kołyszące lub podrywające do tańca, iście sylwestrowe nagrania, których w dyskografiach artystów związanych z Chicago nie brakuje – od wczesnego jazzu, przez rythmandbluesa, afrobeat i reggae i mnóstwo, mnóstwo starego i nowoczesnego funku!

Na sylwester w chicagowskim stylu zapraszają Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

31 grudnia (wtorek), godz. 22.00