Ciuch politycznie niepoprawny. Moda w PRL

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2014 21:00
– W pierwszym etapie polityki stalinowskiej ubieranie jakiegokolwiek elementu zachodniego stroju mogło zostać uznane przez władze jako działanie przeciw ustrojowi – mówiła w Dwójce historyk sztuki dr Anna Pelka, autorka książki "Z politycznym fasonem. Moda młodzieżowa w PRL i NRD".
Audio
  • Barbara Hoff i dr Anna Pelka opowiadają o modzie w Polsce Ludowej (Za kurtyną PRL-u/Dwójka)
Warszawa, 1973 r.
Warszawa, 1973 r.Foto: PAP/Woody Ochnio

Moda to sfera rzeczywistości, z którą Polska Ludowa miała problem. W powojennym świecie przedstawiano ją jako część kapitalistycznego świata. Nie pasowała do komunistycznej utopii, w której lud miał wyzwolić się od kaprysów projektantów. Ubranie miało być schludne i wygodne, z pewnością zaś nie ekstrawaganckie. Sam termin "moda" próbowano nawet zastąpić pojęciem "kultura odzieżowa". Polacy woleli jednak wzorować się na upodobaniach społeczeństw Zachodu. Stąd popularność dżinsów, mini i dzwonów

Zgodnie z przedwojennymi przekonaniami elegancja utożsamiana była z tym, co noszono w Paryżu. – Moda ze stolicy Francji płynęła w do nas nie tylko przed II wojną światową, lecz także w czasie jej trwania oraz później, mimo prób zakazania jej wstępu do Polski Ludowej. Moda bowiem to takie dziwne zwierzę, które wchodzi nawet tam, gdzie go nie chcą – powiedziała Barbara Hoff, historyk sztuki, dziennikarka i czołowa polska projektantka mody, osoba, która pierwszą kolekcją mini w naszym kraju doprowadzała Polki do desperackich aktów wandalizmu - szturmu na warszawskie Domy Towarowe Centrum nie wytrzymały sklepowe witryny.

– Moda przedostawała się do Polski najróżniejszymi kanałami – mówiła dr Anna Pelka, historyk sztuki z Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium. – Były to m.in. przysyłane z Zachodu paczki. Zaraz po wojnie były to jeszcze paczki organizacji pomocy humanitarnej. Tam pojawiały się elementy stroju, które dla środowisk polskiej młodzieży były modne, bo odzwierciedlały rzeczywistość Zachodu, choć znajdowały się tam części wojskowych mundurów, a także konfekcja, która za granicą wyszła już z mody – opowiadała badaczka.

Na ile moda miała charakter estetyczny, a w jakiej mierze była częścią polityki? Czy centralnie zarządzana gospodarka miała szansę nadążyć za zmieniającymi się trendami? O tym w nagraniu audycji "Za kurtyną PRL-u", którą prowadzili Agata Kwiecińska i Michał Nowak.

mc/gs

Zobacz więcej na temat: HISTORIA KULTURA moda PRL
Czytaj także

Pierwsze magnetowidy sprowadził do Polski "Krwawy Maciek"

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2013 23:00
Miało to miejsce pod koniec lat 70. To był dopiero początek ewolucji. Kilka lat później obywatele PRL spotykali się już całymi rodzinami, by wspólnie oglądać "filmy instruktażowe", a za najwybitniejszego aktora uznawali Arnolda Schwarzeneggera.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Turecki sweter badylarza

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2014 10:00
- Ilekroć pojawia się szklarnia w PRL-owskim kinie, oznacza to, że zaraz będą kłopoty - o prawdach i mitach na temat badylarzy, jak złośliwie nazywano hodowców kwiatów i warzyw, opowiadał w Dwójce dr Patryk Wasiak z Instytutu Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Benzyna i skarpety zamiast narkotyków i uranu. Czarny rynek w PRL

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2014 21:00
– Do końca lat 50. na PRL-owskim czarnym rynku działali ludzie, którzy uczyli się nielegalnego handlu podczas II wojny światowej – mówił w Dwójce prof. Jerzy Kochanowski z Instytutu Historycznego UW, autor książki "Tylnymi drzwiami. »Czarny rynek« w Polsce 1944-1989".
rozwiń zwiń