"Na jaglice najlepsze jest mleko matki"

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2013 15:00
- Kiedyś, jak mój szwagier miał chorobę oczu, to starsza kobieta poleciła, żeby zapuścił sobie kilka kropel mleka od karmiącej matki – Władysława Świątek i Krystyna Ciesielska opowiadały w "Źródłach" o zapomnianej medycynie tradycyjnej.
Audio
  • Władysława Świątek i Krystyna Ciesielska opowiadają o dawnej medycynie tradycyjnej (Dwójka/Źródła)
Na jaglice najlepsze jest mleko matki
Foto: sxc.hu

Według Władysławy Świątek innym naturalnym środkiem, który miał zwalczać chorobę oczu, były poświęcone produkty. - Trzeba było podsmażyć poświęcone jajka i mąkę. Dym, który się wtedy ulatniał od razu pomagał i choroba znikała jak ręką odjął - wspomina nasza rozmówczyni. Władysława Świątek przyznaje, że choć podobne domowe metody leczenia nie są już tak powszechne, to niektórzy mieszkańcy wsi jeszcze z nich korzystają. - Kiedy ostatnio były chrzciny, to przygotowywałam coś takiego dla mojej ciotki - mówi.

Dawniej podstawą każdej domowej apteczki były zioła, które można było znaleźć na łące, bądź w pobliskim lesie.- Kiedy potrzebowaliśmy ziela, to szliśmy do lasu. Z paproci i dzikiej róży robiliśmy bukiety i ozdabialiśmy kwiatami - wspomina Władysława Świątek. Tak przygotowane zioła zawsze wymagały skropienia święconą wodą. - Zawsze zanosiliśmy te bukiety do kościoła, żeby ksiądz je poświęcił. Dziś młodzi już tak nie robią - przyznaje Krystyna Ciesielska.

Audycję prowadziła Anna Szewczuk

(szr)

Zobacz więcej na temat: medycyna zdrowie
Czytaj także

23 nowe produkty na wrześniowej liście leków refundowanych

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2013 14:49
Pacjenci zapłacą mniej za 324 produkty, a w przypadku 298 dopłaty wzrosną. Nowa lista leków refundowanych zacznie obowiązywać od 1 września.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kobieta miała guza wielkości 7-letniego dziecka

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2013 19:54
Doświadczonego lekarza niewiele rzeczy może zaskoczyć. Chirurg ze szpitala uniwersyteckiego w Sofii musiał jednak przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widział.
rozwiń zwiń