Pepe wychodzi poza ramy własnej wyobraźni, grzebiąc w dźwiękach każdego bliskiego mu gatunku: rapu, house’u, post dubstepu, UK garage; czerpie też inspirację z nagrań terenowych. Jego charakterystyczny styl wybrzmiewa zarówno w autorskich produkcjach jak i w remiksach innych artystów.
ZOBACZ WĘCEJ Płyta tygodnia Czwórki >>>
Ostatnie lata pracy przyniosły kolaborację Pepe. m.in. z Rasmentalism (remix "Lipsync" z udziałem Taco Hemingwaya), Sonarem, Flirtini (EP "Places Without Things" i kompilacje "Heartbreaks & Promises" vol. 3 i 4), Kamilem Pivotem oraz Himalaya Collective (album "Nebula" wydany w 2020 roku przez U Know Me Records).
- "Aferimages" to 8 utworów, dla których inspiracją była moja babcia. Targany różnymi wspomnieniami postanowiłem przełożyć je na dźwięki, by oddały emocje towarzyszące mi za każdym razem, kiedy spędzałem z nią czas. To także próba ujarzmienia skrywanej złości, melancholii i ogromnego smutku spowodowanych odejściem kogoś bliskiego - opisuje płytę sam autor.
W warstwie muzycznej dominują brytyjskie brzmienia spod znaku Mount Kimbie, Actress, czy Gold Panda. Nagrania terenowe mieszają się z samplami i żywymi instrumentami tworząc bogaty i emocjonalny kolaż lo-fi elektroniki. Gościnnie na płycie udziela się Runforrest - jeden z najciekawszych młodych głosów w Polsce, oraz Lena Osińska - obdarzona niezwykle zmysłowym głosem autorka tekstów i wokalistka zespołu Sonar. Za mastering albumu odpowiada Paweł Bartnik, projekt graficzny przygotowała Beata BARRAKUZ Śliwińska - okładka to kolaż złożony ze zdjęć babci, które pochodzą z rodzinnych archiwów Pepe. Klip do singla "Fade" nagrał i zmontował Mateusz Wołoczko. Wydawcą płyty jest, obchodząca w tym roku swoje 10-lecie, niezależna oficyna U Know Me Records. Album „Aferimages” ukazuje się w wersji cyfrowej oraz w limitowanym do 200 sztuk, ręcznie numerowanych płytach kompaktowych.
***
mat. pras./kd