Po ponad pięciu latach Sevdaliza powraca z nowym długogrającym albumem zatytułowanym "HEROINA". Irańsko-holenderska artystka zapowiedziała go już kilka miesięcy temu, a kilka nagrań, które finalnie wylądowały na krążku miały swoją premierę jeszcze w 2024 roku. Jednak dopiero dzisiaj płyta wybrzmiała z pełną siłą.
- "HEROINA" zrodziła się w momencie, gdy poczułam, że tracę kontrolę. Nad swoim ciałem, nad karierą, nad tożsamością. Życie w bólu przez tak długi czas, próbując pozostać niezależną artystką i dobrą matką, wrzuciło mnie w mroczny okres. Stworzyłam tę płytę jako lustro, ale i zbroję. Jest surowa, brudna, gniewna i krwawa - tak Sevdaliza pisała o płycie w swoich mediach społecznościowych jeszcze przed premierą.
Na albumie znalazło się łącznie trzynaście nagrań, z których aż osiem wylądowało w sieci przed ukazaniem się pełnego materiału. Do pracy nad utworami Sevdaliza zaprosiła artystki z całego świata, w tym m.in. Karol G, La Joaqui czy Tokischę.
Sevdaliza - HEROINA / Spotify
Sevdaliza to irańsko-holenderska wokalistka i producentka, której muzyka łączy elektronikę, trip-hop i alternatywne R&B. W jej twórczości dominują mroczne brzmienia, poetyckie teksty i refleksje nad tożsamością oraz kobiecością. Od ponad dekady buduje rozpoznawalny, autorski styl - zarówno muzycznie, jak i wizualnie. Debiutowała płytą "ISON" w 2017 roku, a wydana trzy lata później "Shabrang" potwierdziła jej pozycję jako jednej z najciekawszych postaci współczesnej sceny alternatywnej. Wiele wskazuje na to, że "HEROINA" pójdzie w ślady poprzedniczki.
 
AŚ