Tom Cruise w końcu dostał Oscara! Nie w tradycyjnej kategorii aktorskiej, lecz honorowego. Podczas gali Governors Awards aktor otrzymał Academy Honorary Award, nagrodę przyznawaną przez Zarząd Gubernatorów Akademii Filmowej za całokształt twórczości i wkład w kino. Oscara wręczył mu Alejandro González Iñárritu.
Kino zawiodło mnie we wszystkie zakątki świata. Pozwoliło mi docenić i szanować różnice. Pokazało mi również, jak bardzo jesteśmy do siebie podobni pod wieloma względami. Bez względu na to, skąd pochodzimy, w kinie śmiejemy się razem, odczuwamy razem, mamy nadzieję razem - i to jest wielka siła tej formy sztuki - powiedział odbierając statuetkę.
Cruise wspominał także okres dzieciństwa – opowiadał o momentach spędzonych w kinie.
Moja miłość do kina zaczęła się w bardzo młodym wieku. Byłem małym dzieckiem w zaciemnionej sali kinowej i pamiętam, jak promień światła przecinał pomieszczenie. Pamiętam, że spojrzałem w górę i wydawało mi się, że promień ten eksplodował na ekranie. Nagle świat stał się o wiele większy niż ten, który znałem. Całe kultury, życia i krajobrazy rozciągały się przede mną. Zapaliło to we mnie pragnienie przygody, pragnienie wiedzy, pragnienie zrozumienia ludzkości, tworzenia postaci, opowiadania historii, poznawania świata. Otworzyło mi oczy. Otworzyło moją wyobraźnię na możliwość, że życie może wykraczać daleko poza granice, które wtedy postrzegałem. Ten promień światła rozbudził we mnie pragnienie odkrywania świata i od tamtej pory podążam za nim.
Tom Cruise był trzykrotnie nominowany do Oscara za osiągnięcia aktorskie. Za główne role w filmach "Urodzony 4 lipca" i "Jerry Maguire", a także za drugoplanową kreację w "Magnolii". Czwartą nominację dostał za produkcję "Top Gun: Maverick".
mo