KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Szef państwa twierdzi, że już teraz Kijów ma podpisane kontrakty z jedenastoma krajami Unii Europejskiej na dostawy sprzętu wojskowego. Przywódca państwa zaznaczył, że chodzi również o dostawy śmiercionośnego wyposażenia.
Niektóre państwa, które pomagają Ukrainie, zastrzega bowiem, że dostarczają jej sprzęt wojskowy, który nie jest śmiercionośny (non-lethal weapon), a pod tym pojęciem rozumieją m.in. hełmy, kamizelki kuloodporne, aparaty do łączności, pojazdy etc.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podkreślił, że liczy na dalszą pomoc Zachodu, także wojskową oraz polityczną (sankcje), jeżeli dojdzie do zaostrzenia konfliktu.
Decyzja Waszyngtonu
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podziękował Stanom Zjednoczonym za decyzję o przekazaniu Ukrainie wojskowego sprzętu obronnego, w tym dronów, systemów łączności i rozpoznania artyleryjskiego, a także pojazdów wojskowych.
W kończącym się tygodniu Stany Zjednoczone poinformowały, że przekażą Ukrainie niewielkie, zdalnie sterowane samoloty systemu Raven, które umożliwiają obserwację z powietrza pozycji wroga, a także 230 pojazdów Humvee, w tym 30 z dodatkowym opancerzeniem. Pomoc wojskowa Stanów Zjednoczonych obejmie także systemy łączności i radary. Łączna wartość sprzętu wyniesie 75 milionów dolarów.
- Na czym polega różnica między pozycją Ukrainy i Rosji? Na tym, że Ukraina cieszy się zaufaniem, gdyż ściśle wypełnia wzięte na siebie zobowiązania - podkreślił. Zapewnił, że ukraińska armia wykonała zapisy mińskich porozumień pokojowych i wycofała ciężką artylerię z linii walk z prorosyjskimi separatystami na wschodzie kraju.
Kijów wzmacnia obronność
Poroszenko powtórzył, że porozumienie o zawieszeniu broni w konflikcie ze wspieranymi przez Rosję bojownikami nie uniemożliwia Ukrainie wzmacniania możliwości obronnych.
- Wykorzystujemy ten czas, by wyremontować uszkodzony sprzęt. Prowadzimy obecnie intensywne szkolenia bojowe, minujemy i budujemy nowe umocnienia na kierunkach najbardziej zagrożonych atakami czołgowymi" przeciwnika - oświadczył ukraiński prezydent.
IAR/PAP/agkm