Choć Unia Europejska jest najpoważniejszym partnerem handlowym Rosji, to rosyjscy politycy i dziennikarze więcej uwagi poświęcają współpracy np. z Pekinem czy Ankarą niż z Brukselą. Być może dlatego, że kraje UE przedłużyły sankcje gospodarcze nałożone na Rosję. Po raz pierwszy od rozpoczęcia kryzysu ukraińskiego niemal bez echa przeszła w Rosji zapowiedź kolejnego przedłużenia unijnych sankcji. Oficjalnie instytucje państwowe wyraziły ubolewanie, a politolodzy skrytykowali Brukselę. I choć w Rosji mało się mówi o Unii Europejskiej, to Moskwa chce być bliżej zachodnich partnerów, o czym świadczy uruchomienie nowego szybkiego połączenia kolejowego z Warszawą i Berlinem. Tymczasem, niejasne są przepisy dotyczące tranzytu obcokrajowców - w tym obywateli państw UE - przez Białoruś. Minister transportu Rosji Maksym Sokołow tłumaczy, że obcokrajowcy jadący pociągiem z Rosji do Polski przez Białoruś nie będą mieli żadnych problemów, potrzebne są im tylko odpowiednie wizy. Według ambasadora Polski w Moskwie Włodzimierza Marciniaka, obywatele państw trzecich mogą jechać nowo uruchomionym pociągiem, ale nie mogą przekroczyć granicy rosyjsko-białoruskiej.