Polskie Radio

Sygnały Dnia 9 lutego 2021 roku, rozmowa z Piotrem Müllerem

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2021 08:15
Audio
  • Piotr Müller: chcemy pokazać różnicę merytoryczną. Rzecznik rządu o programie "Nowy Polski Ład" (Sygnały dnia/Jedynka)

Piotr Gociek: Gościem Sygnałów Dnia w Programie Polskiego Radia jest teraz Piotr Müller, rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego. Dzień dobry, panie ministrze, witam.

Piotr Müller: Dzień dobry.

Dobra wiadomość na początek – Komisja Europejska podpisała kolejną umowę z firmami BionTech i Pfizer na dostawę następnych 300 milionów dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi. Zła wiadomość jest taka, że zdecydowana większość tych dawek to są dostawy na III i IV kwartał roku 2021. Czy jesteśmy w tej chwili bliżej decyzji, działań, żeby już teraz próbować poza tymi unijnymi umowami dostawy szczepionek do Polski? No bo system gotowy, liczba Polaków, którzy chcą się zaszczepić, rośnie, szczepionek brakuje.

Tutaj Komisja Europejska faktycznie podejmuje działania, aby znaleźć możliwości dostaw wcześniej, natomiast tak jak pan wspomniał przed chwilą, niestety ta kolejna umowa nie dotyczy w przytłaczającej większości w każdym razie tych kwartałów, które nas najbardziej interesują, czyli I i II. Natomiast problem jest taki, że jeżeli chodzi o producentów tych szczepionek, które są dopuszczone w tej chwili do użytkowania na terenie Polski czy na terenie Unii Europejskiej, nie ma za bardzo, jeżeli chodzi o producentów i możliwości ich dostarczenia poza ramami unijnymi, aczkolwiek my stale prowadzimy monitoring takich działań i gdy takie możliwości by się pojawiły, to wtedy będziemy podejmować decyzję, czy poza te ramy umowy Unii nie wychodzić.

Kilka milionów dawek szczepionki chińskiej przeciwko koronawirusowi nabyły na przykład Węgry. Czy to jest też możliwość rozważana w tej chwili przez rząd?

W tej chwili ten produkt, jeżeli chodzi o szczepionkę, którą zakupiły Węgry, nie jest dopuszczony na terenie Polski, w związku z tym nawet nie ma takiej możliwości. My akurat, jeżeli chodzi o możliwości używania szczepionek, które nie mają dopuszczenia w tej chwili na terenie całej Unii Europejskiej, jesteśmy raczej ostrożni, ponieważ wolimy tutaj mieć pewność, że te produkty są w pełni zweryfikowane.

Pojawiły się też kontrowersje wokół szczepionki AstraZeneca, szczepionki, która w Polsce także się pojawiła. Czy tutaj możemy spodziewać się jakiegoś zwrotu akcji w związku ze stosowaniem tego akurat specyfiku?

Rada Medyczna nasza, czyli profesorowie z różnych dziedzin, którzy doradzają nam w zakresie spraw epidemicznych, nie zgłaszali tutaj w tej chwili takich zastrzeżeń. Jedyną kwestią była kwestia wieku, czyli możliwości używania tej szczepionki dla osób poniżej 60 roku życia, i ona dla nich, dla tych osób jest bezpieczna, zweryfikowana i tutaj żadnych obaw nie mamy.

„Odmrażamy, ale z duszą na ramieniu”, to jest tytuł wywiadu z ministrem Adamem Niedzielskim, ministrem zdrowia, a ta rozmowa obszerna, bardzo ciekawa dzisiaj w Dzienniku Gazecie Prawnej. Mówi tam minister zdrowia, że jeżeli do 10 tysięcy wzrosłaby liczba przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce, wtedy będzie rekomendował powrót do większych obostrzeń. A jak w tej chwili wygląda ta mapa drogowa dalszego odmrażania gospodarki po tym, co już stało się w ostatnim tygodniu?

Tutaj my od samego początku, już od wielu, wielu tygodni powtarzamy, że takie decyzje są podejmowane w cyklach dwutygodniowych, analizując skomplikowaną sytuację epidemiczną, bo tutaj nie mówimy tylko o liczbie zachorowań, ale również o liczbie osób, które korzystają z respiratorów, które są hospitalizowane. Te liczby są naprawdę duże, to jest ponad 1300 osób, które w tej chwili walczą o życie pod respiratorami. To jest codzienna tragedia, która niestety ze względu na epidemię koronawirusa się... jest rzeczywistością. W związku z tym musimy do tego podchodzić bardzo ostrożnie, stąd też żadnych obietnic i deklaracji co do konkretnych terminów w tej chwili nie składamy.

Czy ta ostrożność nie powinna być też zwiększona po alarmujących doniesieniach z Zachodu Europy, między innymi z Wielkiej Brytanii, ale także z kilku innych krajów, o tym, że w tej chwili tam za większość zakażeń odpowiadają te południowoafrykańskie i inne mutacje wirusa, które są o wiele bardziej zaraźliwe po prostu?

Dlatego my od samego początku podkreślamy, że ta decyzja, która została przedstawiona w piątek, ma charakter warunkowy i że wszystko zależy od rozwoju sytuacji epidemicznej. Dlatego też nie możemy pokazywać dalszych planów, ponieważ – tak jak mówiliśmy – sytuacja jest skomplikowana i gdyby się nagle okazało, że mamy mutację wirusa, która rozprzestrzenia się dużo, dużo szybciej na terenie Polski, to nawet biorąc pod uwagę chwilową mniejszą liczbę zakażeń, trudno będzie podejmować wtedy decyzje o tym, żeby podejmować kroki dotyczące dalszego luzowania obostrzeń. Natomiast oczywiście tego nie wykluczamy, ponieważ generalnie sytuacja jest nieco lepsza niż w krajach Europy Zachodniej, ale casus Portugalii pokazuje, że w ciągu kilku tygodni sytuacja może się kompletnie odwrócić.

To teraz o innych planach poprosiłbym o kilka słów. Kiedy poznamy szczegóły „Nowego ładu dla Polski”? Programu, o którym wspominał i prezes Jarosław Kaczyński, i który zapowiada premier Mateusz Morawiecki.

My planowaliśmy, że to będzie końcówka lutego – pierwsza połowa marca, w związku z tym termin został na ten moment w tej chwili przesunięty. Program jest gotowy, w tej chwili też z racji na to, że inne ugrupowania pokazują swoje programy... albo właśnie pytanie, czy to są programy. Też na bieżąco chcemy się odnieść do tego, co oni prezentują, i dzięki temu też pokazać tę różnicę programową, tę różnicę merytoryczną pomiędzy nami a opozycją, ponieważ – tak jak pan widział – to, co zaproponowała Platforma Obywatelska, to jest propozycja ciągłej wojny, konfliktu, zabraniania czegoś lub likwidowania. Te słowa chyba padały najczęściej w czasie tej konwencji. My ten program budujemy zupełnie od innej strony, czyli od tego, co mogą obywatele zyskać dzięki dalszym reformom państwowym.

A to nie jest tak, że data ogłoszenia „Nowego ładu” jest też uzależniona od sytuacji wewnątrz koalicji Zjednoczonej Prawicy? Nawiązuję tutaj zarówno do sygnałów medialnych, że politycy Solidarnej Polski nie są przekonani do niektórych punktów na przykład polityki klimatycznej i energetycznej, a z drugiej strony ostatnie dni to są poważne zawirowania w Porozumieniu. To kto teraz jest partnerem Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski w Zjednoczonej Prawicy? Jarosław Gowin? Adam Bielan?

Z tego, co mi wiadomo, nic się nie zmieniło, więc to jest wewnętrzna sprawa Porozumienia, w jaki sposób rozwiążą ten konflikt, bo tak to odbieram. Natomiast w tej chwili cały czas wicepremierem, członkiem rady koalicji jest premier Jarosław Gowin, więc w tym zakresie nic się nie zmieniło.

A co do owych zastrzeżeń czy własnych propozycji mniejszych partnerów do polityki „Nowego ładu” tutaj coś będzie zmieniało się w najbliższym czasie?

Przed jeszcze zatwierdzeniem „Nowego ładu” na posiedzeniu organów Prawa i Sprawiedliwości, Prezydium Komitetu Politycznego odbyliśmy kilka sesji programowych właśnie z Porozumieniem i z Solidarną Polską. Zresztą sam je prowadziłem. W związku z tym ten program podlegał konsultacjom między partiami w ramach koalicji. Jakieś niewielkie różnice programowe są, ale siłą rzeczy to jest właśnie duże bogactwo Zjednoczonej Prawicy, że mamy te różnice, one potrafią budować niniejszy program. Natomiast nie zmienia to faktu, że główną partią Zjednoczonej Prawicy jest Prawo i Sprawiedliwość i ostateczne decyzje w zakresie głównych kierunków należą do Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście, przy akceptacji naszych partnerów co do kierunku, głównych kierunków zmian, ale niektóre rzeczy mogą się różnić. Natomiast jestem przekonany, że co do tych najważniejszych elementów programu tutaj akurat jesteśmy zgodni i te kilka elementów, które będą głównie zaprezentowane podczas prezentacji, akurat one mają wspólny mianownik we wszystkich partiach politycznych.

Piotr Müller, rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, jest gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia. Zapraszam na ciąg dalszy tej rozmowy w mediach społecznościowych radiowej Jedynki, także na naszej stronie internetowej.

*

Panie ministrze, po raz kolejny w ostatnich tygodniach Facebook zablokował konto Instytutu Pamięci Narodowej. Biorąc pod uwagę, jak ważne dla polskiej historii, dla polskiej tożsamości dokumenty tam były publikowane, no to nie znajduję innych słów, jak szok. Ta najnowsza kwestia dotyczy przypomnienia niemieckich planów germanizacji polskich dzieci, planów Heinricha Himmlera, a także innych dokumentów. Protestuje Centrum Monitoringu Wolności Słowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Ale czy to nie jest już czas na interwencję na jakichś wyższych szczeblach? Krótko mówiąc, czy nasz resort polityki zagranicznej nie powinien do giganta internetowego, jakim jest Facebook, w tej kwestii się odezwać?

Tutaj najważniejsze jest w tej chwili, aby przygotować na poziomie europejskim najlepiej regulacje dotyczące tego typu sytuacji. Oczywiście, tutaj bez wątpienia będzie reakcja w tym zakresie, natomiast najważniejsze jest w tej chwili, żeby to uregulować systemowo. Na poziomie europejskim w tej chwili trwa dyskusja właśnie na temat regulacji prawnych w tym obszarze. Nie może być tak, że cyfrowi giganci w sposób zupełnie arbitralny, nie wiadomo, na jakich zasadach i w ramach jakich reguł, podejmują decyzję de facto o cenzurowaniu niektórych treści, i to w dodatku takich, którego prostu są faktami historycznymi. Więc ciężko dyskutować z faktami historycznymi, ale jak widać, niestety, nawet i to można robić. To jest jedna rzecz.

Druga rzecz – że oczywiście w tej chwili również toczą się prace na poziomie polskim, jeżeli chodzi o kwestie związane z regulacjami prawnymi dotyczącymi wolności w Internecie, tak aby ona była gwarantowana na poziomie ustawowym. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet regulacje krajowe w tej konkretnej sytuacji na przykład byłyby nieco bezskuteczne, jeżeli chodzi o na przykład blokowanie takich treści w innych krajach. Dlatego też (...) taka jest waga tych regulacji europejskich.

Dziś na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy przywódcy krajów Grupy Wyszehradzkiej spotykają się w Juracie. To jest w ogóle bardzo dzień obfitujący w działania dyplomatyczne, bo też zdalny szczyt 17+1 krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Chin. Ale ja najpierw o Grupie Wyszehradzkiej, bo mówił godzinę temu w Sygnałach Dnia Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych, że po tym spotkaniu, po rozmowie prezydentów, podczas której i o walce z koronawirusem, i o problemach energetycznych, i o Unii Europejskiej będzie mowa. Później kolejne spotkanie na szczeblu premierów i tam już nie tylko rocznicowo, bo mamy teraz 30 rocznicę Grupy Wyszehradzkiej, ale także w wielu bieżących kwestiach będą wspólne stanowiska znów ustalane. Wiemy już, kiedy ten kolejny etap nastąpi?

Jeżeli chodzi o szczyt międzyrządowy, jak rozumiem,

Tak, tak, ten nowy, tak.

...jak pan pyta. Bo to jest połowa lutego, więc lada dzień, bodajże 17 lutego jest kolejne spotkanie.

Jeżeli chodzi o politykę zagraniczną, bo przy tym chciałbym na moment pozostać, czy jeszcze jakieś Polska posunięcia dyplomatyczne wobec Rosji szykuje? Nawiązuję tutaj do tego, co działo się w ostatnich dniach, najpierw Moskwa wydaliła unijnych dyplomatów, w tym polskiego, wczoraj my odpowiedzieliśmy uznaniem za persona non grata dyplomatę z konsulatu w Poznaniu, rosyjskiego konsulatu w Poznaniu.

Bez wątpienia to są gesty, które... gesty, a właściwie działania, które są podejmowane ze strony Rosji, które nie mieszczą się w kanonie poprawnych stosunków dyplomatycznych. Zresztą również ze względu na to krytykowana jest wizyta wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej Borrela, dlatego że de facto ta wizyta została wykorzystana do potwierdzenia pewnych działań rosyjskich i w sensie takim międzynarodowym, że nie dostrzega się tych działań. Tak to jest przedstawiane w tej chwili przez propagandę rosyjską. W związku z tym to jest bardzo błędna decyzja, bardzo złe działanie i zresztą krytykowane szeroko w Unii Europejskiej.

Natomiast z naszej strony tutaj jest stanowisko jasne i bardzo istotna jest kwestia zablokowania budowy gazociągu Nord Stream 2. I to stanowisko Polska podtrzymuje i będziemy podejmować wszelkie możliwe działania, aby tym bardziej w tej konkretnej sytuacji nie akceptować działań rosyjskich, właśnie między innymi poprzez akceptację budowy tego rurociągu, bo pamiętajmy o tym, że on ma przede wszystkim charakter geopolityczny, charakter pewnego pominięcia części krajów Europy Środkowej, jeżeli chodzi o przesył gazu, co powoduje konkretne niebezpieczeństwa polityczne. A jak widać, Rosja nie ma żadnych problemów w tym, aby niestety łamać wszelkie możliwe zasady. I niestety Nord Stream 2 byłby takim przypieczętowaniem takich złych praktyk i również akceptacji ze strony Unii Europejskiej.

Dziś we francuskim dzienniku Le Monde wywiad ze słowackim premierem, który mówi, że zablokowanie Nord Stream 2 to byłby prawdziwy wyraz siły Unii Europejskiej. W połowie lutego, jak pan mówi, rozmowa premierów Grupy Wyszehradzkiej, ten szczyt, dzisiaj spotkanie prezydentów. Dzisiaj także ten szczyt, o którym też zdążyłem wspomnieć, czyli zdalny szczyt 17+1 Europa Środkowo-Wschodnia – Chiny. Czego po tym spotkaniu możemy oczekiwać?

Tu oczywiście mamy dużo wyzwań związanych w ogóle z obszarem współpracy z obszarem Europy Środkowo-Wschodniej czy szerzej rozumianych Trójmorza, a nawet z Chinami. My jesteśmy otwarci na współpracę gospodarczą z Chinami. To jest niezwykle ważny partner gospodarczy. Ale oczywiście ta współpraca musi odbywać się na sprawiedliwych, jasnych i klarownych zasadach. Natomiast bez wątpienia inwestycje chińskie czy współpraca właśnie z tym regionem azjatyckim będzie w najbliższych dziesięcioleciach kluczowa. Więc na to zamykać oczu nie możemy, a jako państwa Trójmorza czy Europy Środkowo-Wschodniej powinniśmy dbać o to, aby też być równorzędnym partnerem w tych dyskusjach.

Kwestia niezwykle delikatna, bo nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zapowiedział co prawda odejście w wielu kwestiach od polityki swego poprzednika Donalda Trumpa, ale też mówił o tym, że Stany Zjednoczone czeka bardzo ostra konkurencja z Chinami.

To jest już oczywiste od co najmniej kilku lat, że ten wyścig gospodarczy w najbliższych latach mocno przyspieszy i konkurencja między Stanami Zjednoczonymi a Chinami właśnie przejdzie w taki etap dosyć silnej konkurencji również, która będzie nacechowana również pewnymi być może napięciami politycznymi pomiędzy tymi państwami. Więc tym bardziej obszar europejski powinien dobrze balansować w tych negocjacjach, tak aby zadbać o interesy gospodarcze Europy w dobrych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, ale również w poprawnych relacjach z Chinami.

Na koniec chciałbym, żebyśmy wrócili jeszcze do polskiej polityki. Czy Rafał Trzaskowski szykuje się do przejęcia Platformy Obywatelskiej? Taką opinię wygłosił wczoraj Marek Sawicki, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Trudno powiedzieć. Ja trochę się gubię w tych dyskusjach wewnątrz Platformy Obywatelskiej, bo teraz skrzydło, przynajmniej tak nazywające się, konserwatywne nie wie, co zrobić w kontekście spraw ideowych, Borys Budka mam wrażenie konkuruje z Rafałem Trzaskowskim, z tyłu jeszcze Donald Tusk, który też przygląda się sytuacji i mam wrażenie, że chciałby za jakiś czas wkroczyć tutaj w tę dyskusję, a obok Szymon Hołownia, który z byłymi współpracownikami Donalda Tuska buduje nową partię. W związku z tym sytuacja na opozycji jest ciekawa, aczkolwiek raczej daleka od konsolidacji.

Borys Budka zaprasza Jarosława Gowina do siebie, a w mediach sporo też informacji, częściowo kolportowanych przez niektórych polityków Porozumienia, o tym, że Jarosław Gowin wiosną podobno szykował się do stworzenia alternatywnej większości rządowej z opozycją. Jak pan komentuje, przyjmuje te rewelacje?

Nie wierzę w to, żeby Jarosław Gowin chciał rozbicia Zjednoczonej Prawicy. To jest człowiek, który wie, jak wyglądała Platforma Obywatelska od wewnątrz, sam wielokrotnie zresztą rozmawiałem z premierem Gowinem na ten temat, i z jego relacji wiem, że to nie jest świat, do którego chciałby wracać.

No ale z drugiej strony część komentatorów podśmiewała się z pomysłu Koalicji 276, którą rzucił w miniony weekend Borys Budka. A inni patrzą na najnowsze sondaże i mówią: no, w tej chwili Zjednoczona Prawica nie uzyskałaby samodzielnej większości sejmowej.

Do wyborów mamy jeszcze blisko 3 lata, w związku z tym przed nami ciężka praca po to, aby ponownie udowodnić Polakom, że warto postawić na samodzielne rządy Zjednoczonej Prawicy w kolejnych wyborach. Dlatego też właśnie też kwestia nowego programu gospodarczego „Nowego ładu”, aby pokazać tę ścieżkę na najbliższe kilka lat, która ma do tego doprowadzić.

Dziękuję za rozmowę. Piotr Müller, rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, był gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia. Dziękuję pięknie.

Dziękuję bardzo.

JM