Freddie Mercury

Kociarz, filatelista, imprezowe zwierzę

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2021 13:00
Mercury słynął z tego, że nie potrzebował długo spać, by się zregenerować, miał więc sporo czasu na pielęgnowanie swych pozamuzycznych zainteresowań – wśród nich na pierwszy plan wybijały się koty i szalone imprezy, o których do dziś krążą legendy. Wokalista był też mistrzem gry w scrabble i zapalonym filatelistą.
Freddie potrafił się bawić, jak mało kto
Freddie potrafił się bawić, jak mało ktoFoto: Forum / News Licensing

Można śmiało powiedzieć, że Freddie miał kota na punkcie kotów. W pewnym momencie trzymał ich w swoim domu aż dziesięć, z czego zdecydowaną większość stanowiły zwierzaki przygarnięte ze schronisk. Gdy był w trasie, potrafił "rozmawiać" ze swymi pupilami przez telefon, a o jednym z nich napisał nawet piosenkę zatytułowaną jego imieniem Delilah (znalazła się ona na albumie "Innuendo" zespołu Queen).

źródło: YouTube / Queen Official

Uczestnicy którejś z hucznych imprez organizowanych przez Mercury'ego zapewne nie zapomną tego wydarzenia do końca życia. Takich szczęśliwców jest całkiem sporo – na przyjęciu wydanym w Monachium z okazji 39. urodzin muzyka z bardzo szerokiej oferty hedonistycznych uciech miało okazję skorzystać 500 gości (wszyscy, na prośbę gospodarza, ubrani byli w czarno-białe kostiumy typu "drag"). Równo dwa lata później na Ibizie bawiło się 700 bliższych i dalszych znajomych wokalisty. Goszczący ich hotel Pikes przez kolejne lata celebrował rocznice party, które mogło zadziwić nawet stałych bywalców tej słynącej z zabawy hiszpańskiej wyspy.  

W swym domowym zaciszu Freddie oddawał się znacznie mniej spektakularnym rozrywkom. Od dzieciństwa zbierał znaczki i miał na tyle ciekawą kolekcję, że po śmierci artysty, za zgodą rodziny, wcieliło ją do swych zbiorów British Postal Museum. Namiętnie grywał też w Scrabble z kolegami z zespołu – jak wyznał w wywiadzie, jednym z jego ulubionych słów w tej grze było "Innuendo", które potem stało się tytułem płyty Queen.