Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Czyżewski 19.09.2013

Seamus Heaney - serdeczny olbrzym z Irlandii

- Niewielu spotkałem ludzi tak ciepłych i pełnych przyjaźni - mówił w Dwójce Jerzy Illg, redaktor naczelny wydawnictwa Znak, który często podejmował irlandzkiego noblistę w Krakowie.
Seamus HeaneySeamus HeaneySeantheOC/Wikipedia

- Seamusa Heaneaya poznałem na rok przed przyznaniem mu nagrody Nobla - wspominał Jerzy Illg. - Zaprosiliśmy go do Krakowa, by razem z Piotrem Sommerem, pierwszym tłumaczem Heaneya, i Staszkiem Barańczakiem, który wydał tom przekładów "44 wiersze", zorganizować wieczór poezji irlandzkiego artysty w siedzibie Znaku. Pamiętam, kiedy go zobaczyłem na lotnisku w Balicach. Wyszedł do mnie kudłaty olbrzym w wełnianym swetrze, rozłożył szeroko ramiona, uściskał mnie, jakbyśmy się znali sto lat, wręczył mi butelkę irlandzkiej whisky i wędzonego łososia - opowiadał.

W ciągu kilkunastu lat Seamus Heaney gościł w Krakowie siedem razy. Gdy rok po nim nagrodę Nobla przyznano Wisławie Szymborskiej, irlandzki poeta właśnie lądował w Polsce. Gdy dowiedział się o werdykcie, odtańczył radosny taniec. Jerzy Illg żartował, że te nagrody to sprawa jego kanapy. - Z pierwszego pobytu poety w Polsce pochodzi słynne zdjęcie Seamusa Heaneaya i Wisławy Szymborskiej siedzących na tej właśnie kanapie - wspominał. - Oboje byli jeszcze przed przyznaniem nagrody Nobla. Wcześniej na kanapie często przesiadywał Czesław Miłosz. Ochrzczono ją więc "kanapą noblowską" - mówił.

Jerzy Illg opowiadał o wielkiej sympatii, jaką Seamus Heaney miał dla poezji polskiej. - Miłosza uważał za swojego nauczyciela. Napisał dedykowany mu wiersz pt. "Mistrz". W 2004 r. przyleciał specjalnie na jego pogrzeb - powiedział.

Redaktor naczelny wydawnictwa Znak zaprosił także na wieczór poświęcony pamięci Seamusa Heaneya, który odbędzie się w sobotę 28 września w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.

Audycję przygotowała Joanna Szwedowska.