Nie ma dowodów na to, że elektroniczne papierosy są mniej szkodliwe od zwykłych - informują naukowcy. Publikację greckich ekspertów w tej sprawie zamieszcza Brytyjska Gazeta Medyczna.
Argumenty producentów elektronicznych papierosów są następujące: użytkownik wdycha parę wodną, a wraz z nią nikotynę. Do płuc nie dostają się natomiast ciała smoliste, tytoń czy tlenek węgla. Części palaczy elektroniczny zamiennik nie interesuje, inni chwalą sobie ten wynalazek, zwłaszcza że można go używać w niektórych miejscach, gdzie obowiązuje zakaz palenia. Greccy badacze piszą jednak, że mniejszej szkodliwości elektronicznych papierosów na razie nie udowodniono.
Przeprowadzone w Grecji testy były neutralne, ale eksperci amerykańskiego rządu wykryli w nich na przykład ślady substancji rakotwórczych. Podobne wyniki otrzymali specjaliści z Nowej Zelandii, choć uważają oni, że elektroniczne papierosy są mniej szkodliwe od tradycyjnych. Greccy lekarze podkreślają jednak, że konieczne są dalsze badania, by mniejszą szkodliwość sztucznych papierosów można było udowodnić ponad wszelką wątpliwość.